|
Widzisz wypowiedzi znalezione dla zapytania: skutki znieczulenia
Temat: porod
zły to taki w którym zaczynasz go od zagrożenia życia swojego,
zły to taki gdzie bez informowania o skutkach dostajesz pod rząd 1, za druga
kroplówkę z oxy,
zły to taki, gdzie lekarz mimo zagrożenia życia matki decyduje o dalszej akcji
sn (4 innych szpitalach z miejsca robione jest cc)
zły to taki w którym lekarz lekceważy spadki tętna dziecka na ktg - twierdzi że
musiałaś się ruszać)
zły to taki w którym lekarz decyduje o porodzie zabiegowym i nie pyta cię o
zgodę, traktuje Cie jak worek kartofli (wakum - ale zgodę na cc pod nos do
podpisu zdążył podłożyć)
zły to taki po którym masz posiniaczone całe krocze i i uda
zly to taki przy którym przychodzące położne badają cię bez pytania
zły to taki przy którym położna przebija Ci pęcherz płodowy bez informowania co
zamierza zrobić i po co
zły to taki po którym leżysz na sali pooperacyjnej i położna nie chce Ci
zmienić podkładu - musi Ci pomagać mąż, bo Tobie nie wolno sie ruszać, - skutki
znieczulenia
zły to taki przy którym uczestnicząca stażystka wrzeszczy na Ciebie że "jeżeli
coś stanie sie dziecku to będzie Twoja wina"
zły to taki po którym przez przedłużanie akcji sn rodzi się w kiepskim stanie
dziecko (5pkt)
zły to taki po którym rehabilitujesz przez kolejne 1-2 lata dziecko...
zły to taki po którym nagromadzone emocje wywołują depresję poporodową i w
efekcie załamanie nerwowe...
i to wszystko w szpitalu który wg raportu fundacji rodzić po ludzku uchodził za
jeden z najlepszych w 2006r...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Proszę o pomoc!
Proszę o pomoc! Mam olbrzymi problem i liczę iż może ktoś na tym forum będzie mógł udzielic mi
pomocy.Jestem osobą która niecałe 2 lata temu przeszła artroskopię stawu
kolanowego w znieczuleniu zewnątrzoponowym.Zaraz po tym zabiegu przestałam
czuc moją nogę (udo,łydka i stopa) zaczęła mi również opadac stopa wykonano
szereg badań stwierdzono uszkodzenie Korzeni nerwowych w kręgosłupie na
wysokości L2-S1 na skutek znieczulenia byłam u wielu lekarzy ale wszyscy
twierdzą że nic nie można zrobic tylko czekac.MIjają 2 lata a mój stan sie
pogarsza przez ten cały okres jest prowadzona intensywna rehabilitacja.NIe
wiem co mam robic i do kogo się zwrócic.Bardzo proszę o jakąs radę.Będe bardzo
wdzieczna.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: gdyby mezczyzni zachodzili w ciaze...
znieczulenie mam czworo dzieci, dwoje "rodzilismy" bez
znieczulenia a dwoje z zastrzykiem epiduralu.
kochamy wszystkie dzieci tak samo i zastrzyk nie
mial zadnego na to wplywu. Nie ma zadnych
psychologicznych skutkow znieczulenia.
Sam zastrzyk lagodzi bol ale nie eliminuje
go calkowicie. Dawkowanie jest dosc trudne
i jego efekt zalezy od osoby. Przy jednym
z porodow bole wrocily na kilka minut przed
urodzeniem dziecka ...
moja zona twierdzi ze zastrzyk bardzo jej pomogl,
z mojego punktu widzenia wszystkie porody byly
rownie dramatyczne :-) i te z zastrzykiem i tez
bez niego.
wracajac do porodu
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Znieczulenie przy cc
Znieczulenie przy cc czesc mamusie, mam pytanie 9 m-cy temu urodzilam przez cc mojego
synka, mialam znieczulenie podpajęczynówkowe i od 2 m-cy mam
straszne bóle głowy, wiem ze to moze nie to forum ale są tu mamusie
wiec moze ktos mi cos doradzi. bole sa dosc mocne przewaznie kilka
dniu z rzedu czy moga to być skutki znieczulenia? a moze zaczynaja
sie migreny? czytalam ze po ciazy wiele kobiet zaczyna je miec,
jesli ktoras z was ma cos podobnego prosze o rade??
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: znieczulenie a bóle głowy
znieczulenie a bóle głowy czesc mamusie, mam pytanie 9 m-cy temu urodzilam przez cc mojego
synka, mialam znieczulenie podpajęczynówkowe i od 2 m-cy mam
straszne bóle głowy, bole sa dosc mocne przewaznie kilka
dniu z rzedu czy moga to być skutki znieczulenia? a moze zaczynaja
sie migreny? czytalam ze po ciazy wiele kobiet zaczyna je miec,
jesli ktoras z was ma cos podobnego prosze o rade??
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy to już - wacik zastępczy za CHARDONNAY!!!!
Czy to już - wacik zastępczy za CHARDONNAY!!!! Cytuję za dumnym tatusiem, mam nadzieję, że mi to wybaczy ;)))))))))
Mam zaszczyt ogłosić, że dziś, o godz. 11.06 (lekarze, zapewne z wrodzonego
wygodnictwa, podają 11.05) szeregi naszego Forum zasilił nowy członek-zarówno
dosłownie, jak i w przenośni :PP Od dziś wspierać nas będzie mały Krzysiu, 4kg
150gr, wzrostu, lub może na razie raczej długości, 58 cm.
Szczęśliwa Mama czuje się dobrze (jeśli tylko nie brać pod uwagę panującego
dziś upału, skutków znieczulenia i cesarki)
Szczęśliwy tato właśnie otwiera browara;))
GRATULACJE DLA MAMY, SYNA, DUMNEGO TATY i STARSZEJ SIOSTRY!!!!!!!!!!!
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: czy w "2" za ZZO płaci się?
rodziłam całą noc - bóle miałam od 23, urodziłam o 11 tej,
w sumie to wydaje mi się, że znieczulenie zadziałało tylko przy bólach partych,
których po prostu nie czułam (wiec nie do końca wiedziałam kiedy przeć
naciecia krocza też nie czułam (nawet nie wiem, kiedy położna to zrobiła)
aha - na zszycie nacietego krocza dostałam znieczulenie miejscowe chyba,
zastrzyk domiejscowy
w sumie to godzinę po porodzie już spokojnie chodziłam po oddziale,
nie czułam żadnych ubocznych skutków znieczulenia
nawet poszłam do położnej i podziekowałam, ze po porodzie nic mnie nie boli
wypisali mnie następnego dnia i dopiero wtedy zaczęło boleć naciete/zszyte
krocze! (chyba dopiero wtedy przestały działać te znieczulacze?)
krocze bolało przez... 8 tygodni... niestety... źle mnie nacieli, jeszcze
gorzej zszyli, a na dodatek okazało sie że mój organizm zareagował odczynem
zapalnym na nici użyte do zszycia krocza, poprało mi sie 2,5 miesiaca.. brrr...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: szpitale i kliniki położnicze w Białymstoku
Urodziłam syna 2 tygodnie temu w Klinice na Zamenhofa. Poród był sn, nikt nie
namawiał mnie do cięcia, kiedy szyjka stała murem, niewrażliwa na skurcze, a
potem gdy synek nie wykonywał zwrotu główki. Tylko cały czas monitorowali
dziecko i próbowali swoich sposobów, pozwolili posiedzieć na piłce (obawiali
się, że na skutek znieczulenia nie będę dała rady, ale dałam). Nikt nie
spuszczał nas z oczu, mąż też nie czuł się w żaden sposób zakłopotany. Poród
trwał 4,5 godz a synek dostał 10 pkt Apgar. Poród był nocny i stawił się dla nas
cały sztab personelu. Opieka 2 doby po porodzie super, tak jak by się chciało.
Długo zastanawiałam się nad szpitalem. Jestem zadowolona, polecam.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rozmiar ma znaczenie
a wiem, wiem.. zwłaszcza w gorzekiej. Gorzka czekolada, też coś ..
znowu oksymoron.. jak ciepłe lody. A jednak to nie takie głupie!
Teraz rozumiem dlaczego lodowece topnieją! To jest przyczyna efektu
cieplarnianego.
no, to bardzo amatorska ta pani od śnieżnego uśmiech, i zaraz tam
stres, to pewnie nowe trendy , których nie doceniasz na skutek
znieczulenia zmysłów Widzisz,ze ja też się staram wyjść na
przeciw Twoim sugestiom i nie użyłem słowa dentystka? ;D
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: bardzo proszę pana Leszka o odpowiedź
bardzo proszę pana Leszka o odpowiedź Witam,
14 miesięcy temu miałam wyrwany ząb i do dziś odczuwam skutki
znieczulenia. Część wargi jest nadal odrętwiała i nie mam w niej
pełnego czucia. stomatolog, który przeprowadzał zabieg zapewniał, że
to minie i mam cierpliwie czekać. Jestem już bardzo zaniepokojona.
Czy możliwe jest, że stan ten jest niodwracalny? Gdzie mam się z tym
udać, czy do zwykłego stomatologa? Czy istnieją jakiekolwiek zabiegi
(np. laser), które sie stosuje w takiej sytuacji?
Bardzo proszę o odpowiedź
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Poród - Rycerska, Szopena czy Lwowska?
Absolutnie kategorycznie odradzam szpital na Lwowskiej. Ja nie rodziłam, ale
moja siostra - tragedia! Z tego co słyszałam równiez od innych koleżanek które
tam rodziły nigdy więcej żadna z nich nie zdecydowałaby sie na poród tam, o ile
oczywiście nie ma nikogo "znajomego". Siostra się męczyła prawie cały dzień, bo
NIE MIAŁ KTO zrobic cesarki, która i tak była nieunkniona - ale wszyscy
czekali, że urodzi naturalnie!! Sam poród koszmarny, ale opieka po nim jeszcze
gorsza! Poza tym przy wszystkich badaniach obecne były studentki, na obecność
których wcześniej NIE WYRAZIŁA zgody - nie wiem po co ja o to pytali, skoro
zrobili jak chcieli. Dziś poród i pobyt w szpitalu wspomnina jak najgorszą
rzecz w zyciu, a skutki znieczulenia odczuwa do dziś.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy pacjent powinien mieć prawo decyzji o leczeniu
Gość portalu: nina napisał(a):
Ja mimo bardzo
> młodego wieku, codziennie doświadczam bólu, któego nie można zlikwidować.
> Powstał on przez zaniedbanie lekarzy - przyznali się.
Czyzby skutki znieczulenia przewodowego? Tak tylko pytam, bo to jest wlasnie
jedno z powiklan.
Trudno, omyłki zdarzją
> się każdemu.
Ty tak uznalas. Inny powlecze lekarza do sadu. I nie chodzi juz o koszt
odszkodowania. Psychiczny koszt procesu jest straszny (dla lekarza tez).
Ale czyż nie mam prawa choć na moment wyłaczyć tego bólu podczas
> porodu. Po prostu nie cierpieć choć w tym momenice?????????? Czy lekarze nie
> mają już ludzkich odruchów?
Ja nie rozumiem. Jesli nie ma przeciwwskazan, to w czym problem?
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy pacjent powinien mieć prawo decyzji o leczeniu
>
> Czyzby skutki znieczulenia przewodowego? Tak tylko pytam, bo to jest wlasnie
> jedno z powiklan.
Leczenia innego schorzenia, któee dawało podobne objawy do prawdziwej
przyczyny. Teraz obydwie "rzeczy" są "zużyte".
>
> Ty tak uznalas. Inny powlecze lekarza do sadu. I nie chodzi juz o koszt
> odszkodowania. Psychiczny koszt procesu jest straszny (dla lekarza tez).
Dla każdej osoby proces jest stresujący, wiem coś o tym bo jestem prawinikiem.
Nie sztuką jest wytoczyć proces, ale w zgodzie wyprostować to co się nabroiło.
>
> Ja nie rozumiem. Jesli nie ma przeciwwskazan, to w czym problem?
W moim dużym mieście na wschdzie nie znieczula się porodów.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Wyjaśnijcie - dlaczego reanimacja
Gość portalu: rex napisał(a):
> nie wspomniałeś że organizm człowieka może w takiej sytuacji sam doprowadzić
się > do zapaści.
Nie bardzo rozumiem. Po pierwsze: jak organizm "doprowadza sie sam do
zapasci"??? Chodzi ci o omdlenie z przyczyn emocjonalnych (wagalne)? Po drugie,
po to wlasnie jest anestezjolog przy operacji, zeby w takich przypadkach
interweniowal.
> Nigdy nie wiadomo co się stanie i nawet najzdrowsi mogą nie wytrzymać byle
narkozy czy znieczulenia.
Nieprawda. Praktycznie kazdy jest w stanie "wytrzymac" narkoze czy znieczulenie.
Zgony na stole operacyjnym z powodow anestezjologicznych zdarzaja sie
niezmiernie rzadko, wlasciwie prawie nigdy. Zdrowy czlowiek praktycznie nie ma
szans, zeby umrzec na skutek znieczulenia.
> Sprzęt podejrzewam tu nie zawiódł.
Mogl zawiesc czlowiek, ktorzy nie skontrolowal prawidlowego dzialania sprzetu,
oczywiscie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Skutki znieczulenia...
Skutki znieczulenia... Jestem po zabiegu korekty przegrody nosowej i miałem znieczulenie miejscowe.
Po wyjściu ze szpitala zauważyłem że podczas rozmowy (konwersacji) brakuje mi
słów, a ponadto jeżeli oczyszczam nos to czasami zaboli mnie ząb (jedynka).
Czy może to być skutek znieczulenia? Jestem 5 dni po zabiegu. Nie jestem
pewien ale chyba dwa razy mnie znieczulano bo zabieg miał trwać 15 min. a
trwał ok. 30 min.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jakie znieczulenie przy artroskopii kolana????????
Ja jestem przypadkiem fatalnych skutków znieczulenia w kręgosłup anestezjolog
podczas znieczulenia do artroskopii kolana uszkodził mi kręgosłup jeżdże na
wózku inwalidzkim.I nie pisze tego wcale żeby kogoś straszyć tylko dlatego żeby
przestrzec ponieważ artroskopię można wykonać w znieczuleniu ogólnym i wtedy
żadne wkłuwanie w kręgosłup nie jest konieczne-Nie dajcie sobie kłuć kręgosłupa
bez potrzeby!!!
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: czy słyszałyście cos o ubocznych skutkach zzo?
Witam,
Zanieczulenie zewnątrzoponowe do porodu nie ma właściwie wpłyu na dziecko. Nie
słyszałem także o tym by w jakikolwiek sposób wpływało na wzrok dziecka. Dawka
leków podawanych przez cewnik ZO jest zbyt mała by po wchłonięciu się do
krążenia matki i przejściu przez łożysko mogła wywrzeć zauważalny efekt u
dziecka.
Jako uboczne skutki znieczulenia ZO można jedynie rozpatrywać powikłania po tym
rodzaju znieczulenia, a o tym już sporo na forum było.
Pozdrawiam,
K.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Zzo jest bolesne???
nie zawsze jest tak pięknie. Mnie wkłucie bolało okropnie, nie zastrzyk
znieczulający, tylko zakładanie cewnika. Bolało gdzieś w samym dole kręgosłupa,
jakby mi go rozsadzali. Do tego nie mogli sie wkłuć i robili to chyba ze 4 razy.
ZZO nie zadziałało, skurcze bolały normalnie, a przez podaną dawke lekarstwa
zatrzymała mi sie 2 razy akcja, i 3 razy miałam podłaczana kroplówkę.
Dodac do tego konieczność leżenia pod KTG, z bólem normalnym- nie
zminimalizowanym, drętwienie nóg itp - to sa sporadyczne przypadki. Ale są. I
trzeba o tym wiedzieć. Nie nastawiac się na zzo, że podadzą i poród z głowy.
Bo wtedy mozna niezle się pogubić.
Po porodzie, na skutek znieczulenia, "popsuł" mi się pecherz. Nie czułam parcia
na mocz i przez 3 dni byłam cewnikowana, aby nie doszło do zapalenia pecherza.
Zakładali mi cewnik za kazdym razem, i zaraz po opróżnieniu wyjmowali- zebym
jednak próbowała sama. Ten koszmar z pęcherzem trwał ok miesiąca.
Tak więc zzo nie zawsze oznacza zbawienie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: ZNIECZULENIE A USZKODZENIE KREGOSLUPA...
Oczom nie wierze. Po pierwsze ktos, kto pisze ze "znieczulenie zewnatrzoponowe
do porodu u mlodych zdrowych kobiet, ktore nie niesie ze soba zadnej poprawy
ich zdrowia, TYLKO i WYLACZNIE komfort (czyli jest zabiegiem z luksusu, nie z
potrzeby)" daje dowod zenujacej nieznajomosci tematu. Widziales kiedys kobeite
przed i po znieczuleniu ? Po drugie kto dal ci prawo do formulowania
nastepujacej calkowicie nieetycznej opinii: "niedowlad u 75- letniego dziadka,
ktory musi miec nowa proteze stawu biodrowego, to oczywiscie jest to bardzo
duzy problem, ale jeszcze wiekszym problemem jest niedowlad u swiezo upieczonej
28- letniej mamy". Chcialbys byc takim dziadkiem ? Powolujesz sie Hipokratesa,
ale on nie wprowadzal relatywizmu w dzialaniach medycznych. Po trzecie -
roznorodnosc pacjentow, u ktorych poddano odlegle skutki znieczulenia nie tylko
zewnatrzoponowego wyklucza mechaniczne przeniesienie uzyskanych u nich wynikow
na inne grupy osob, co daje podstawy do przypuszczenia, ze jest to wylacznie
twoj wniosek a nie autorow, na ktorych sie powolujesz. To zas jest naduzyciem,
ktore wyklucza Cie jako wiarygodnego partnera z dalszych dyskusji. A szkoda, bo
zapowiadalo sie niezle. Dariusz Jedrasiak
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak przebiega cc?
Ja uniknelam lewatywy, natomiast co do cewnika, to bez przesady - nie jest to az
taki dyskomfort. Bardziej przeszkadzal mi skutek znieczulenia, jakim bylo
straszne uczucie zimna i drzenie calego ciala poki znieczulenie nie przestalo
dzialac. No i to, ze przez 12 godzin nie mozna podnosic glowy i pic, a przez
ponad dobe jesc.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Co Was bolało bardziej - do mam po SN i CC
Ja rodzilam silami (!).Porod to byl prawdziwy koszmar,trwajacy 3
dni.Oksytocyna.Bole krzyzowe.W trakcie skurczy tracilam przytomnosc
z bolu.Potem dostalam znieczylenie.I odetchnelam.Bolu juz wlasciwie
nie czulam.Ale dziecku grozil proznociag bo skurcze byly bardzo
slabe.Mialam naciecie ale go nie czulam.Szycie,malutki dyskomfort.I
to byl ostatni bol jaki czulam.Po dwoch godzinach poszlam pod
prysznic.Nic mnie nie ciagnelo.Potem jeszcze zostalam poddana
jakiejs piekielnej maszynie do odciagania pokarmu.Lzy mi kapaly po
brodzie..
Generalnie macierzynstwo boli.Ale ta radosc jest warta kazdego bolu!
Za drugim razem gdybym miala wybor poszlabym na cc.Dziecko i tak
odczulo skutki znieczulenia i tak dlugiego porodu.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dentysta w ciąży?
Ja w poprzedniej ciąży trafiłam na dentystę, który nie chciał mi dać
znieczulenia - przy leczeniu kanałowym! Bo rzekomo nie można w ciąży, bo nie ma
rtg, więc on musi wiedzieć "na podstawie moich reakcji", kiedy dociera do
miazgi, bo miałam kłopoty z wysokim ciśnieniem, które na skutek znieczulenia
mogłoby mi się jeszcze podnieść, bo coś tam coś tam. Borowanie i czyszczenie
kanałów na żywca na bank mi ciśnienia nie podniosło, wcale, nic a nic
Leczenia tego pechowego zęba nie dokończyłam, bo nie byłam w stanie się
przemóc, żeby pójść tam na umówioną wizytę dwa tygodnie później. Skutkiem
ubocznym była masakryczna schiza dentystyczna, przez ładnych parę lat omijałam
gabinety, aż trafiłam na znajomą dentystkę-anioła, która obiecała, że bez
znieczulenia mnie nawet nie dotknie, a przed zastrzykiem znieczulała mi dziąsło
żelem
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: znieczulenie podczas porodu
Ważne, żeby anestezjolog zapoznał sie z Twoim stanem zdrowia, waga bo m. in. na
tej podstawie dobiera sie dawkę leku i badania krwi czy nie masz poblemów z
krzepliwością. W ogóle powinien przeprowadzić z Tobą wywiad na co chorowałaś,
jakie leki brałaś w ciąży. Tak było u mnie. Co do skutków ubocznych to u mnie
nie było żadnych zawrotów, bólów głowy czy drętwienia natomiast po porodzie
zwymiotowałam. Nie wiem czy to skutek znieczulenia czy wyczerpania. I takie
miałam odczucie przez kilka tygodni, że czuję miejsce wkłucia ale może zbyt
wrażliwa jestem i tak mi się wydawało.
Pozdrawiam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: igła w kręgosłup czyli zzo
Przepraszam Szanowną Panią za uwagi bądź co bądź specjalisty.Zapomniałam, że u
nas najlepsze są widomości pantoflowe ( typu "słyszałam" ) i 95 % Polakow to
urodzeni lekarze bez jakiegokolwiek medycznego wykształcenia.Przykro mi, ale
nawet specjaliści z innych specjalności, niewiele moga poradzić mamom po
znieczuleniach porodu i często podają mylne informacje. Nie słyszałam, aby
skutki znieczulenia zzo owocowały po wielu latach schorzeniami kręgosłupa.Nie
pisze się tego w prasie fachowej a jestem na bierząco z całym piśmiennictwem
światowym. Ale mamulka dała juz częściową odpowiedź - siedzący tryb życia i
niech zgadnę, przybytek wagi > 15 kg, a to jest duże ryzyko dolegliwości
kręgosłupowych po porodzie.Ale mamulka pewnie i tak jest mądrzejsza. Bo nawet
moje ponad 30letnie doswiadczenie jest dla niej nowością-dziwne- bo stenty
wieńcowe i plastyki naczyń wieńcowych oraz operacje serca w krążeniu
pozaustrojowym maja krótszą historię niż zzo porodu.Gdyby tak było, jak uważa
madra mamulka, nie znieczulało by się 95% rodzących w prywatnych szpitalach -
żaden lekarz nie jest samobójcą i nie narazi matki i dziecka na poważne
nastepstwa, bądź co bądź procedury wykonywanej najczęściej dla komforu.Żegnam
Panią.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: strach przed porodem i znieczulenie
"Zresztą, jakie Twoim zdaniem są minusy zniesienia bólu ?"
Nieporozumienie, Panie Doktorze, nie chodzi mi minusy zniesienia bolu, bo
mysle, ze takich nie ma. Chodzi mi o ewentualne minusy zzo dla calego porodu,
ktore wymienilam - wydluzenie II okresu porodu etc. Zniesienie bolu jest jednym
ze skutkow znieczulenia, a nie czyms z nim tozsamym.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: strach przed porodem i znieczulenie
Do hanyszki ""Zniesienie bolu jest jednym ze skutkow znieczulenia, a nie czyms z nim
tożsamym"".Zniesienie bólu jest właśnie znieczuleniem ergo jest z nim tożsame.
""Chodzi mi o ewentualne minusy zzo dla calego porodu, ktore wymienilam -
wydluzenie II okresu porodu etc"". Czy jeśli drugi okres trwa 5 minut, to
należy sądzić, że jest dla dziecka lepszy niż gdyby trwał 2 godziny ? A jakie
to są te inne "etc" ?
POzdrawiam Dariusz Jędrasiak
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Szew szyjkowy - jaki szpital, Warszawa
Teraz już wszędzie preferują pessary.
Będę miała zakładany w przyszłym tygodniu na Solcu.
Szew miałam w pierwszej ciąży 4 lata temu i po szwie dość długo dochodziłam do siebie (skurcze b. silne i skutki znieczulenia ogólnego), teraz mój lekarz uznał że lepszą metoda będzie pessar i właśnie dziś otrzymałam skierowanie. Juz go nawet zamówiłam i w piątek przyjedzie kurierem na adres domowy (kosztuje ok 150 zł), zakładanie to kwestia 1 dnia tylko radzę wcześniej zrobić posiew z kanału szyjki (musi być jak najświeższy i jałowy), morfologię i mocz żeby cię bez sensu na oddziale nie trzymali w oczekiwaniu na wyniki (chyba ze lubisz leżeć). Karowej z racji osobistych doświadczeń nie polecam, chociaż warunki lokalowe maja niezłe.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: SESJA MARCOWA - 3 TRYMESTR - zaskoczona przez męża (pozytywnie)
Witajcie!
Tak jak ostatnio pisałam 26 lutego wylądowałam na patologii z niewielkim krwawieniem a natępnego dnia czyli 27 lutego przyszła na świat przez cc nasza córcia waga 2970 g , 54 cm i 10 pkt. - tak więc maleństwo ale apetyt jej dopisuje.
Przepraszam, że dopiero teraz piszę ale miałam straszne bóle głowy (prawdopodobnie skutek znieczulenia zewnątrzoponowego) i nie byłam w stanie usiąść przed komputerem. Całe szczęście mam ten koszmar już za sobą.
Pozdrawiam Was wszystkie.
Dorota.
Imię wybraliśmy pierwszej nocy po powrocie do domu. Miała być Julia albo Kornelia a ostatecznie jest Basia.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: LUTY 2004
A wiecie że z tym porodem to podobno nieraz kobiety nieświadomie hamują, może
coś w tym jest, niech no tylko mąż mi te okna pomyje, to ja już będę mogła,
hehe...
A z leżeniem po cesarce w z.z.o. to właśnie bardzo ciekawe, bo niby można wstać
po 8 godzinach, ale ja też tu na forum czytałam że dziewczyny leżały całą dobę
(brrr, jak ja to wytrzymam?)... Miałam z.z.o. przy pierwszym porodzie a wstałam
chyba po 6 godzinach - przy czym rzeczywiście dość długo (kilka tygodni) bolała
mnie głowa i teraz dopiero jestem świadoma że może były to mniej przyjemne
skutki znieczulenia ale wtedy nikt nic na ten temat nie mówił, nie uprzedzał że
taki może być efekt uboczny i że leżenie plackiem i nie ruszanie głową może
przed tym ustrzec.
Miłego popołudnia, Ania i Malwinka.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: GWIAZDKOWE PREZENTY:):):)
Atko - ja chyba tez już chcaiłabym być po.. ale wiesz tak bez męża jakoś nie
bardzo mam ochotę jechać. Nie wiem jak się będę po tym czuła, a jak miałabym z
powrotem porowadzić auto to chyba nie bardzo - ponoć brzuch boli, a poza tym
jeszcze przecież na pewno odczuwa się skutki znieczulenia. Więc chyba lepiej
jechać w towarzystwie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Stulejka u 6latka - operować w pełnym znieczuleniu
3 dni pobytu w szptalu??? u nas (krakow) wykonuje sie w p[rywatnej
klinice (ale na nfz) w ramach operacji jednodniowych.
ale ponoc znieczulenie jest kompletne, chodzi ponoc o pamiec. ale
teraz to zaden problem- srodki sa naprawde nowoczesne.
choc ja mialam tam operowane kolano, wyszlam po 3 godzinach, do
pracy poszlam na 3 ci dzien, ale skutki znieczulenia odczuwalam
przez ok msc (zawroty glowy, mroczki przed oczami, nudnosci).
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: jak sie czujecie po porodzie?
Dziewczyny w sobote minie pół roku od mojej cesarki...
Doszłam dosyc szybko d siebie, rana sie szybko zagoiła, nie "paprała", szwy nie
ciągnęły aż tak mocno. Obecna waga mniejsza niż przed ciążą - a przytyłam ponad
20kg w czasie ciąży
Jest jeden minus -ciągle zawroty głowy, ogólne osłabienie organizmu i
wypadające włosy -skutek znieczulenia
Ponoc nie wszystkich po cesarce to czeka...
Pocieszające jest jedno, rok po porodzie praca organizmu sie ustabilizuje i
wszystkie oznaki, które tu wymieniałyście ustapią....taka jest przynajmniej
opinia mojej lekarki....
Pozdrawiam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: opowiedzcie o wojewódzkim, Klinicznej i Zaspie
Ja rodziłam moje drugie dziecko na Zaspie w czerwcu zeszłego roku i bardzo
polecam; trochę więcej napisałam w wątku poniżej.
Jeśli chodzi o znieczulenie zo, to pierwsze dziecko rodziłam ze znieczuleniem,
drugie bez. Trudno mi coś radzić. Są opinie, że zzo może hamować akcję
porodową. Mój pierwszy poród zakończył się cc ze względu na brak postępów,
chociaż oczywiście nie wiadomo, czy z powodu zzo (to był 38 tydzień). Drugi
poród - bez zzo - trwał 2,5 godziny - ale z kolei w 42 tygodniu, ból jak to
ból nie mały, ale szybko zapomniałam. Obie dziewczynki zdrowe, żadnych
skutków znieczulenia nie obserwowałam u starszej córeczki. Chyba niewiele
pomogłam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: HOLANDIA - ciaza
ma.pi, jest jakas mozliwosc podania znieczulenia w domu, ale na pewno nie ZZO,
polozna ma przy sobie jakies srodki znieczulajace, ktore podaje wstrzykujac, np
jesli konieczne jest zszycie. Inne srodki dostepne sa jedynie w szpitalu.
Najlepiej sie Z GORY dogadac z polozna prowadzaca, bo szpitale roznie podchodza
do znieczulenia, chociaz z tego co wiem od kolezanek to obecnie podawanie
znieczulenia jest bardzoej powszechne niz kilka lat temu.
Ja ci powiem jak ja sie umowilam z moja polozna, a co z tego wyjdzie to sie
okaze w praniu. Zrobilam sobie plan porodu i porownalam wszystko co wiem o
porodzie w Polsce. Tutaj podchodzi sie dosc indywidualnie i moja polozna
powiedziala, ze to ja zdecyduje KIEDY przemieszczamy sie do szpitala (czyli
niekoniecznie czekanie do rozwarcia na 6 cm) i to ja zdecyduje czy chce miec
podane znieczulenie, ale tego nie da sie przewidziec przed porodem czy w ogole
bedzie taka koniecznosc. Poza tym oczywiscie trzeba wziasc pod uwage ubczne
skutki znieczulenia i fakt, ze w niektorych przypadkach spowalnia ono akcje
porodowa. W kazdym razie u nas w szpitalu podadza nam znieczulenie na zadanie
poloznej (a polozna decyduje o tym w porozumieniu ze mna). To wszystko
oczywiscie pod warunkiem porodu poliklinicznego, bo jesli porod odbywa sie w
szpitalu z indykacja medyczna to decyduje ginekolog.
To tyle co wiem.
Pozdrawiam
nesla
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Znieczulenie zewnątrzoponowe
Rodziłam ze znieczuleniem.
Moja Mała długo nie chciała się urodzić. Prowokowano mi poród 3x a w końcu akcja zaczęła się w środku nocy. Odeszły wody a rozwarcie było na 1cm - do 4 cm zajęło masę godzin z potwornym bólem.
Nie chciałam znieczulenia, nie myślałam , że będzie mi potrzebne ale po 10 godzinach zaczęłam o nie błagać. Mój mąż (niech go Bozia w dzieciach nagrodzi
) bez słowa poszedł do bankomatu. Po 20 minutach poczułam się błogo.
Niestety akcja porodowa zatrzymała się (cały czas była prowokowana, na czas znieczulania trzeba było wyłączyć) i urodziłam przez cesarkę.
A teraz dlaczego o tym napisałam:
Po tych doświadczeniach uważam, że trzeba mieć przygotowane odwody tzn. możliwość znieczulenia. Dobrze wiedzieć, że można z tego skorzystać.
Moja siostra nie miała tej możliwości - do dziś nie jest pewna czy będzie rodzić 2 raz.
A ja jestem !
Z drugiej strony wiem, że zatrzymanie akcji porodowej to (opinie lekarzy) w 25% skutek znieczulenia.
No ale i mój poród nie był "naturalny" od początku.
Dlatego trudno jest radzić cokolwiek.
Pamiętam wspaniałe odczucie gdy czułam jak moje dziecko wybiera się na świat, czułam to bo już nie bolało. A jednocześnie mam świadomość „kaca moralnego”, że nie urodziłam naturalnie i w pewnym sensie sprowokowałam cesarkę.
Ale i tak w 2-gim porodzie wykupie znieczulenie !
Monika P
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Naturalnie czy cc? Co lepsze?
Przepraszam, że się wtrącę - nie rodziłam wprawdzie bliźniaków, ale miałam dwa
razy cesarskie cięcie i to w niedużym odstępie (rok i 9 m-cy), no i muszę
stwierdzić, że każdy z tych zabiegów zniosłam inaczej. Za pierwszym razem
szybko ustąpiło znieczulenie i czułam ogromne bóle (przez 3 dni), a za drugim -
zero bólu, ale za to okropne uczucie paraliżu na skutek znieczulenia
zewnątrzoponowego (nie wiem, co gorsze: czuć ból, czy brak czucia w ogóle).
Wszystko zależy pewnie od dawki leków, ogólnego samopoczucia itd. Jedno jest
pewne - trzeba słuchać lekarza. Nikt tu na forum Pani nie pomoże rozwiązać
dylematu - cc lub normalnie. Nie ma się natomiast co martwić, że może Pani nie
mieć sił na opiekę nad dziećmi. Człowiek na skutek pewnego ciągu wydarzeń
dostaje takiego kopa energetycznego, że sam się potem dziwi, jak sobie dał z
tym wszystkim radę. Ja mimo cc karmiłam naturalnie, mleko się lało
strumieniami, należy więc obalić mit, że mogą tu być jakieś problemy z
laktacją. A i dzieci po cc rodzą się nie tak zmęczone, jak po porodzie
naturalnym i jakie mają kształtne główki nie obciążone koniecznością
przeciskania się przez kanał rodny!
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak rodzić?
Jak rodzić? Dziewczyny! Help! Mam dylemat: rodzić normalnie - dzieciaki są ułożone główkowo - czy decydować się na cesarkę? Wiem, panikuję, to jeszcze kupa czasu (żeby tak jeszcze wytrzymać z 11 tygodni
), ale...
Z jednej strony wolałabym rodzić normalnie - tak urodziłam Ewcię i Agę i było ok
ale bliźniaki lubią czasem wyciąć jakiś numer na poczekaniu
.
W zasadzie to chyba boję się cesarki, gojenia rany po cięciu i skutków znieczulenia. No i tego, że nie dają jeść przez parę dni!!! A ja po porodzie to konia z kopytkami i coś więcej jeszcze...
Napiszcie coś! Może któraś z Was - tych bardziej dzieciatych - ma porównanie. Jakie jest Wasze zdanie?
Basia
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: cesarskie cięcie - wady i zalety.
Ja miałam znieczulenie ogólne tak że nie czułam jak mi ktos grzbie w brzuchu.
Bardzo dobrze, bo chyab bym umarła ze stersu.
POkarm miałam od razu ( ku mojemu zdumieniu), wstałam tego samego dnia - 12
godzin po cesarce. Dwa dni chodziłam jak pokurcz ale nie dlatego, ze mnie bolął
szew tylko koszmarnie bolał mnie krzyż - skutek znieczulenia.
Bólu szwu nie pamietam bo kategorycznie zażądałam znieczulenia i leżałam
na "głupim jasiu" kilka godzin.
Cewnik wyjęli mi zaraz po zabiegu, siku poszłam po 12 godzinach, pic tez mi
dali od razu, sucharki do jedzenia po 5 godzinach.
Najgorszy był ból pleców prze próbach zmiany pozycji i chodzeniu - trwał koło 3
dni ale jak juz przeszeł to na dobre.
Teraz - równe 2 tygodnie po cesarce prawie nic nie czuję - chyba,z ę sie jakos
zmęczę albo podniose coś cięższego - wtedy czuje, ze mam szew.
Generalnie wolę przewidywalny bol cesarki niż poród naturalny którego długości
i "mocy" raczej nie przewidzisz.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: słonecznie i wiosennie
poporoszę o słomkę do kawy,bo na skutek znieczulenia dentystycznego
sparaliżowało mnie
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pytanko - odnośnie cesarskiego cięcia
Skutki znieczulenia? ((
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: ból kręgosłupa- macie?
Ja mam przy dłuższym chodzeniu (lub chodzeniu po schodach) bóle w odcinku krzyżowym ale to prawdopodobnie na skutek znieczulenia ZO przy porodzie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: metody leczenia w Polsce
Dobrze, że Ty jesteś przekonana co do braku niegatywnych skutków znieczulenia
ogólnego.
Anestezjolodzy mówią, że często powtarzany i długotrwający sen anestetyczny
pozostawia pewne mikrodeficyty.
Ale Ty wiesz przecież lepiej.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: prostata
Jestem już dużo po 50 -tce. W wieku 40 lat stwierdzono powiększenie prostaty.
Przez 16 lat leczyłem się u różnych urologów: profesorów, docentów, doktorów
itd. Zażywałem wiele leków. Nadmieniam, że są dość drogie. Początkowo trochę
pomagały. Później już nie. Domagałem się operacji, czyli usunięcia. Żaden
lekarz nie chciał tego robić.Każdy tłumaczył mi, że nastapi zanik seksu, nie
trzymanie moczu, wytrysk wewnętrzny - do pęcherza. Przerażało to mnie, pomimo
tego, że i tak sex nie był komfortowy - nie taki jaki był poprzednio.
Pojawiła się przepuklina pachwinowa. Ból okropny. Tylko leżenie. Chirurg
powiedział, że powodem tej przepukliny jest prostata. Po operacji przepukliny
na skutek znieczulenia w kregosłup nastapiło zatrzymanie moczu i w końcu w 2
tygodnie po operacji przepukliny poddałem sie usunięciu prostaty.
Prostatę miałem usuwaną przez cewkę moczową. Dwie godziny i juz po wszystkim.
Na drugi dzień cewnik został usunięty i zacząłem sikać normalnie. Z radości
zacząłem nawet tańczyc w łazience. W szpitalu naczytałem się o powikłaniach po
usunięciu prostaty, ale ja juz godziłem się na wszystko. Dziś czuję się
doskonale. W nocy w ogóle nie wstaję na siku, poprzednio 4 -5 razy. Seks mam
wspaniały. Dwa pierwsze wytryski rzeczywiście miałem wsteczne, ale nastepne już
prawidłowe. Powiadam, odżyłem seks jest taki jak u 20-latka. Odżyłem bo jest
cudowny. Nie miałem takiego przez 15 lat. Jedna drobna uwaga. Wytrysk nie jest
taki obfity, ale w zupełności ekstra.
Trzeba znależć dobrego chirurga,
Leczenie nic nie daje. Strata zdrowia ( przepuklina) i pieniędzy na leki i
wizyty co miesiąc u urologa po recepty.Koszmar.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pytania do dr. Jędrasiaka i dr. Swkrzemien
Pozdrawiam
ad1 i 2.Znieczulenie zewnątrzoponowe (zo)porodu może spowodować spadek
ciśnienia tetniczego (RR) krwi.Spowodowanie jest to rozszerzeniem łozyska
naczyniowego w obszarze znieczulonym i względnym niedoborem krwi w naczyniach (
za bardzo rozszerzone naczynia w stosunku do objętości krwi).Na poziom spadku
RR mają też wpływ niedobory wody w organiźmie.Poród bólowy powoduje zwykle
duże straty wody ustrojowej.I gdy te straty nie są uzupełniane, spadek RR może
być większy.Dlatego też prefencyjnie powszechne jest tzw nawadnianie pacjentek
przed lub w trakcie znieczulenia.Zwykle wystarczy przetoczyć 500 do 1000 ml
soli fizjologicznej lub jeszcze lepiej płynu Ringera lub wieloelektrolirowego.
Dopiero wtedy, gdy to nie pomoże i dojdzie do spadku RR ( mierzymy w 1 ch 20
min znieczulenia RR co 5 min.) podajemy środki obkurczające naczynia i tylko
takie,które nie powodują zmian w przepływie łożyskowym.Takie są standardy
postępowania w moim oddziale.Ale duże spadki RR zdarzają się naprawdę niezwylke
rzadko w czasie porodu.
ad 3. Ktg jest standardowym monitorowaniem połozniczym i niezależne jest od
tego czy pacjentka jest znieczulana czy nie.W Polsce nie mamy telemetrycznego
KTG ( cena!), które umozliwia pacjentkom porusznie w czasie porodu.
Co do dzisiejszych pytań ( co prawda nie do mnie).
ad1. Obecnie stosowane leki, a konkretnie ich dawki, nie wpływają na stan
dziecka.Doniesienia, o ktorych Pani wspomina, miały na uwadze inne leki i inne
stężenia i były pojedyńcze.Wiekszośc doniesień z tego okresu negowała
niekorzystne skutki znieczulenia. Z tego tez okresu pozostało jedno wskazanie
lekarskie do znieczulenia ,a mianowicie zaburzony przepływ łozyskowy i
zagrażające niedotlenie płodu.
ad2.Obecnie stosowane stęzenia i leki nie wplywaja na rotację i wstawianie się
główki do kanału rodnego.
ad. 3 Pod pojęciem regularnej czynności skurczowej rozumiemy skurcze macicy
występujące co 3-5 min o mniej więcej takim samym natężeniu.
ad.4. Jeśli nawet niezbyt regularne skurcze powodują postęp porodu i ten powród
jest bolesny nie widzę przeszkód aby wykonać znieczulenia.Pozdrawiam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: ZNIECZULENIE A USZKODZENIE KREGOSLUPA...
darekjedrasiak napisał:
> Oczom nie wierze. Po pierwsze ktos, kto pisze ze "znieczulenie zewnatrzoponowe
> do porodu u mlodych zdrowych kobiet, ktore nie niesie ze soba zadnej poprawy
> ich zdrowia, TYLKO i WYLACZNIE komfort (czyli jest zabiegiem z luksusu, nie z
> potrzeby)" daje dowod zenujacej nieznajomosci tematu. Widziales kiedys kobeite
> przed i po znieczuleniu ?
A co tu ma do rzeczy to, co widze? Nadal podtrzymuje powyzsze.
Po drugie kto dal ci prawo do formulowania
> nastepujacej calkowicie nieetycznej opinii: "niedowlad u 75- letniego dziadka,
> ktory musi miec nowa proteze stawu biodrowego, to oczywiscie jest to bardzo
> duzy problem, ale jeszcze wiekszym problemem jest niedowlad u swiezo
upieczonej 28- letniej mamy". Chcialbys byc takim dziadkiem ? Powolujesz sie
Hipokratesa, ale on nie wprowadzal relatywizmu w dzialaniach medycznych.
Jednak cos tam sie wydarzylo w medycynie od Hipokratesa. Relatywizm? Nie- ocena
skutkow dzialan. Chcesz powiedziec, ze taka miara jak cost per QALY jest
naduzyciem moralnym, relatywizmem? Oczom nie wierze.
Po trzecie -
> roznorodnosc pacjentow, u ktorych poddano odlegle skutki znieczulenia nie tylko
>
> zewnatrzoponowego wyklucza mechaniczne przeniesienie uzyskanych u nich wynikow
> na inne grupy osob, co daje podstawy do przypuszczenia, ze jest to wylacznie
> twoj wniosek a nie autorow, na ktorych sie powolujesz. To zas jest naduzyciem,
> ktore wyklucza Cie jako wiarygodnego partnera z dalszych dyskusji. A szkoda, bo
>
> zapowiadalo sie niezle. Dariusz Jedrasiak
Sam wiesz, ze trudno o dane w tej dziedzinie. Robie co moge, poslugujac sie
takimi danymi, jakie sa.
Ja rowniez zaluje, bo dyskusja byla istotnie ciekawa.
PZDR
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: urodzilam przez CC-TRAGEDIAAAAAAAA!
A ja sie ciesze, ze urodzilam przez cc... Czesc Beatko, to znowu ja...(dla nie wtajemniczonych spotkalysmy sie z Bemarkiem
w szpitalu - ja rodzilam w poniedzialek)
a ja sie bardzo ciesze,ze urodzilam przez cc...
Mialam dwa znieczulenia zzo, owszem bolaly znieczulenia ale odebralam to jako
bol u dentysty - musi bolec przez moment ale pozniej jaka ulga...Jesli mozecie
to nie wahajcie sie - weznie sobie zzo. Ja bylam bardzo sceptycznie nastawiona
do kwestji zzo ale kiedy pojawily sie bole przy rozwarciu 4 cm - juz sie nie
wahalam i poprosilam o zzo. Ulga przyszla natychmiast.Plusem tego znieczulenia
bylo to, ze anestozjolog na moja prosbe przychodzil co kilka godzin i
wstrzykiwal kolejna dawke znieczulenia i w ten sposob porod byl naprawde
niemalze bezbolesny...
Ja probowalam rodzic naturalnie przez 8,5 godz - pozmiej zdecydowano ze
rozwiazanie nastapi przez cc, dlatego musiano zrobic kolejne wkucie w kregoslup
i zostalam powtornie znieczulona do operacji...cala operacja trwala kilka minut
i dla mnie byla to ulga...inaczej moje dziecko wyciagane by bylo wakum ...
Owszem skutki znieczulenia czuje do dzis zwlaszcza kiedy duzo chodze - pobolewa
mnie wtedy kregoslup ...ale ciesze sie ze wynaleziono cc , zzo.
Dzieki temu mam slicznego synka, "nie uszkodzonego" i nie zmeczonego.
Owszem 12 godz. lezy sie po operacji jak kloda i bez pomocy osob trzecich
rzeczywiscie opieka nad dzieckiem jest bardzo trudna-bolesna...Polozne maja
bardzo duzo pracy i trudno jest im zajmowac sie dziecmi gdyz ma oddziale jest
ich ok 40. Ale po uplywie 12 godz wstalam bez problemu i ruszalam sie, owszem
troszke ciagna szwy ale da sie wytrzymac...i od tamtego momentu sama zajmuje sie
dzidzia...
Nikogo nie namawiam na cc ale wiem tez ze nie ktorzy bardzo ciepia po porodzie
naturalnym...zatem porod czy ta czy ta metoda bardzo boli nie oszukujmy sie
...ale mozna sobie pomoc poprzez zzo na co namawiam wszystkie przyszle mamy...
Tak wiec to kwestia chyba podjescia a przede wszystkim wytrzymalosci na bol...
strasznie mi przykro ze cierpisz Beatko, zycze Ci szybkiego powrotu do
zdrowia...bardzo cie goraco pozdrawiam i calusy dla celej rodzinki...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dreszcze po cesarskim cięciu
Te dreszcze to uboczny skutek znieczulenia (ja miałam podpajęczynówkowe), mnie
trzymało ze 2-3h i poprosiłam położne o dodatkowy koc.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Jak sie czułyście po 2 cc??
Ja się czułam o wiele gorzej niż po pierwszej, co prawda minęło 5 lat od
poprzedniej cesarki ale wtedy szybko stanęłam na nogi, a tym razem bolało
bardziej, rana dłużej się goiła i bardziej bolała. Przez cały czas odczuwam
skutki znieczulenia w kręgosłup.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: cięcie cesarskie
Wygląda to mniej więcej tak. Zgłaszasz się do szpitala w wyznaczonym
terminie. Tam czekają na jakieś rozwarcie czy coś takiego. Mimo, że
poród odbywa się przez cc to i tak wszystkie niechciane pozostałości
i krwawienie będzie odbywało się dołem . W szpitalu masz kilka razy
dziennie robione ktg i w razie potrzeby badanie ginekologiczne.
Jeżeli lekarz stwierdzi, ze jesteś już gotowa do porodu będziesz
najpierw czekać na anestezjologa, któy zapyta Cię o wszelkie
przeciwzkazania do znieczulenia i o ostateczną decyzję w sprawie
znieczulnia czy ogólne czy miejscowe z nakłanianiem do miejscowego.
Następnie przyjdzie pielęgniarka i wszystko się zacznie. Zostanie
założony wenflon, następnie podłączą Ci cewnik, potem zostanie
podane przez zastrzyk w kręgosłup znieczulenie miejscowe.
Zostaniesz przewieziona na salę operacyjną gdzie będziesz wszystko
widzieć i słyszeć. Nad Tobą będzie jakaś maska jakby tlenowa ale nie
będziesz miała jej na buzi bo będziesz mogła normalnie rozmawiać.
Twój brzuch zostanie odkarzony i następnie lekarz weźmie się za
cięcie. Przetnie Ci trzy powłoki poprzecznie lub pionowo. Usłyszysz
chlupanie wód płodowych. Lekarze będą z Tobą cały czas rozmawiać.
Następnie wyjmą dziecko i jeżeli wszystko będzie okay usłyszysz jego
płacz. będziesz mogła choć na chwilę mieć dziecko przy policzku.
Następnie lekarz wyjmie łożysko i obejrzy dokładnie czy jest
kompletne. Na koniec zabierze się za szycie. Po zszyciu i założeniu
opatrunku zawołają pielęgniarki, które przewiozą Cię na salę
pooperacyjną. Prawdopodobnie na niej na skutek znieczulenia będziesz
się mocno trząść. Zostaniesz podłączona do monitoringu i podadzą Ci
kroplówki. Po kilkunastu godzinach jak zlecą wszystkie kroplówki
odłączą Cię od monitoringu. Jeżeli w pierwszych dniach po porodzie
będzie Cię mocno boleć proś o ketonal.Staraj się jak najszybciej
wstać choć to nie proste. Po około 5 dniach zdejmą Ci szwy i
wyjdziesz do domu. Aha po porodzie ścisła dieta przez 2/3 dni.
pozdrawiam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: czy Was też tak trzęsło?
O rany, Janeczko, jakbym o sobie czytała. Tylko zawsze myślałam że ta trzęsawka to skutek znieczulenia ogólnego (po porodzie byłam szyta w paru miejscach, i postanowili mnie uśpić). A tu proszę - fizjologia...
Pozdrawiam Agnieszka
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: co sądzicie o znieczulenu?
Hejhej! Znieczulenie to świetna sprawa....Poród zaczął się o 22....mała
przerwa...od 5 rano regularnie...o 10 rano byłam w szpitalu...po badaniu
okazało się..rozwarcie "na palec"...po 12 bardzo przykrych, a od świtu
bolesnych dla mnie godzinach. Ok. 12 dostałam oksytocyne....potem w ciągu
godziny dwa razy spełzły na niczym próby badania ginekologicznego...bo dla mnie
ból był nie do zniesienia...w końcu się udało...okazało się, że można podać
znieczulenie...ok. 13.10 mi je zaaplikowano...po 15 minutach zaczęło
działać...nie znieczuliło mnie całkiem...ból był nadal..ale do wytrzymania...w
czasie porodu już o 14...pełna kontrola przy skurczach partych i możliwość
pełnej współpracy z połozną i lekarzem...skurcze parte były jak najbardziej
odczuwalne...ale ból był całkowicie do wytrzymania. Skutek - o 14.15 urodziło
się moje maleństwo...podali zaraz po drugą dawkę znieczulenia, żeby na końcowy
etap porodu i szycie mnie znieczulić dodatkowo.
Skutek znieczulenia? - przyspieszyło końcowy etap porodu (bo podanie go było
możliwe przy 7 cm rozwarcia..a dodam cały czas była podawana oksytocyna) i
uczyniło go całkowicie znośnym...Po to są osiągnięcia medycyny żeby z nich
korzystać jeżeli można. Bolało owszem..no i co z tego...nie mam obiekcji ani
nie boję się by urodzic następne dziecko...wspomaganie?? dlaczego nie?? poród
zaczął się sam...skrócono pierwszy etap porodu (mogło byc nawet 3 dni)..i
ułatwiono finał...i po to w końcu jest postęp. Prawda??
W Krakowie w prywatnym szpitalu przy ul Ujastek zapłacilam za znieczulenie 250
zł...i nastepne dziecko jeżeli zajdzie konieczność też będę rodziła ze
znieczuleniem..dlaczego?? bo tak :o))) Przecież może boleć mniej. Jeżeli tylko
nie ma przeciwwskazań medycznych a ból jest bardzo dotkliwy warto z niego
skorzystać :o)))
Pozdrawiam
Ula
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: cos na wzmocnienie zębów
Sorry za mój pogmatwany styl, kwiecisty niezapominajkowy styl, ale chce wyrazic nim cos co wydaje mi się jest ciekawe. (Nawiazuję tez do wątku o dawkowanie morfiny ktory gdzies tu wyczytalem). Nie wiem czy to ma związek z tym ze lubię pepsikolę (wątpię szczerze mówiąc bo ja specjalnie w pepsikoli zębów nie MOCZĘ) po prostu piję ją - nawet mieszam ja z cukrem - i uwazam za prawdziwie boski napój (napój prawdziwych hakerów komputerowych IMO) Ale ostatnio - od piątku czy soboty chyba gdzieś tak - również w tej chwili - mam poczucie słabości moich zębów (trochę tak jakby mialy eksplodować) myślę ze to jest raczej fenomen psychiczny (i to fenomen silnego rodzaju - moze reakcja w organizmie pochodna morfinie - nie wiem - kojarzę i wnioskuję po tym ze te nerwy w zębach to są silne nerwy kojarzone z bólem - a to mi się kojarzy z substancjami morfinopochodnymi (makownik zawsze lubiłem choc heroiny nigdy nie uzywałem - widziałem raz w supermarkecie na ławce w Bydgoszczy młodą (30 lat?) morfinistkę z zaschlymi łzami i pajęczynami na oczach i jej gacha z wąsami która wprost topniała z rozkoszy (jakby byla nieziemsko zakochana jakby umierała z miłości - poruszała wtedy szczęką coś jej w tej szczęce strzyknęło, a ona "OOch! AAch! jakie to ciekawe! Jakie to fajne!" - nie wie jak wyglada teraz sytuacja morfinizmu w polsce ale to juz inna sprawa. Może opisze to dziwne uczucie w moich zębach (niezupelnie zdrowych - kilku w ogole nie mam - a kilka uszkodzonych - z dentystami nigdy sie nie lubilismy - uwazam ze bardziej mi zęby zepsuli niz wyleczyli - smutne to moze ale naprawde - mysle ze to fakt. A więc w tych moich zębach które są otwarte (zgruchotane) mam poczucie dziwnej szorstkości (ich na poły korkowatości na poly mięsności - generalne poczucie ich wewnętrznej slabości (ktora mi bynajmniej nie wadzi - pytanie jest typowo medyczne chodzi mi o tkankę zebową o jej moc)) Z zewnątrz (auto badanie językiem) jest OK Gładkie srednio równe (nie za ciasne nie za rzadko rozstawione) Oraz poczucie genaralnego poczucia czułości dziąseł (jakby manipulował na nich dentysta). Nie mam żadnych implantów, nie mam chyba w chwili obecnej żadnej plomby (oststni raz u dentysty byłem dawno - kwestia dyskusyjna czy sie tym chwalić czy kajać - moj osobisty wybór - zęby myję (ok 2 razy dziennie - zieloną Signal i różowa Colodent - w zalezności od upodobań smakowych - ostatnio colodentem - nie wiem czy jednak signal nie jest lepszy)) Nie mam teraz ani jednej plomby "cynkowej" mam jakieś "ceramiczne". Mam chyba tez utraconą jedną z plytek miedzyzębowych - nie odczuwam jej braku - ale mam tez coś co jest dziwne i nie wiem czy jest uczuciem tylko moim wlasnym czy też caly rodzaj ludzki to ma. Nie wiem czy na skutek znieczulenia strzykawką -- igłą kiedys przy rwaniu zębów czy tez od zawsze to mam czubek przedniej górnej wargi (tam gdzie moglby byc zajęczy wąsik hitlera) mam dziwnie znieczulony i jakby niedowladzony (od góry do dołu - równiez na ustach - chyab najbardziej na ustach - jest to jakies niemiłe) Pytania mam w zasadzie dwa (nie zadaje pytania czy powinienem isc do dentysty czy nie z niepozaliczanymi zebami bo to moj wybór) 1. czy ta nieczula - zniedowladzona warga to normalne? 2. Co powinienem jest pić aby sobie wzmocnić zebiska (piję ostatnimi tygodniami sporo mleka (ze dwa litry na tydzień - moze troche mniej - rzeczywiscie mi smakuje)) pzdr JS
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: LETROX I CIĄŻA
W Polsce dostępne są następujące preparaty tyreostatyczne: propylothiouracyl
(PTU), metylothiouracyl i metizol. Mają one podobny wpływ na gruczoł tarczycy,
metizol ma jednak 5-krotnie silniejsze działanie aniżeli PTU. Oba te leki
zmniejszają syntezę T3 i T4 poprzez zahamowanie wbudowywania jodu organicznego w
łączenia podwójnych cząsteczek jodowanej tyrozyny. Dodatkowa korzyść przy
stosowaniu PTU, szczególnie we wczesnej fazie leczenia wynika z faktu, że PTU
hamuje konwersję T4 do T3.
Oba te leki przechodzą przez łożysko i mogą hamować funkcję tarczycy płodowej,
jednak PTU przechodzi słabiej aniżeli metizol. Pomimo tego jego stężenie w
surowicy pępowinowej przekracza dwukrotnie stężenie w surowicy matki. Efekty
uboczne obu tych leków są podobne. Najczęściej pojawia się zaczerwienienie skóry
twarzy oraz bóle stawowe. Niebezpieczne objawy uboczne, występujące u około 0,5%
pacjentów to agranulocytoza i uszkodzenie miąższu wątroby, a w bardzo rzadkich
przypadkach martwica jej miąższu. Nie obserwowano teratogennego działania PTU.
PTU jest lekiem preferowanym w stanach nadczynności tarczycy w ciąży, ponieważ w
mniejszym stopniu tłumi tarczycę płodu, która rozwija się od czwartego miesiąca
ciąży. Wysokie dawki obu tych leków 800-1200 mg PTU dziennie lub 60-80 mg
metizolu dziennie całkowicie hamują biosyntezę hormonów tarczycy. Dawki niższe
od 450 mg PTU dziennie lub 30 mg metizolu są zwykle wystarczające do uzyskania
odpowiedniego efektu tyreostatycznego w okresie od 4 do 8 tygodni. Leki te mogą
być podawane w pojedynczej dawce dziennej, częściej jednak stosuje się dawki
trzykrotne, podzielone. Po uzyskaniu efektu tyreostatycznego na początku
leczenia dawka powinna być zredukowana dla utrzymania stanu eutyreozy. Celem
leczenia jest uzyskanie najniższej dawki skutecznej dla utrzymania poziomu
wolnej T3 i T4 w surowicy na górnej granicy normy. Celem tej strategii jest
minimalizacja powstania wola tarczycy u płodu.
Jeżeli przewlekle stosowana jest dawka większa aniżeli 300 mg PTU lub 30 mg
metizolu dziennie, powoduje to niedoczynność tarczycy u płodu oraz wole płodowe.
Przy długotrwałym podawaniu PTU w dawce około 300 mg dziennie lub metizolu około
20 mg dziennie wpływ na funkcję tarczycy jest minimalny, a wole płodowe powstaje
rzadko. Przebieg ciąży w tych przypadkach jest zwykle prawidłowy. Konieczna jest
ocena odpowiedzi ciężarnej pacjentki na thionamidy, w związku z czym co 3-4
tygodnie należy kontrolować poziom wolnej T3 i T4 w surowicy krwi ciężarnej.
Gwałtowna poprawa tych parametrów oznacza konieczność redukcji dawek leków. W
innym razie należy spodziewać się nadmiernego spadku poziomu T3 i T4.
Należy wziąć pod uwagę typową dla choroby Gravesa poprawę stanu klinicznego w II
trymestrze ciąży. Około 40% pacjentek może przerwać terapię thionamidami w II
lub III trymestrze ciąży i pozostają one w stanie eutyreozy. Gdy stan eutyreozy
nie jest osiągnięty wówczas wystarczająca jest niska dawka PTU od 25-50 mg
dziennie. Podczas terapii thionamidami rutynowo należy badać liczbę granulocytów
i oceniać funkcję wątroby, gdyż może wystąpić łagodna granulocytopenia lub
podwyższenie enzymów wątrobowych. W takich przypadkach tylko wyraźne pogorszenie
wyników nakazuje przerwanie leczenia.
W pierwszych kilku miesiącach po porodzie aktywność choroby Gravesa często
maleje. Gdy wymagane jest podjęcie leczenia na nowo po okresie ciąży można je
podjąć. Podczas laktacji PTU i metizol przedostają się do mleka, jednak PTU
przechodzi do mleka w mniejszym stopniu aniżeli metizol i obecny jest w tak
niskim stężeniu, że niemożliwe jest zahamowanie funkcji tarczycy dziecka.
Amerykańska Akademia Pediatryczna uważa leczenie matki karmiącej
propylothiouracylem za możliwe, jednak pod warunkiem kontroli poziomu TSH w
surowicy dzieci karmionych przez te matki w 3 i 4 tygodniu życia. b-blokery mogą
być dodatkowo przydatne w leczeniu nadczynności tarczycy podczas ciąży,
szczególnie w celu usunięcia objawów napięcia układu współczulnego. Propranolol
i atenolol są bardziej preferowane od innych b-blokerów ponieważ hamują
pozatarczycową konwersję T4 do T3. Przeciwwskazaniami do stosowania tych leków
jest choroba obturacyjna płuc, blok serca, zawał serca oraz stosowanie insuliny.
Długotrwałe stosowanie przez matkę b-blokerów może mieć niekorzystny wpływ na
płód pod postacią opóźnienia wewnątrzmacicznego rozwoju płodu, bradykardii i
hipoglikemii u płodu. Mogą także spotęgować czynność skurczową mięśnia macicy.
Nasilenie tych objawów jest wprawdzie niskie, jednak najkorzystniejsze wydaje
się krótkotrwałe stosowanie b-blokerów u kobiet ciężarnych z tyreotoksykozą,
objawowymi drżeniami mięśniowymi oraz napadową tachyarytmią lub tachykardią.
Farmakologiczne leczenie tyreostatyczne jest preferowane w stosunku do leczenia
chirurgicznego, należy bowiem rozważyć potencjalnie szkodliwe skutki
znieczulenia ogólnego oraz wpływ stresu operacyjnego na przebieg ciąży.
Znieczulenie ogólne podczas organogenezy może mieć skutki teratogenne lub też
spowodować wystąpienie przedwczesnej czynności skurczowej mięśnia macicy krótko
po operacji. Inne powikłania w postaci trwałej niedoczynności przytarczyc lub
uszkodzenia nerwu krtaniowego zwrotnego występują u około 1% wszystkich
operowanych. Istnieją jednak przypadki objawów alergii na PTU lub metizol u
ciężarnych z nadczynnością tarczycy, ciężka postać tyreotoksykozy wymagająca
stosowania większych dawek aniżeli 300 mg PTU dziennie, duże wole uciskające na
tchawicę lub podejrzenie złośliwych zmian. W takich przypadkach jest konieczne
podjęcie operacyjnego leczenia - subtotalnej strumektomii. Optymalnym okresem
przeprowadzenia operacji jest II trymestr ciąży. Przed operacją stan
nadczynności tarczycy powinien być opanowany jak najlepiej, by zmniejszyć ryzyko
powikłań. Przygotowanie do operacji powinno być krótkie - około 3-7 dni. W tym
czasie jest konieczne stosowanie deksamethazonu, b-blokeru oraz jodu
nieorganicznego (np. płyn Lugola w dawce 3 krople dziennie). Leki te zwykle
powodują znaczną poprawę i pozwalają na przeprowadzenie operacji bez ryzyka
przełomu tarczycy.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: LUTY 2004
A było to tak... Witajcie dzieczyny z "tej strony" brzucha!
Melduje sie Ola oraz Jagódka urodzona 19.02.2004 o 21:44; 3600g, 58cm, 9 punktów
Ponieważ nasz wątek na "W Oczekiwaniu" powoli zamiera to postanowiałam tutaj
pochwalić się swoim porodem
A było to tak...
Środa 18.02.2004, godzina 22:00
Pierwsze skurcze, jeszcze niebolesne... Jeszcze brak podniecenia bo to pewnie
kolejny fałszywy alarm i po co sobie robić nadzieję...
Środa 18.02.2004, godzina 00:00 – a właściwie już czwartek 19.02.2004
Skurcze zaczynają być bolesne i stosunkowo regularne co jakieś 15 minut. Mąż
śpi, żeby być w pełni sił w razie czego J, a ja liczę długość i częstotliwość
skurczów.
W telewizji kończy się program, jedynie na TVN leci „Kuroń raz”, więc staram
się skupić na przygotowywaniu „bitek z daniela”, zamiast na bólu.
Około 5:00 staram się pospać, ale gdzie tam, skurcze są co 10 minut wiec trudno
wypocząć... Oglądam wiec „Faceta z odzysku” na DVD J.
7:00 telefon do umówionej położnej z pytaniami i wskazówkami na „przyszłość” J.
Mamy czekać aż skurczę będą co najmniej co 5 minut i dopiero jechać do szpitala.
Wstaje mąż, wysyłam go do pracy i obiecuję, że jakby coś się zmieniło to dam
znać!
Prysznic... skurcze nasilają się...
Około 13:30 dzwonię do męża, żeby przyjechał bo skurcze są częściej i coraz
trudniej mi radzić sobie z bólem. Przyjeżdża za 15 minut, choć pracuje jakieś
dobre 25 min od domu J.
Dzwonimy do położnej i umawiamy się na 16:00 na Izbie Przyjęć w szpitalu.
Jeszcze prysznic, sprawdzenie toreb i szybki telefon do pracy do męża, że
wpadniemy po drodze po pączki J bo to przecież tłusty czwartek, a z kobietą
rodzącą ciężko stoi się w kolejce do cukierni... Staram się spałaszować
jednego, ale skurcze i korki w Warszawie odbierają mi resztki apetytu. Mąż
łamie przepisy i aby przyspieszyć sprawę przejeżdża przez przejście dla
pieszych nie od strony ulicy, ale chodnika – piesi zdziwieni, ale nie
awanturują się, być może moja skrzywiona mina i wielki brzuch oddają
wystarczająco powagę sytuacji J.
Jesteśmy w szpitalu. Dobrze, że moja położna założyła mi cała dokumentację
wcześniej, bo nie wyobrażam sobie odpowiadania na tysiące pytań kiedy skurcze
są co 3-4 min.
Przychodzi nasza położna bada mnie i stwierdza, że dopiero jeden palec „jej
wchodzi”, ale zanim kończy badanie rozwarcie jest już 3cm. Udajemy się na blok
porodowy „kwaterujemy się” w przestronnej sali o sympatycznej
nazwie „pomarańczowa”. Rutynowe KTG, „wenflon” i kąpiel na jakieś półtorej,
dwie godziny, a następnie rozwarcie już 10cm. Wszystko idzie pięknie i nawet
znieczulenia nie trzeba. No i kulminacja, bóle parte. Półgodziny dzidziuś się
nie wstawia w kanał, 1h nadal brak postępu, tracę siły i brakuje mi
motywacji... Dwa razy odlatuję nie wiem co się dzieje, nie słyszę co do mnie
mówią. W międzyczasie częstotliwość skurczów spada. Mąż masuje brodawki, ale
mimo to wszystko spowalnia, więc dostaję oksytocynę. Zaczynam negocjować
cesarkę z moją położną... Ale Edyta nadal ma nadzieję, że uda nam się
naturalnie. Twierdzę, że nie dam już rady. Boli diabelnie, nie mogę wytrzymać.
Przychodzi pani doktor przedstawia się i pyta czy może mnie zbadać – oczywiście
się zgadzam... Po badaniu zaleca inną pozycję do parcia... mijają kolejne
długie minuty i nadal nic... Ponownie przychodzi pani doktor i po badaniu
stwierdza brak postępu porodu i po dwóch godzinach bezowocnego parcia zostaje
podjęta decyzja o CC. Psychicznie czuję ulgę, chociaż po oksytocynie skurcze
się nasilają i czuje jak jestem rozrywana od środka... Edyta wprawnie
przygotowuje mnie do zabiegu. Podaje jakieś leki i tłumaczy po co i dlaczego.
Świetnie „aplikuje” mi cewnik, co przy mojej zwężonej cewce moczowej jest
sztuką! Trzymam swoje „butle” i jedziemy na blok operacyjny. Mąż dostaje
pozwolenie na uczestniczenie w cesarce. Między skurczami dostaję znieczulenie
podpajęczynówkowe i czuję cudowną błogość J! Żeby tylko tak mną nie telepało –
skutek znieczulenia. Za chwilę pojawia się lekarz, co ciekawe ma jakieś znajome
okulary, ups to mąż w zielonym kitlu i czepku J...
Pani doktor, która mnie badała robi cesarkę i czule przemawia do mojej Jagódki,
która „wyskoczyła” mi z brzuszka jak z procyJ o 21:44. Zabierają Małą,
odśluzowują, ważą, mierzą. Waży 3600g, mierzy 58cm i dostaje 9 punktów – 1
punkt odebrany za siny kolor skórki – dzidziuś był już b. zmęczony porodem, tak
jak i mama. Mąż przynosi mi Maleńką i przytula jej łebek do mojego policzka.
Córeńka jest cieplutka, ślicznie pachnie i ma zmierzwione włoski na główce.
Boże, jak Ci dziękuję za mojego skarba... Łzy mi ciekną, jestem szczęśliwa...
Co tam ból, dziś, jutro, pojutrze mogę rodzić znowu!
Troszkę trwa doprowadzanie mamy do porządku i na pół godziny przed północą
jestem już w sali, a moja śliczna, mała Jagódka próbuje ssać maminą siarę J.
Mąż wychodzi o północy i obiecuje stawić się następnego dnia o 8:00.
Kochany człowiek z tego mojego Artura...
W szpitalu super, położne oddane sprawie. Przychodzą na każdy dzwonek.
Uśmiechnięte, zadowolone. Pomagają przystawiać maluchy do piersi, odgazowują J -
noc czy dzień nie ma znaczenia są dla nas i dla naszych dzieci.
W poniedziałek dzień wypisu, ale oczywiście mama dostaje wysokiej temp. –
skutek nawału... Od razu zostaje wezwana specjalistka od laktacji, która przez
2h masuje moje piersi i rozmową „odblokowuje” mój zastój. Żaden laktator, ani
mechaniczny, ani ręczny nie dał rady wydusić z cycków ani kropelki, za to
serdeczna rozmowa z panią Elą, masaż i mrożone liście kapusty czynią cuda i we
wtorek 24 lutego około południa jesteśmy w domku...
Co za ulga!
I właśnie to było tak J
PS. Poród odbyła się w Wawie, w szpitalu Św. Zofii na ul. Żelaznej – serdecznie
polecam!
PS. Moje dziecko nieludzko się zachływstuje moim mlekiem. Co ja mam robić!?!?!
Obejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plraju.pev.pl
|
|
Cytat |
Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas Tylko poeci i kobiety potrafią wydawać pieniądze tak, jak na to zasługują. Facilius oppresseris quam revocaveris (ingenia studiaque) - (talenta i nauki) łatwiej można stłumić, niż do życia przywrócić. Fakt podstawowy, że jesteśmy życiem, które chce żyć - uświadamiamy sobie w każdym momencie naszego istnienia. Albert Schweizer Da mihi factum, dabo tibi ius - udowodnij fakt, a ja ci wskażę prawo.
|
|