Aga Bej wrote:
| E tam. Dostosowanie dow zrostu cen ropy było błyskawiczne. Niew idac
| powodu, aby tym razem miało być inaczej. Gospodarka sobie poradzi,
| groźniejsze byłyby zmiany geopolityczne.

Tu bym trochę polemizował.. po pierwszym szoku naftowym wykorzystano po
prostu najprostrze mozliwości ekomoniczniejszego spalania paliwa (np
elektroniczny wtrysk paliwia dzię czemu udało się zejśc (duuuuuuuuże
uogólnenie) z granicy 10 litrów na sto kilometrów. Nowy szok naftowy
wmymagał by znacznie radykalniejszych rozwiązań (najbardzie zawansowany
naped hybrydowy jest czystrzy ale specjalnie nie oszczędniejszy niz
klasyczny.


AFAIK aby szok był porównywalny, cena baryłki musiałaby podskoczyć
powyżej 200$ (inflacja, spadek energochłonności gospdoarki itp.)
Przy takich cenach opłacalność technologij zastępczych wzrosłaby tak
dramatycznie. Co więcej, doraźnie złóagodzić skutki szoku możnaby
środkami z innych dziedzin: ot, kojarzenie jadących z Krakowa do
Katowic via program komputerowy. W tej chwili nikomu sie nie chce,
bo wygodniej pojechac własnym.Ale gdyby podróż była czterokrotnie
droższa?

Kolejny element układanki: przedłużyłaby się agonia kolei.
Indrastruktura jeszcze jest na chodzie, wzrost popytu możnaby
zaspokoić bez wielkich nakładów inwestycyjnych. Może nawet
przestalibyśmy do PKP dopłacać? ;)

Sumując: jesteśmy znacznie lepiej przygotowani do kolejnego szoku z
powodu postępu technologicznego w dziedzinach odległych od energetyki.

| BTW założenie uważam za skrajnie nierealistyczne. Amerykanie zostaną
| w Iraku przynajmniej tak długo, aż powstaną tam warunki narzucenia
| dyktatury militarnej (znaczy: siłami irackimi). Nie moga sobie
| pozwolić na rozpad Iraku, ani na utratę twarzy.

Dokładnie... pozatym Iran potrzebuje czasu na dokończnie w wdrożenie bomby.
To ich na jakieś dwa trzy lata przystopuje (może mniej... system
przenoszenia juz mają)


Ale przejęcie kontroli (w takim czy innym stopniu) nad południem
Iraku byłoby "miękkie". Bomba nie jest im do tego potrzebna. Nie
sądzisz chyba, że Iran zaraz po wyprodukowaniu zacznie obrzucać
sąsiadów (bliższych i dalszych) atomówkami? Wg mnie będzie to sensu
stricto broń odstraszająca, a w przyszłości dopiero element szantażu
(brrrrr, pomyśl przez moment o BMR w kraju wojującego islamu. To
Husajn w porównaniu był przewidywalny! Żeby Cartera szlag nagły
trafił za oddanie Iranu Chomeiniemu. Żeby w kotle piekielnym nawet
na peryskopową nie wychodził).

Powyższe pociąga za sobą oczywisty wniosek: pierwsza pogłoska o
wyjściu USA z Iraku (tzn. przed uformowaniem tam centralnego ośrodka
władzy) oznacza nieuchronnie atak Izraela na Iran. Jeżeli będzie
trzeba - z wykorzystaniem bomby A. Żydzi _naprawdę_ walczą o życie.

pzdr

TRad

Aga Bej wrote:

| E tam. Dostosowanie dow zrostu cen ropy było błyskawiczne. Niew idac
| powodu, aby tym razem miało być inaczej. Gospodarka sobie poradzi,
| groźniejsze byłyby zmiany geopolityczne.

| Tu bym trochę polemizował.. po pierwszym szoku naftowym wykorzystano po
| prostu najprostrze mozliwości ekomoniczniejszego spalania paliwa (np
| elektroniczny wtrysk paliwia dzię czemu udało się zejśc (duuuuuuuuże
| uogólnenie) z granicy 10 litrów na sto kilometrów. Nowy szok naftowy
| wmymagał by znacznie radykalniejszych rozwiązań (najbardzie zawansowany
| naped hybrydowy jest czystrzy ale specjalnie nie oszczędniejszy niz
| klasyczny.

AFAIK aby szok był porównywalny, cena baryłki musiałaby podskoczyć
powyżej 200$ (inflacja, spadek energochłonności gospdoarki itp.)
Przy takich cenach opłacalność technologij zastępczych wzrosłaby tak
dramatycznie. Co więcej, doraźnie złóagodzić skutki szoku możnaby
środkami z innych dziedzin: ot, kojarzenie jadących z Krakowa do
Katowic via program komputerowy. W tej chwili nikomu sie nie chce,
bo wygodniej pojechac własnym.Ale gdyby podróż była czterokrotnie
droższa?

Kolejny element układanki: przedłużyłaby się agonia kolei.
Indrastruktura jeszcze jest na chodzie, wzrost popytu możnaby
zaspokoić bez wielkich nakładów inwestycyjnych. Może nawet
przestalibyśmy do PKP dopłacać? ;)

Sumując: jesteśmy znacznie lepiej przygotowani do kolejnego szoku z
powodu postępu technologicznego w dziedzinach odległych od energetyki.


Pewnie kolej stala by się naprawdę sensowna alternatywą, do tego autobusy,
zastąpenie żelaza w samochodach stopami alunimium... ale niezapominaj że że
paliwo do przede wszstkim dystrybucja _towarów_ . I tu sie robi główny
zgryz. Pozatym akcyza od paliwa jest znaczącym elementem polityki fiskalnej
wielu państw. 200 $ dolców za baryłke byla na dłuższą metę dla cylizacji
techniczne korzystne.. ale kilka peirwszych lat moglo by byc naprawdę
cięzkich...

USA Nie moga sobie

| pozwolić na rozpad Iraku, ani na utratę twarzy.

| Dokładnie... pozatym Iran potrzebuje czasu na dokończnie w wdrożenie
bomby.
| To ich na jakieś dwa trzy lata przystopuje (może mniej... system
| przenoszenia juz mają)

Ale przejęcie kontroli (w takim czy innym stopniu) nad południem
Iraku byłoby "miękkie". Bomba nie jest im do tego potrzebna. Nie
sądzisz chyba, że Iran zaraz po wyprodukowaniu zacznie obrzucać
sąsiadów (bliższych i dalszych) atomówkami? Wg mnie będzie to sensu
stricto broń odstraszająca,


Dokładnie o to mi chodziło. Coś w stylu "no dostarczamy broń instruktorów
pieniądze propagandę i odziały komandosów do Iraku... NO I CO NAM KURNA
ZROBICIE ?

Ciekawą informację znalazłem w ostatniej GW -

http://www1.gazeta.pl/wyborcza/1093892,34474,1518091.html?as=4&ias=7

[cut]

Sprawa odbiła się szerokim echem, Izba Reprezentantów wydała specjalną
uchwałę,


Norma, po Makin też wydali.

ma powstac film na ten temat,


Można postawić dziesięć przeciw jednemu, że nie powstanie. Takie rzeczy szumnie
zapowiada się, a potem cichcem kasuje z powodu większej rentowności produkcji
dziełek w rodzaju "Spidermana".

W 92 zapowiadano powstanie filmu o Amerykaninie zmuszonym do służby w Armii
Irackiej, opartym na autentycznych wydarzeniach - ani widu, ani słychu.

Bardziej opłaca się po prostu robić pełne błędów i ideologicznych przekłamań
filmy o "brudnej, niepotrzebnej wojnie w Wietnamie".

prasa skąpe komunikaty wojskowe
uzupełniła o dodatkowe szczegóły i zaczął się tworzyć mit o wspaniałej armi,
gdzie nawet dziewczyna z zaplecza walczy do ostatniej kropli krwi (o czy
miały świadczyć rany postrzałowe i nawet kłute), o okrutnych Irakijczykach
bijących ją w szpitalu w celu wyciągnięcia informacji


Bo torturowanie jeńców w celu wydobycia informacji było normalną praktyką w
Armii Irackiej, wspominają o tym Irańczycy którzy przeżyli niewolę. Znaleziono
nawet filmy z takich przesłuchań. Nie dziw się więc że media dopowiedziały
sobie resztę.

i o naszych
wspaniałych chłopcach, którzy nigdy nie zostawiaja swoich na pastwie wroga.


Bo nasi wspaniali chłopcy tego nie robią - wystarczy przeczytać opisy akcji
ratowniczych na Pacyfiku, przykładowo dla uratowania jednego pilota pod Yap
stracono czterech innych.

Tymczasem, gdy po skończonej wojnie BBC dotarło do szpitala, to się okazało:
1. w szpitalu w momencie ataku komandosów nie było zołnierzy wroga, bo już
wczesniej zrzucili mundury i uciekli.


BBC ma nosa do tego rodzaju sensacji, po beznadziejnych i tonących w
kliszach "My Lai" i "Wujaszku Ho", jakoś nie darzę tej stacji większym
zaufaniem.

2. nikt Amerykanki źle nie traktował, dano jej taką opiekę, jaka była
mozliwa, nie miała żadnych ran postrzałowych ani kłutych tylko niebezpieczne
złamania będące skutkiem wypadku. Podobno lekarze ze szpitala usiłowali
bezskutecznie przekazać ją Amerykanom na własną rękę.


Nie zdziwiłbym się gdyby się po prostu bali, BAAS - mimo delegalizacji - jest
nadal znaczącą siłą w Iraku i wielu woli z nią nie zadzierać, choćby dla dobra
swych rodzin.

3. Amerykanka nic nie pamięta o wydarzeniach - jest to skutek szoku, jakiego
doznała, tym bardziej nie są znane żadne okoliczności jej dostania się do
niewoli.


Zawodowiec może bić tak, by ślady były naprawdę trudne do znalezienia - a
iracki wywiad bez wątpienia do przesłuchiwania jeńców amatorów nie używał.

O całej sprawie informowała potem BBC i także Washington Post. Gdy BBC
zwróciła sie do DOD o dokładniejsze szczegóły dotyczące operacji wojskowej
to odmówiono, potem wojsko ograniczyło się do stwierdzeń, że przecież nigdy
nie informowali o oporze wroga w szpitalu itp, itd.


I na tym właśnie polega typowa dla prasy praktyka - najpierw sami rozdmuchują
takie sprawy i konfabulują szczeguły. Dajmy na to jakiś miejscowy Jayson Blair,
po usłyszeniu wieści o odbiciu jeńca, pisze śliczny artykulik na podstawie swej
profesjonalnej wiedzy na ten temat (oglądał parę razy "Zaginiony w akcji"),
pełen wybuchów, strzelanin i agentów al Kaidy pod łóżkami. Potem kolejny
komunikat Armii stwierdza, że sprawa wyglądała jakby inaczej. Oczywiście nie
można wtedy napisać, że pozmyślali sobie ile wlezie - to poderwałoby zaufanie
czytelników - pozostaje więc oskarżyć "zakłamany rząd i armię". I ludzie na
ogół kupują takie bzdety.

Jak jedna widać z cytatu na początku, to mity wyraźnie żyją już własnym
zyciem.


Oczywiście - prasa to kocha. Ostatecznie po Ofensywie Tet Vietcong przestał
praktycznie istnieć. Odtąd w oddziałach służyli głównie poborowi z Wietnamu
Północnego, a cała formacja służyła jako rodzaj figowego listka dla
narastającej agresji militarnej Północy na swego sąsiada. Ale oczywiście mit
Wietcongu, zwyciężającego nad Amerykanami i wypędzającymi ich z Wietnamu jest
od 1968 wiecznie żywy.

Fereby

| Wez te pieniądze bo to sensowna cena za tchórza. Nie masz
przeprowadzonej
| sekcji, która by ewidentnie wskazywala na winę psa. Sam
napisałeś, ze
| zwierzę nie miało żadnych widocznych ran, oraz że przeżylo atak
psa.
| Prawdopodobnie zmarło na skutek szoku/strachu. Nie wiadomo
też czy nie
| przyczyniły się do tego owe zastrzyki zaaplikowane przez
weterynarza -
| dziwna jest opinia weterynarza, który nie widząc zadnych ran
podpisał sie
| pod opinią, że śmierć jest wynikiem ataku psa. Przeprowadzanie
sekcji
| tchórza, raz że kosztowne, dwa że może nie przynieść
spodziewanych
efektów -
| jeśli okaże sie np ze tchórz zszedl na zawał może być trudno
podpiąć
| bezpośrednio pod atak psa.


Co wg Ciebie oznacza sensowne? Dla mnie sensowne to przynajmniej
kwota za ktora moge kupic druga tchorzofretke plus koszty leczenia
po pogryzieniu. Widac z Twojej wypowiedzi, iz wogole sie nie
orientujesz w cenach fretek. Sprawa sadu moze sie ciagnac. Ale
zapowiadam, ze jak ja zglosze to bede rzeczywisice rzadal duzo kwote.
Dziecko dostalo histerii na wiec ze Zeusa juz nie ma na ziemi. Teraz
trzeba chodzic do psychologa i napewno przedstawie temu panu
rachunki za lekarza.
Glupote ludzka i brak swiadomosci trzeba tepic bezwglednie i za
wszelka cene. Nie rozumiem Twojej postawy? Mam odpuscic gosciowi?
Za to ze pies nie mial kaganca oraz mial nadgryziona smycz?
Dla mnie to jest chore. To tak jak byc facet po piwie siadal za
kierownice. Moze sie cos zdarzyc lub nie musi. Albo wsiadasz do
samochodu z peknieta oska. Dojedziesz do celu lub Ci sie kolo urwie i
spowodujesz wypadek i ucierpia na tym osoby postronne. To ten sam
kaliber ( podgryziona smycz). A moze psu nastpenym razem odbije i
sie rzuci na Twoje dziecko ? Pomysl zanim cos napiszesz.
Proponuje Ci to z glebokiego serca.

| Nie sluchaj rady Marcina co do wysokosci odszkodowania  bo się
tylko
| ośmieszysz - polecam Ci artykul mówiący o rozstrzygnięciu sądu w
podobnej
| sprawie


http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2003/10/20031029/200310290060.h
tml .

Tam
| za rasowego psa - berneńczyka kobieta otrzymała 2.5 tys złotych.
Żadanie 5
| tys za tchórza jest więc przesadą, tym bardziej, że jak już pisałam,
kwestia
| dowodowa jest delikatnie mówiac sporna.

| HaNkA

Cytat z artykułu:"Sąd przyznał jej 2 tys. zł odszkodowania za psa i
po 1,5
tys. zł zadośćuczynienia dla każdego z dzieci".

Może "kazy" był na spacerze z całą liczna rodziną ?

pioootr


--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-http://usenet.pomocprawna.info

    SOK zatrzymał 2 (za przebywanie na terenie kolejowym) i przewiózł
samochodem, do swojej placówki. Następnie wezwał policję w celu ustalenia
tożsamości. Policja po przybyciu do placówki SOK, wzieła się za ustalanie
tożsamości, po czym rozpoczeła wypisywanie mandatów.
Jedna osoba mandat przyjeła (wystawiony przez policję), druga odmówiła
przyjęcia mandatu.

Teraz kilka pytań.:

1. Czy SOK miał prawo przewieźć zatrzymanych samochodem do swojej placówki?
Jeśli przepisy mówią wyraźnie:

"2. Wykonując swoje zadania, funkcjonariusz straży ochrony kolei ma prawo
do:
1) legitymowania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub
wykroczenia, jak również świadków przestępstwa lub wykroczenia, w celu
ustalenia ich tożsamości;
2) ujęcia, w celu niezwłocznego doprowadzenia do najbliższej jednostki
Policji, osób, w stosunku do których zachodzi uzasadniona potrzeba podjęcia
czynności wykraczających poza uprawnienia straży ochrony kolei;"

2. Czy policjant nie będący fizycznie podczas popełnienia wykroczenia może
ukarać mandatem osobę, która to wykroczenie popełniła?? W końcu nie zna on
okoliczności popełnienia wykroczenia i nie jest w stanie sprawiedliwie
osądzić sprawę.

3. Jeśli ktoś odmówi przyjęcia mandatu od policji, to czy wniosek o ukaranie
do sądu grodzkiego może zostać skierowany przez SOK. W końcu formalnie
biorąc to policja wystawiała mandat i to  chyba oni powinni w przypadku jego
odmowy taki wniosek do sądu złożyć??

4. Czy odmowa okazania dokumentów (SOKiści nie chcieli się wylegitymować)
może być uznana za czynny opór?

5. Czy transport (samochodem osobowym SKODA FABIA) po drodze publicznej 4
osób (2 SOKISTÓW + dwóch zatrzymanych) + 2 rowery wsadzone do bagażnika w
ten sposób, że praktycznie wisiały one nad drogą grożąc wypadnięciem
spełniają jakiekolwiek przepisy??

6. Czy SOK odpowiada za przewożone mienie, które w skutek niewłaściwego
przewożenia zostało uszkodzone - skrzywione koło?

7. Co wtedy jeśli wada nie została odkryta od razu, na skutek szoku, lecz
dopiero podczas jazdy na rowerem z komendy SOK do domu? Zawiadomienie o tym
zostało przesłane w skardze do przełożonych (komendanta SOK) w formie
pisemnej.

8. Czy w realnej rozprawie 2 oskarżonych jest w stanie podważyć skutecznie
zeznania 2 SOKistów, którzy zgodnie twierdzą, że nie byli proszeni o
legitymacje?

9. Czy podczas rozprawy oskarżony ma prawo powołać na świadków tychże
SOKistów i zadawać im pytania oddzielnie, tzn. w taki sposób aby podczas
zeznań 1 SOKisty, drugi nie mógł by ich słyszeć... Tylko w ten sposób jest
cień szansy aby złapać ich na kłamstwie.

10. Czy komendant SOK ma prawo w odpowiedzi na skargę odpisać, że po
przesłuchaniu SOKistów stwierdza, że fakty takie nie miały miejsca i
ostrzec, że w przypadku podtrzymania tej wersji wydażeń poda sprawę do sądu
o pomówienie... Wg mnie to pospolite zastraszenie...

pozdrawiam,

Podobny wątek był nie tak dawno.

Teraz kilka pytań.:

1. Czy SOK miał prawo przewieźć zatrzymanych samochodem do swojej
placówki?
Jeśli przepisy mówią wyraźnie:

"2. Wykonując swoje zadania, funkcjonariusz straży ochrony kolei ma
prawo
do:
1) legitymowania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub
wykroczenia, jak również świadków przestępstwa lub wykroczenia, w celu
ustalenia ich tożsamości;
2) ujęcia, w celu niezwłocznego doprowadzenia do najbliższej jednostki
Policji, osób, w stosunku do których zachodzi uzasadniona potrzeba
podjęcia
czynności wykraczających poza uprawnienia straży ochrony kolei;"


Moim zdaniem nie miał.

2. Czy policjant nie będący fizycznie podczas popełnienia wykroczenia
może
ukarać mandatem osobę, która to wykroczenie popełniła?? W końcu nie zna
on
okoliczności popełnienia wykroczenia i nie jest w stanie sprawiedliwie
osądzić sprawę.


Nie może. Warunkiem jest stwierdzenie tego wykroczenia, co wynika z kpow.

3. Jeśli ktoś odmówi przyjęcia mandatu od policji, to czy wniosek o
ukaranie
do sądu grodzkiego może zostać skierowany przez SOK. W końcu formalnie
biorąc to policja wystawiała mandat i to  chyba oni powinni w przypadku
jego
odmowy taki wniosek do sądu złożyć??


Może.

4. Czy odmowa okazania dokumentów (SOKiści nie chcieli się
wylegitymować)
może być uznana za czynny opór?


Raczej nie. Z tym, że może byc podstawą do zatrzymania z uwagi na brak
możliwości ustalenia tożsamości. Ciężko będzie udowodnić, że SOK-iści nie
chcieli się wylegitymować. Zresztą uchybienie formalne funkcjonariusza nie
upoważnia nikogo do czynnego oporu. Może stanowić podstawę do napisania
skargi.

5. Czy transport (samochodem osobowym SKODA FABIA) po drodze publicznej
4
osób (2 SOKISTÓW + dwóch zatrzymanych) + 2 rowery wsadzone do bagażnika
w
ten sposób, że praktycznie wisiały one nad drogą grożąc wypadnięciem
spełniają jakiekolwiek przepisy??


Nie wiem czy spełniaja, ale żadnych moim zdaniem nie naruszają.

6. Czy SOK odpowiada za przewożone mienie, które w skutek niewłaściwego
przewożenia zostało uszkodzone - skrzywione koło?


Tak. Na zasadach ogólnych.

7. Co wtedy jeśli wada nie została odkryta od razu, na skutek szoku,
lecz
dopiero podczas jazdy na rowerem z komendy SOK do domu? Zawiadomienie o
tym
zostało przesłane w skardze do przełożonych (komendanta SOK) w formie
pisemnej.


Teraz trzeba udowodnić, że rower został uszkodzony podczas tego
transportu. W praktyce cienko to widzę.

8. Czy w realnej rozprawie 2 oskarżonych jest w stanie podważyć
skutecznie
zeznania 2 SOKistów, którzy zgodnie twierdzą, że nie byli proszeni o
legitymacje?


To zależy od sadu i tego, co będą zeznawać. Przede wszystkim, na ile
spójne będą zeznania każdej ze stron.

9. Czy podczas rozprawy oskarżony ma prawo powołać na świadków tychże
SOKistów i zadawać im pytania oddzielnie, tzn. w taki sposób aby podczas
zeznań 1 SOKisty, drugi nie mógł by ich słyszeć... Tylko w ten sposób
jest
cień szansy aby złapać ich na kłamstwie.


Jak najbardziej ma prawo. Co więcej przepis prawa zabrania, by świadek nie
przesłuchany był obecny przy przesłuchaniu innego swiadka.

10. Czy komendant SOK ma prawo w odpowiedzi na skargę odpisać, że po
przesłuchaniu SOKistów stwierdza, że fakty takie nie miały miejsca i
ostrzec, że w przypadku podtrzymania tej wersji wydażeń poda sprawę do
sądu
o pomówienie... Wg mnie to pospolite zastraszenie...


Moim zdaniem nie ma i taka odpowiedź kwalifikuje się do przesłania do
Prokuratury z wnioskiem o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Nie tyle o
zastraszanie, co o przekroczenie uprawnień.