|
Widzisz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Skutki rozbioru
Temat: Współpraca PKP z busiarzami ?
Aron1 wrote: Oferta dotarła już do PKP. - Rozpatrujemy propozycję kieleckiego zrzeszenia - mówi Anna Leszczyńska, dyrektor Zakładu Nieruchomości PKP w Lublinie, który zajmuje się infrastrukturą kolejową kieleckiej PKP. Zbigniew Wojsław, dyrektor zakładu nieruchomości kieleckiej PKP, przekonany jest, że kolej dogada się z busiarzami. Nie widzi on przeszkód, aby wydzierżawić zrzeszeniu dwa parkingi. - Najpierw jednak nasza komisja musi sprawdzić, czy na tych działkach nie znajdują się jakieś urządzenia kolejowe - mówi Wojsław. Dodaje, że wydzierżawienie placów byłoby zgodne z polityką, jaką obecnie prowadzi PKP.
Takie sa skutki rozbicia na maniejsze podmioty - tym od nieruchomosci, przeciez nie zalezy, zeby cos jezdzilo, a raczej, zeby ktos tym jezdzil.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Współpraca PKP z busiarzami ?
"kovaL - Michal Kowalski" <mafek@staszic.waw.plwrote in message Aron1 wrote: | Oferta dotarła już do PKP. - Rozpatrujemy propozycję kieleckiego | zrzeszenia - mówi Anna Leszczyńska, dyrektor Zakładu Nieruchomości PKP w | Lublinie, który zajmuje się infrastrukturą kolejową kieleckiej PKP. Zbigniew | Wojsław, dyrektor zakładu nieruchomości kieleckiej PKP, przekonany jest, że | kolej dogada się z busiarzami. Nie widzi on przeszkód, aby wydzierżawić | zrzeszeniu dwa parkingi. - Najpierw jednak nasza komisja musi sprawdzić, czy | na tych działkach nie znajdują się jakieś urządzenia kolejowe - mówi | Wojsław. Dodaje, że wydzierżawienie placów byłoby zgodne z polityką, jaką | obecnie prowadzi PKP.
Takie sa skutki rozbicia na maniejsze podmioty - tym od nieruchomosci, przeciez nie zalezy, zeby cos jezdzilo, a raczej, zeby ktos tym jezdzil.
Przesadzacie, moim zdaniem uczyni to kolej atrakcyjniejszę. Ktoś z miasta gdzie kolej nie dociera dojedzie busem do Kielc a dalej pociągiem. Inna sprawa to fatalny stan niektórych busów i ich pochodzenie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: skutki wypadku - szkło w oczach
Przy bardzo dużej prędkości bokiem w drzewo - idą boczne szyby, odpalaja się boczne poduchy. Poprawka przodem - odpalają się przednie poduchy. Później jeszcze tyłem w drzewo i już. Autko do kasacji. Twarz kierowcy wyglądała tak, jakby mu ją urwało. Jedna plama krwi. Powód? Drobiny szkła, które powstały na skutek rozbicia bocznych okien, zostały wbite w twarz przez przednią poduszkę . W gałki oczne też. Cudem kierowca nie stracił wzroku.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: skutki wypadku - szkło w oczach
Przy bardzo dużej prędkości bokiem w drzewo - idą boczne szyby, odpalaja się boczne poduchy.
Po cholere zap....
Poprawka przodem - odpalają się przednie poduchy. Później jeszcze tyłem w drzewo i już. Autko do kasacji.
No i dobrze .. moze przez pewien czas nie kupi nastepnego.
Twarz kierowcy wyglądała tak, jakby mu ją urwało. Jedna plama krwi. Powód? Drobiny szkła, które powstały na skutek rozbicia bocznych okien, zostały wbite w twarz przez przednią poduszkę . W gałki oczne też. Cudem kierowca nie stracił wzroku.
Drobiny ? Zalezy co dla kogo jest drobina, szklo hartowane to te drobiny ma calkiem spore.
Slawek
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: skutki wypadku - szkło w oczach
Babba napisał(a):
Drobiny szkła, które powstały na skutek rozbicia bocznych okien, zostały wbite w twarz przez przednią poduszkę . W gałki oczne też. Cudem kierowca nie stracił wzroku.
Jesli to bylo, jak piszesz, "przy bardzo duzej predkosci", to niewykluczone ze bez poduch by nie uszedl z zyciem. Bokiem w drzewo przy duzej predkosci - co sie wtedy dzieje z glowa i kregoslupem szyjnym jesli nie ma bocznych poduch? Bo po mojemu to nieciekawe rzeczy...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: skutki wypadku - szkło w oczach
| Poprawka przodem - odpalają się przednie poduchy. Później jeszcze tyłem w | drzewo i już. Autko do kasacji.
No i dobrze .. moze przez pewien czas nie kupi nastepnego
Żarty jakieś. Ze szpitala załatwił sobie nową alfę 166 v6 3.0 w maksymalnej wersji. Nic się do niej nie da dołożyć. W dniu wyjścia przyprowadził mu diler pod drzwi szpitala na ustaloną godzinę.
| Twarz kierowcy wyglądała tak, jakby mu ją urwało. Jedna plama krwi. Powód? | Drobiny szkła, które powstały na skutek rozbicia bocznych okien, zostały | wbite w twarz przez przednią poduszkę . W gałki oczne też. Cudem kierowca | nie stracił wzroku. Drobiny ? Zalezy co dla kogo jest drobina, szklo hartowane to te drobiny ma calkiem spore.
w powietrzu unosi się mnóstwo drobin szkła. To co widzisz, jest już po fakcie. Przypomnij sobie, jak to wygląda na filmach z testami. Chmura szkła.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: skutki wypadku - szkło w oczach
Dnia Fri, 15 Dec 2000 12:02:08 +0100, w artykule <91cu0e$kg@news.tpi.pl, "Babba" <subarulegacy@/usun]poczta.onet.pl napisał(a): Przy bardzo dużej prędkości bokiem w drzewo - idą boczne szyby, odpalaja się boczne poduchy. Poprawka przodem - odpalają się przednie poduchy. Później jeszcze tyłem w drzewo i już. Autko do kasacji. Twarz kierowcy wyglądała tak, jakby mu ją urwało. Jedna plama krwi. Powód? Drobiny szkła, które powstały na skutek rozbicia bocznych okien, zostały wbite w twarz przez przednią poduszkę . W gałki oczne też. Cudem kierowca nie stracił wzroku.
Może powinien założyć okulary :/.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kraków traci cenne grunty na rzecz zakonu cyste...
remik.bz napisał:
> piezo1 napisał:
>
> Te grunty to dla Kościoła tzw. rekompensata za to, co zabrał mu PRL
>
> No to sam potwierdzileś ,że to jest "coś za coś" a nie żadna "afera".
Normalna
> rzecz w każdym państwie prawa. A RP jest nastepcą prawnym PRL-u, więc jako
> państwo prawa nie ma wyjścia.
>
> > zaznaczyć trzeba, że Kościół ma już:
> > - 2 razy więcej zieni niż przed wojną;
> > - tyle ziemi, że jest w Polsce niekwestionowanym największym posiadaczem
> > ziemskim;
>
> A co to ma do rzeczy ? Liczy się prawo , anie bolszewickie argumenty.
>
Głupcze!! Czy ty cokolwiek rozumiesz ???
Dzisiaj, kościół ma już stukrotne przebicie tego co to niby stracił (skąd wziął
najpierw)...
Mało tego, sięga po dobra, które niby stracił na skutek rozbiorów a całkiem
niedawno, po majątek rzekomo posiadany w 1455 roku.... Taka sama paranoja jak i
ty paranoikiem jesteś....
Ale nikt ci nie wmówi, że białe to białe a czarne - czarnym jest... :(((
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Po co nam Patrioty 3?
kapitan.kirk napisał:
> andrzej369 napisał:
>
> > Polska potrafii mieszac, oj potrafii BARDZO !
> > Nie bez powodu, zniknela na kilka wiekow z map Europy !
>
> To je fakt - powodem był najazd i aneksja ze strony trzech sąsiadów
> (choć z tymi kilkoma wiekami, to cos Ci sie pomyliło jednak).
>
> Pzdr
Celowo napisalem kilka WIEKOW, ile dokladnie, znam.
Ty znasz tylko skutek Rozbiorow Polski.
Ja szukalem przyczyny tych Rozbiorow.
Roznimy sie tym, ze ja szukam przyczyn, a Ty patrzysz tylko na skutki.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Po co nam Patrioty 3?
andrzej369 napisał:
> Celowo napisalem kilka WIEKOW, ile dokladnie, znam.
Na język polski słowo "znam" tłumaczy się jako "wiem" ;-D
> Ty znasz tylko skutek Rozbiorow Polski.
> Ja szukalem przyczyny tych Rozbiorow.
Przyczyną najazdu na Polskę i aneksji jej terytoriów było to, że
władcy sąsiednich krajów postanowili dokonać owego najazdu i
aneksji. Jeżeli znasz jakieś inne, nieznane dotychczasowym
historykom przyczyny, to podziel się tym przynajmniej ze mną - a
Noblem jakoś już się tam podzielimy ;-)
Pzdr
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Studenci - Czy matematyki mozna sie nauczyc ???
Tak a'propos tych zdolności o których wspomniała również Tawanna, miałam w
liceum koleżankę ,świetną matematyczkę,wystarczyło ,że rzuciła okiem i
potrafiła od razu wpaść na pomysł jak coś rozwiązać ,ja zawsze podchodziłam do
tablicy i miałam tylko pustkę w głowie,ponieważ oczywiście musiałam najpierw
przeanalizować dany schemat,zrozumieć jak i dlaczego.Zupełnie inna sytuacja
była na j.polskim.Ona nigdy nie była w stanie zrozumieć jak ktoś może
rozpisywać się w czasie wypracowania po kilka stron ,kiedy jej wystarczała
zaledwie jedna albo jak ktoś potrafi opowiadać długo na temat np.skutków
rozbiorów,skoro wystarczyłoby je tylko wypunktować.Do czego zmierzam,myślę,że
schematów jak najbardziej jestes w stanie się nauczyć ale na studiach stricte
matematycznych nie możesz się nimi posługiwać i ten błysk poprostu jest
niezbędny,bo inaczej bedziesz jak poprawny tancerz ale bez poczucia rytmu:)albo
jak ...Mateja;))),skacze ,skacze ale zawsze jest na szarym końcu.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Narodowosc (Gorno) Slaska
Wiecie co,to co sie dzieje w tym czasie jest zalosne.Niektorzy mieszkance Slaka
deklaruja narodowosc Slaska.
A wiecie co,mowia ze przynaleznosc do niemiec i odrebna kulutura,no sklada sie
tak ze ja tez mam ojca ze slaska a mathe z podlaskiego,a urodzilem sie w
berlinie i zyje tu cale zycie,jestem czesto na slasku i nie stweirdzilem ze sa
wielkie podobienstwa pomiedzy rejonem naszej ojczyzny a niemcami,jezyk niemiecki
tez nie jest na zbyt wysokim poziomie,sluchajcie po co rozdzielac narod,trzeba
przyznac ze na slasku zyja polacy niemcy i czesi, a ludzie ktorzy mowie nie
jetstem polakiem tylko slazakiem sami siebie oklamuja.Mowia to glownie
potomkowie niemcow ,bo nie moga przezyc ze slask nie jest niemiecki,a ze nie
chca nalezec do polski mowia sobie ze slask powinnien byc niezalezny.To jest
glupota a Polacy ktorzy sie do nich przylaczaja tylko bo mieszkaja na tym samym
regjonie no nieinteligentni ludzie ,sa lakomi,chcy byc czyms lepszym niz reszta
polskiego narodu,naszczescie to tylko mniejszosc i tak tez pozostanie.
To wszystko sa negatywne skutki rozbiorow ,wiec zamiast to popierac lepiej
strajcie sie aby polski narod trzymal razem.
Gruß an alle Deutschen und Polen
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Narodowosc (Gorno) Slaska
auslandspole napisał:
> To wszystko sa negatywne skutki rozbiorow ,wiec zamiast to
popierac lepiej
> strajcie sie aby polski narod trzymal razem.
> Gruß an alle Deutschen und Polen
Po pierwsze: Nie mieszajmy do tego rozbiorow. To z innej bajki.
Po drugie:
apelujesz "> strajcie sie aby polski narod trzymal razem."
pod niewlasciwym adresem.
obecni tutaj w zaleznosci od konjunktury
chca byc uwazani za:
a)narod slaski
b)narod niemiecki
c)narod polski
W obecnym - forumowym - wcieleniu wiekszosc robi za
uciemiezony nardod slaski.
Jest tez pewien procent uwazajacych sie za narod niemiecki
(po polsku sie arykulujacy)
Co nie wyklucza ze w przeszlosci deklarowali sie inaczej, badz
w przyszlosci nie zapragna byc uwazani za kogos innego.
W zaleznosci od tego jakie korzysci plyna z deklarowanej
kazdorazowo przynaleznosci narodowej.
Apel na pewno szczery, ale odzew powinien byc adekwatny do
korzysci wynikajacych z (samo)okreslenia sie.
To sie nadaje na inne forum.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rusini-Jeden Naród
Rusini-Jeden Naród
Polska
Wskutek rozbicia dzielnicowego wiele Ziem Piastowskich dostalo sie pod obce
panowanie-ogółem obce panowanie w przyblizeniu:
1.Ziemia Lubuska:około 700 lat była poza władzą polską
2.Śląsk:około 630 lat -//-
3.Pomorze Gdańskie:około 320 lat -//-
4.Inne Ziemie Piastowskie :123-146 lat -//-
(Mazowsza nie uwzgledniam bowiem to byla wolna,piastowska dzielnica)
Im dluzej dane ziemie nie byly pod panowaniem miejscowym tym mniejsza wiez
autochtonow z polskoscia.
Najmniej do Polakow poczuwaja sie Slazacy ,Kaszubi zas zawsze silnie
akcentuja swa odrebnosc ale tez podkreslaja zwiazki z Polska.
Ruś
Podobnie jak w Polsce na skutek rozbicia dzielnicowego i okrutnego najazdu
mongolskiego wiele ziem ruskich dostało się pod obcą zależność:
1.Ruś Halicka:580-600 lat obcego panowania
2.Ruś Czarna::570-580-//-
3.Wschodnia Ukraina:340-//-
4.Północna Ruś:przez parę stulecie pod okupacją tatarsko-mongolską
Najbardziej antyrosyjscy sa Rusini zyjacy na obszarach dawnej Rusi Halickiej
i Czarnej Rusi.
Pozostalych mozna nie tak znowu trudno przkonac do Rosji.
Nam sie udalo Kaszubów przekabacic,to i Rosjanom sie powiedzie.
Powstanie znowu Wielka Ruś...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Prawdziwy hipokryta czy ofiara braku seksu?
Widzę, że niektórzy z lubością kultywują różnice powstałe w skutek rozbiorów i
innych wichrów wojennych. Trójmiasto też było podzielone, Wolne Miasto Gdańsk
było w zasadzie niemieckie, ale dziś nikt nawet nie pamięta, gdzie były
granice - mówi się, że gdzieś w tej okolicy. I po obydwu stronach mieszkają
tacy sami ludzie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Chrzanów ,Jaworzno - jeden powiat
Chrzanów ,Jaworzno - jeden powiat Proponuje rozważyć powrót do jednego powiatu złożonego
z Jaworzna ,obecnego pow.chrzanowskiego ,Krzeszowic,Chełmka.
Ten powiat w woj.małopolskim byłby najsilniejszym po Krakowie regionem .
Obecne skutki rozbicia ziemi chrzanowskiej w czterech powiatach są dla tego
regionu trochę smutne
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Chrzanów ,Jaworzno - jeden powiat
Gość portalu: malop napisał(a):
> Proponuje rozważyć powrót do jednego powiatu złożonego
> z Jaworzna ,obecnego pow.chrzanowskiego ,Krzeszowic,Chełmka.
>
> Ten powiat w woj.małopolskim byłby najsilniejszym po Krakowie regionem .
>
> Obecne skutki rozbicia ziemi chrzanowskiej w czterech powiatach są dla tego
> regionu trochę smutne
Małe sprostowanie:
Powiat ten byłby silnym powiatem w województwie śląskim, a nie w małopolskim.
Faktem jest, że nie byłby on najsilniejszym, ponieważ na Śląsku są silne
regiony, ale mógłby dobrze z nimi współpracować.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: 147 Rocznica Powstania Styczniowego 1863r.
awans Prus był bezpośrednio związany z upadkiem Polski, czego wielu
Niemców wciąż jeszcze nie chce dostrzec. Po drugie, "kwestia polska"
była związana z trzema mocarstwami europejskimi - Rosją, Austrią i
Prusami - które skorzystały na likwidacji Polski, a tym samym w
dużej mierze była kwestią europejską. Kongres Wiedeński
usankcjonował skutki rozbiorów Polski, ale ten stan na dłuższą metę
był nie do utrzymania, o czym Europa przekonała się w czasie
powstania 1830-31 i powstania styczniowego 1863.
Unia Europejska nie chce przezwyciężać narodów, lecz dać im wspólne
sklepienie. Natomiast my, obywatele państw unijnych, powinniśmy
zadać sobie pytanie: co nas łączy ze sobą mimo tego, co nas dzieli?
Co stanowi naszą wspólna historię? Jak stworzyć to, co
nazywam "poczuciem europejskiego My"? -
mówi prof. Heinrich August Winkler
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Odwieczny bazar stołeczny
czytajac artykul ,ww wpisy ,wypowiedzi widac od razu skutki
rozbiorow w Warszawie .
Ruski narobil tam dzieci ,skutki widoczne do dzisiaj .
Warszawa brzydkie , miasto z paroma ladnymi zakatkami .
Potworek architektoniczny ,ukszztaloowany wg jarmarczno -
odpustowych gustow katolikow .
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Władysław Kruczek nie żyje
Gość portalu: Elekon napisał(a):
>> Fachowiec to pojęcie bardzo względne, co oczywiście nie znaczy że nic nie
> znaczące.
> Kto nie wie, jak Rzeszowszczyzna wyglądała w latach 1918-1936, niech choć
> popatrzy jak "rozwija się" dzisiaj.
Fachowiec to moim zdaniem pojęcie jednoznaczne i wiele mówiące.Zgoda,że w
naszej rzeczywistości zdegradowane znaczeniowo,podobnie jak i inne.
W POlsce przed i powojennej w zasadzie wszystkie regiony były zabiedowane i
niedoinwestowane.Skutek rozbiorów.
Zgadzam się z treścią tekstów asa.Też tak myślę,jak on przedstawia.Dodam
jedynie,że gdyby Polska po II wojnie rozwijała sie w/g wzorców obowiazujących
w państwach demokratycznych,zrobilibyśmy więcej i taniej niż w socjalizmie.
System komunistyczny cofał wręcz rozwój Polski.Musieliśmy stosować wzorce z
kraju,który nie znał kapitalizmu.Nie znał więc nowoczesnych/na tamte
warunki/metod rozwiazywania problemów społecznych.Rosja/z satelitami
tworzącymi ZSRR/ przeskoczyła z ustroju feudalnego do komunizmu/czyli do
systemu nijakiego/,nie zaznając kapitalizmu wcale.Co to oznaczało wiedzą
dokładnie 'resztki polskiej inteligencji",które przetrwały wojnę i po niej
pracowały pod kierunkiem "politruków-samouków" pokroju pana Kruczka.
Nie "płacz" Elektronie za socjalizmem.Naprawdę nie warto.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Bialorusini Podlascy
Bialorusini Podlascy nie lubia Rosjan.Dlaczego?To proste-zyli dlugo poza Rusia.
Polska
Wskutek rozbicia dzielnicowego wiele Ziem Piastowskich dostalo sie pod obce
panowanie-ogółem obce panowanie w przyblizeniu:
1.Ziemia Lubuska:około 700 lat była poza władzą polską
2.Śląsk:około 630 lat -//-
3.Pomorze Gdańskie:około 320 lat -//-
4.Inne Ziemie Piastowskie :123-146 lat -//-
(Mazowsza nie uwzgledniam bowiem to byla wolna,piastowska dzielnica)
Im dluzej dane ziemie nie byly pod panowaniem miejscowym tym mniejsza wiez
autochtonow z polskoscia.
Najmniej do Polakow poczuwaja sie Slazacy ,Kaszubi zas zawsze silnie
akcentuja swa odrebnosc ale tez podkreslaja zwiazki z Polska.
Ruś
Podobnie jak w Polsce na skutek rozbicia dzielnicowego i okrutnego najazdu
mongolskiego wiele ziem ruskich dostało się pod obcą zależność:
1.Ruś Halicka:580-600 lat obcego panowania
2.Ruś Czarna::570-580-//-
3.Wschodnia Ukraina:340-//-
4.Północna Ruś:przez parę stulecie pod okupacją tatarsko-mongolską
Najbardziej antyrosyjscy sa Rusini zyjacy na obszarach dawnej Rusi Halickiej
i Czarnej Rusi.
Pozostalych mozna nie tak znowu trudno przkonac do Rosji.
Nam sie udalo Kaszubów przekabacic,to i Rosjanom sie powiedzie.
Powstanie znowu Wielka Ruś...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Dlaczego to Niemcy nas rozebrali, a nie my ich?
> O ile Niemcy byly w stanie utrzymac swe nowe terytoria i je zgermanizowac
przez
>
> swa wyzszosc organizacyjna i kulturowa (wzorowe osadnictwo i prawa)..
Nie wszystkich zgermanizowali np. takich Łużyczan czy Ślązaków.
to Polska
> nigdy nie potrafila terenow wschodnich spolszczyc z powodu ww. wlasnie
> niedoborow jako panstwo.
Spolszczyła sporo: kawał Litwy i Ukrainy.
Dużo jednak straciła na skutek rozbiorów i ekspansji 'ruskosci'.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: copter Mi-17 crash near Katlanovo ....
copter Mi-17 crash near Katlanovo .... 11 ofiar katastrofy śmigłowca wojskowego
PAP
Siedem osób zginęło na skutek rozbicia się śmigłowca armii
macedońskiej w pobliżu Skopje. Przyczyny wypadku nie są jeszcze
znane - poinformował rzecznik policji macedońskiej Ivo Kotevski.
(klikaj w foto )
www.mia.com.mk/portal/page?_pageid=113,106393&_dad=portal&_schema=PORTAL
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: OD KIEDY CZESKI CIESZYN JEST CZESKI ?
tyu napisał:
> Z historycznego i etnicznego punktu widzenia wydaje mi się, że granica polsko-
> czeska powinna być wytyczona powtórnie w 1945 roku,
Owszem, bardziej na polnoc.
> gdy wiele granic, a w szczególności polskie, zmieniały radykalnie swój
> kształt. Wówczas na większości terytorum Zaolzia przeważali Polacy
> (wyjątek: Frydek-Mistek).
> Księstwo Cieszyńskie było poza tym jednym z księstw Piastów Śląskich
> (podobnie, jak wiele innych, na północ i północny zachód od niego,
> więc historyczne związki z
> polskością miało, pomimo trwałych skutków rozbicia dzielnicowego na tych
> terenach.
Pomieszanie z poplataniem.
Pretensja Polakow do monopolu na Piastow ( wymysl wczesnej komuny ) jest lekko
irytujaca, bo bezsasadna a uparcie podtrzymywana. A tymczasem Piastowie Slascy
mieli Polske w najglebszym powazaniu, az takim, ze zaden z nich nie ozenil sie
z kobieta z polskiego rodu, a oni sami mowili i swe imiona wymawiali po
niemiecku, np. w Trenczynie deklarujac dystans wobec Polski najwiekszy jak sie
dalo.
> Zatem - uzasadnienie dla przyłączenia większości terytorium Zaolzia do Polski
> było.
Nie bylo. W zasadzie to nie bylo nawet podstaw do podzialu Cieszyna, granica
powinna przebiegac bardziej na polnoc, tylko ambasadorowie byli zbyt leniwi aby
te sprawy uregulowac rzetelnie.
Silesius
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Re: Czy Papiez przeprosi Ukraincow za zabory polskie?
Dodatek do sredniowiecznej historii Ukrajiny Ksiestwo Kijowskie /Rus Kijowska/ istniala od IX. do pierwszej polowy XII.
wieku.
Dynastia panujaca to Rurykowicze. Najslynniejszy z nich to Wlodzimierz
Wielki /zwany tez Zlote Sloneczko/ - za jego najwieksze dokonanie sie uwaza
chrzest Rusi w 988-989 /od Bizancjum - greccy i bulgarscy ksieza mieli troche
ulatwione zadanie, bo chrzescijanstwo na tym terenie istnialo juz wczesniej/.
Panstwo przestalo istniec na skutek rozbicia dzielnicowego /plagi calej
sredniowiecznej Europy/ i jego terytorium zajeli /jak juz napisal Indris/
Mongolowie a po nich Litwini.
Podsumowujac - nie mozna twierdzic ze Ukraina istnieje dopiero od lat 90, tym
bardziej ze jej historia jest tak samo dluga jak historia Polski.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Oceny Polaków za mecz z Rumunią
z tymi zaborami - strzal w dziesiatke. do dzis wszak widac skutki rozbiorow,
wystarczy spojrzec na siec drog, polaczen kolejowych... to nam wisi jak kamien
mlynski u szyi, nie mozemy rozwinac skrzydel, nasi pilkarze to widza, serce im
sie kraje nad mizeria naszej Najjasniejszej, i grac sie zwyczajnie odechciewa.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Fundusz Alimentacyjny
Fundusz Alimentacyjny Komitet Inicjatywy Ustawodawczej zwraca się z uprzejmą prośbą do wszytkich
ludzi dobrej woli o popracie obywatelskiego projektu reaktywacji Funduszu
Alimentacyjnego, który został zlikwidowany z dniem 1 maja br. Fundusz ten
stanowi niezbedne zabezpieczenie dla wielu dzieci poszkodowanych likwidacją w
wyniku trudnej sytuacji rodzinnej, powstałej w skutek rozbicia rodziny.
Wszytkich pragnących poprzeć - przez złorzenie podpisu lub ich zbieranie
proszę o zostawie widomości pod adresem www.tereza0@op.pl wszytkim chętnych
zostanie przesłany projekt ustawy i wzór podpisów.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Witam,proszę o pomoc w piśmie dla sądu.
kicikici78 napisała:
> Toż w tym sądzie będę mogła zamieszkać...
Takie są skutki rozbicia rodziny i dogadywania się przez sąd.
Ja w sądzie "mieszkałem" nawet przez 3 dni w tygodniu.
_________________
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pomocy - Hasła
Witam proszę o pomoc, chodzi mi o hasła do jolki, oto one:
1 otchłań, toń
2 ostrze broni siecznej: głownia,
brzeszczot
3 człowiek mający rozległą wiedzę
w jakiejś dziedzinie
4 niektóre ptaki je wiją
5 urządzenie do wbijania w grunt
pali
6 ktoś nadzwyczajny lub rzadkie,
niezwykłe zjawisko
7 „większy” od morza
8 obliczanie, liczenie, można np.
stracić... czasu
9 może być przemysłowy, karny,
poprawczy
10 twórca filmu
11 uczucie przygnębienia
12 najdłuższa część przewodu pokarmowego
13 żartowniś, psotnik
14 dział mechaniki badający prawa
równowagi ciał znajdujących się
pod działaniem sił
15 wybuch wulkanu
16 pas tkaniny naszyty na suknię
jako ozdoba
17 np. ogół pracowników fabryki
18 rzadko używana jednostka ilości
ciepła równa jednej megakalorii
19 bezkształtna, spoista masa powstała
zwykle na skutek rozbicia,
zgniecenia itp.
20 mieszkanie, często wraz z utrzymaniem,
odnajmowane uczniom
21 podróżowanie wodne, przewożenie
ludzi i towarów szlakami
wodnymi
22 ptak łowiący ryby, jak sama nazwa
wskazuje
23 połączenie torów umożliwiające
przejazd pociągów z jednego toru
na drugi
24 skłonność do namysłu, refleksji
przed działaniem, zastanowienie,
rozsądek
25 pierwiastek chemiczny z grupy
wapniowców o liczbie atomowej
12, lekki, srebrzysty metal
26 robotnik kreślący linie na wyrobach,
wzdłuż których ma być prowadzona
dalsza ich obróbka
27 okulary narciarza
28 pospolity w Polsce ptak śpiewający
29 rozczarowanie, może być... porażki
30 lekka budowla w postaci dachu
wspartego na słupach
31 dekarz
32 ...Santi (1483–1520), znany włoski
malarz renesansu, bardziej znany
ze swojego imienia
33 zemsta
34 rozkład związków lub pierwiastków
chemicznych na składniki
prostsze
35 czajnik
36 ryzykowne przedsięwzięcie, którego
wynik zależy wyłącznie od
przypadku
--
Jest dużo haseł więc dużo plusów do rozdania
+++
+++++++++
+++++++++++++++
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: pekapiarze nigdy się nie nauczą
| [ciach] Gdynia - Zagórz (przez Kraków itd)- chyba jedna z najdłuższych tras w kraju, dwa lata temu na długi weekend - chyba 6 wagonów, z czego trzy do Krynicy. Ja siedziałem, ale na korytarzu trzeba było chodzić po plecakach i śpiących współpasażerach, bo miejsca nie było.
Hmmm... Dokąd nim jechałeś? Ja po paradzie w Wolsztynie pojechałem szynobusem do Leszna - frekwencja ponad 100% na 2x SA 134(?). Do Ostrowa też szynobus, ale luźniej. Z Ostrowa do Krakowa pojechałem "Narciarzem", przez Tomaszów Maz. i CMK. Nie wiem, czy to był skutek rozbicia długiego weekendu na 2 turystyki, ale w 2 klasie było nawet tłoczno, a w 1 klasie miałem z kumplem przedział dla siebie. Podobnie w rzeźni Gdynia - Zagórz, w jedynce luzik, choć jak patrzyłem na skład, to część zagórska była generalnie najluźniejsza. Do Krakowa wróciliśmy "Bieszczadami" przez Rzeszów, też specjalnie tłoku nie było. Po podjęciu decyzji, że nie wracam prosto do Warszawy, tylko machnę sobie jeszcze "Veltawę", podjechałem kiblem do Dębicy, by tam przesiąść się do Śnieżki. To co się działo w Śnieżce to był po prostu sajgon. Dwójki zawalone tak, że wcisnąć się nie szło. Cudem znalazłem miejsce siedzące w jedynce, generalnie kto mógł brał dopłaty na 1 klasę. Sporo osób stało w jedynce na korytarzu. Ludzie klęli, na czym świat stoi. Wysiadłem w Katowicach, i po 2 godzinkach oczekiwania (dobrze, że w Katowicach na dworcu jest kafejka internetowa) wsiadłem do ogólnodostępnego wagonu podpinanego do Veltawy, którym pomknąłem przez CE-20 do Łukowa. W całym wagonie było może z 5 - 6 osób. I kiblami wróciłem do Warszawy.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: kij w mrowisko - dÂługawe
Speedy wrote:
"Zenon Kulpa" <zku@ippt.gov.plwrote in message | Speedy wrote: | Użytkownik "Zenon Kulpa" <zku@ippt.gov.plnapisał | Ale taka chmura to nie beda kawalki spadajace wiele dni. | w roznych miejscach. To bedzie w miare zlokalizowana chmura - A i co do tego nie jestem przekonany. Wlasciwie niby czemu? Takie kilometrowe ciala nie maja za strasznej masy takiej zeby je grawitacja spajala. Moge sie zalozyc (bo mi sie nie chce liczyc :) ) ze predkosc ucieczki z nich jest rzedu dziesiatków cm/s. Jesli wybuch "sproszkuje" takie cialo to zacznie sie ono dosyc intensywnie rozpraszac. Oczywiscie zalezy jak daleko od Ziemi to nastapi, ale po np. kilku dniach chmura moze byc juz calkiem rzadka...
Oczywiscie, tylko zalezy to wlasnie od masy (rozmiarow) takiego ciala. Z "kilometrowym" nie bedzie problemu - nawet jak sie szeroko nie rozproszy, bedzie mialo za malo energii, zeby wiele szkody zrobic. Z wiekszymi cialami gorzej - przy tej samej energii wybuchu i kawalki beda wieksze, i ich rozproszenie mniejsze - w rezultacie szkody znacznie wieksze. [...] | kawalki w chmurze spalajac sie w atmosferze wytworza | jedna wspolna fale uderzeniowa, ktora dotrze do powierzchni | na duzym obszarze i dokona zniszczen. Musialyby spadac naprawde w kupie... ja nadal uwazam ze nie ma co przeceniac tego efektu, niewatpliwie bylby niszczacy i niewatpliwie o cale niebo mniej niz uderzenie calego ciala
Nie o niebo. Nieco mniej. Zalezy to jeszcze od may (rozmiarow) cila, jak pisalem wyzej. Im mniejsze cialo, tym pozytywne skutki rozbicia go beda wieksze. Powyzej pewnego progu praktycznie zadne, wrecz moga pogorszyc sprawe. [...] | Oczywiscie, im wieksze bedzie rozproszenie chmury, tym natezenie | sily niszczacej na jednostke obszaru bedzie mniejsze, ale i tak | wystarczy. No wlasnie moim zdaniem "nie wystarczy" - co innego jak cala ta energia wyzwoli sie na powierzchni na nas a co innego gdzies tam w górnej atmosferze, nie twierdze ze bedzie to calkiem nieszkodliwe tylko ze kataklizm bedzie bez porównania mniejszy
Jak wyzej - to zalezy. -- Zenon Kulpa
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: pochodzenie Słowian
W porównaniu z innymi wypowiadającymi sie jestem w tej materii mały pikuś -
ale chciał bym zwrócić uwagę szanownego titusa_flaviusa na następującą
okoliczność: Awarowie byli ludem mongolskim... Nie bardzo więc mogę sobie
wyobrazić, jak podległość formującej się dopiero w Słowian masy ludzkiej, temu
mongolskiemu [może od biedy tureckiemu] ludowi mogła spowodować
liczne "iranizmy" w mowie słowiańskiej... Za głupi na to jestem [zakładam, ze
wszyscy wiemy iż mongolskie języki są gałęzią języków ałtajskich, a irańskie
indoeuropejskich...].
Już bardziej przemawia do mnie znaleziona przypadkiem w sieci w zeszłym roku
teza, że Słowianie powstali na skutek rozbicia Bałtosłowian, przez najazd
jakiegoś ludu irańskiego - czy Sarmatów [raczej], czy Scytów, na tychże
Bałtosłowian. Część Bałtosłowian poprzez wymieszanie się z "irańczykami" miała
stać się Słowianami [czyżby mieli rację zwolennicy teorii Sarmackiej], a część
nie tknięta, przez wrogów, dalej spokojnie się rozwijała - i byli to
przodkowie właściwych Bałtów. Granica rozpadu miała być granica lasu i stepu.
Sarmaci wymieszali się tylko z Bałtosłowianami stepowymi, leśni
pozostali "nieskalani". Dzisiejsze rozmieszczenie Bałtów i Słowian - to
oczywiscie skutek późniejszych przemieszczeń i asymilacji.
Oczywiście cała teoria [przy, której wcale się nie upieram - choć mnie
przekonuje] mogła by wziąć w łeb, gdyby okazało się, że pożyczki irańskie w
językach bałtyckich są nie mniej liczne niż w słowiańskich - no i nie
nastąpiły za pośrednictwem słowian.
Łotewskie "baznica" [kościół] - wyglada na pożyczkę ze słowiańskiej "bożnicy"
[podobno Bóg to irańskie słowo] - ale kto ich [Bałtów] tam wie...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Park na Dantyszka - chore pomysły?
biedny burmiś, choć odwołanie to raczej skutek rozbicia służbowej fury;)
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Narodowosc (Gorno) Slaska
> To wszystko sa negatywne skutki rozbiorow
Hopie idz sie wyspac. Brak slow, szkoda wszystko komyntowac.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Rosjanie wyślą kolejne okręty do Zatoki Adeńskiej
kauzyperda napisał:
> Ale akurat są.
Niekoniecznie - prawosławni Słowianie mieszkają w nader wielu
krajach nie podlegającyh obecnie Rosji (m.in. w Polsce), a w wielu
takich krajach (m.in. Serbii, Bułgarii, Ukrainie czy Białorusi)
stanowią nawet rządzącą wiekszość, która nie ma bynajmniej zamiaru
en masse trafiać pod rządy Rosji na kolonialnych zasadach.
> To dobrze że łaskawie nie rościsz sobie naszych
> mesjanistycznych pretensji do tych ziem. Usiłowałem poprostu
ustalić
> gdzie "pozwalasz" (w myśli swej natchnionej) Rosjanom zamieszkac a
> gdzie uważasz że już kolonizują. I zacząłem poprostu od zachodu.
Nie jest w mojej mocy ani chęci komukolwiek "pozwalać" na mieszkanie
w jakimś miejscu, więc nie wiem skąd taka dziwaczna Twa wypowiedź. A
miejsca, gdzie Rosjanie są postrzegani jako nie chciani (byli)
kolonizatorzy łatwo poznać - wystarczy do nich pojechać i zapytać
miejscowej ludności, czy chcą stać się poddanymi Rosji.
> Cóż, z drugą częścią się zgodzę (ale w części), bo różne były
> oblicza tego "kolonializmu". Ale tu fakt, wszystko zależy od
> definicji (choć uciążliwości kolonizatora - na szczęście dla nas
> ZSRR w skolonizowanym PRL nie wymordowało tylu ludzi ilu np. z
> Polską pomocą udało się wymordowac amerykanom w swej kolonii w
> Iraku - nie chcę wszczynać dyskusji o Iraku, chodzi mi bardziej o
> poejmność definicji kolonializmu).
Strasznie karkołomna ta konstrukcja logiczna, a zdanie o wiele za
wielokrotnie złożone żebym je zrozumiał. Chodzi o to, że skoro
Polska wzięła udział w Wojnie w Iraku, to ZSRR miał prawo 60 lat
wczesniej wcześniej ją podbić i zwasalizować?
> Napewno kolonią nie jest poprostu każde zajęte w wyniku
militarnych
> działań i utrzymane terytorium - bo w takim wypadku musielibyśmy
> mówić o polskich koloniach Śląsku, Pomorzu i Mazurach.
I zupełnie trafnie można by o nich mówić w ten sposób - gdyby po
pierwsze w części nie było to przywrócenie status quo po
skolonizowaniu Polski przez innych (m.in. na skutek rozbiorów), a po
drugie gdyby nie wysiedlono po wojnie bezpowrotnie większości
miejscowej ludności.
> Ale wielokrotnie w przypadku Kaukazu to było naprawdę dobrowolne
> oddanie się pod opiekę Cara - bo zawsze to lepsze niż zostac
> zarżniętym kindżałem przez nadpobudliwego sąsiada z drugiej strony.
> Często decydowały też wpływy kulturowe, religijne, gospodarcze.
No to przecież właśnie o tym pisze - skolonizowanie swego czasu
dużej części Afryki czy Indochin przez mocarstwa europejskie
przebiegało dokładnie tak samo, tj. na prośbę lokalnych
władców "białe" wojska wkraczały żeby bronić ich od innych lokalnych
władców, a potem już zostawały i robiły co im się żywnie podobało.
Sytuacja np. na Kaukazie w XIX wieku nie różniła sie absolutnie
niczym i ówcześni teoretycy kolonializmu - także Rosyjscy - ani temu
nie zaprzeczali, ani zgoła nie widzieli w tym nic zdrożnego czy
oryginalnego.
> Na pewno nie była to jazad przez pół świata i zawładniecie
> całkowicie obcym krajem tylko po to by eksploatowac jego surowce.
> Więc analogia z Indiami czy Wietnamem jest moim zdaniem chybiona.
Czy twoim zdaniem np. z Francji jest dalej do Algierii, a z Włoch do
Libii niż z Moskwy do np. Mandżurii czy Turkiestanu...? I co tu ma
właściwe do rzeczy kryterium odległości?
> Rosja napewno była imperialna, ale już nie kolonialna.
Sęk w tym, że to właściwie nieodróżnialne :-)
Pozdrawiam
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Politycy nie dostrzegają kresowiaków
Politycy nie dostrzegają kresowiaków, cd: Cd.:
"Dopóki działacze tej partii tego nie zrozumieją, będą dalej się zastanawiali, dlaczego nie uzyskali wymaganego poparcia w wyborach. To ku refleksji polityków, dlatego że kresowiacy są bardzo licznym środowiskiem patriotycznym, dla którego Polska jest bardzo ważnym etosem ich życia, działalności i przywiązania do wartości. Mówię to ku przestrodze, ponieważ zasiadałam w bardzo wielu komisjach wyborczych na początku lat 90. oraz później, więc wiem, że najwierniejszymi wyborcami są ludzie starsi i ideowa młodzież. Jako honorowy członek Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej bardzo blisko współpracuję ze środowiskami młodzieży harcerskiej. To są ludzie rozumiejący hasła, o których ja mówię. Patrzą oni politykom na ręce i są w tym nieubłagani.
Jak Pani ocenia politykę naszych władz w stosunku do Polaków z Białorusi?
- Właśnie z najtragiczniejszą formułą polityczną mamy do czynienia w stosunku do Białorusi, która jest zupełnie dla mnie niepojęta. Muszę powiedzieć, że w tym kraju w ciągu ostatnich osiemnastu lat my, jako państwo polskie, przejawialiśmy dużą aktywność. Wiele pieniędzy zainwestowano, w dużej mierze działały tam ruchy kresowe i organizacje pozarządowe, np. Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" oraz Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie". Zostały odbudowane albo wyremontowane obiekty, w liczbie około osiemnastu, dla Domów Polskich. Wybudowaliśmy za polskie środki finansowe dwie piękne szkoły polskie: w Grodnie i Wołkowysku. Obecnie to wszystko jest utracone na skutek takiej "hurrapolityki", która, moim zdaniem, jest w dużej mierze naznaczona jakąś taką doktrynalną postawą. Jak widać, nie jest ona zrozumiała zarówno dla Europy, jak i Stanów Zjednoczonych, które nie są tak radykalne w swoich działaniach. Nie bacząc na interes narodowy, "wkroczyliśmy" z całym autorytetem polskiego państwa z poparciem dla jednego z dwóch Związków Polaków, które powstały na skutek rozbicia pierwotnej organizacji. Nie wchodziłabym tutaj w szczegóły odnośnie do przyczyn tego rozbicia, ponieważ są to sprawy bardzo złożone i wymagałyby odrębnej analizy. Ale znając bardzo szczegółowo ruch polski na Białorusi i jego historię, muszę powiedzieć, że zdumiewa mnie na przykład to, że Związek Andżeliki Borys jako jedyny otrzymał umocowanie do wystawiania zaświadczeń o zaangażowaniu w polskie sprawy dla starających się o Kartę Polaka, podczas gdy np. apolityczna organizacja, mająca rozległe kontakty, nauczycielska i oświatowa - Polska Macierz Szkolna - została pominięta w tym rozporządzeniu. Jest to dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Polska Macierz Szkolna w rzeczywisty sposób ma rozpoznany obszar polskich działaczy, zwłaszcza oświatowych i nauczycieli. Funkcjonuje ona w bardzo wielu miastach, przede wszystkim Grodzieńszczyzny. Więc nie rozumiem, dlaczego wymieniono w rozporządzeniu wykonawczym do Karty Polaka tylko jedną z organizacji, tj. Związek Andżeliki Borys, gdzie m.in. honorowym prezesem jest Tadeusz Gawin, wysokiej rangi funkcjonariusz KGB, jak sam pisze o sobie w swoich publikacjach. Myślę, że ludzie, którzy wytyczają politykę zagraniczną, powinni po prostu podjąć jakąś refleksję. Wszelkie sugestie czy apele środowisk kresowych w odniesieniu do tej kwestii zostały jak dotąd odrzucone.
Skoro jesteśmy przy Karcie Polaka, która zacznie funkcjonować 28 marca, sądzi Pani, że pomoże ona zachować Polakom tożsamość na Wschodzie?
- Szczerze powiedziawszy, czekam na jakieś rozstrzygnięcia. W tej chwili toczą się bowiem bardzo ważne polityczne batalie na temat traktatu z Lizbony i politycy są skupieni właśnie na tamtych problemach europejskich, a te kwestie jak gdyby czekały. Pan minister Radosław Sikorski był przynajmniej przez jedną kadencję prezesem Rady Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie". Liczę więc na to, że dojdzie do jakiejś rewizji polityki wschodniej, także w szczególności jeśli chodzi o Białoruś, dlatego że ona wymaga takich zmian. Nie wiem, czy jest jeszcze czas debatować nad ukształtowaniem procedur i organów, które będą zajmowały się przyznawaniem Karty Polaka i rozpatrywaniem odwołań - ale wydaje mi się, że taka refleksja jest możliwa i konieczna.
Dziękuję za rozmowę.", zob.:
www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20080322&id=po51.txt
Pozdrawiam
L. Bodio
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Pierwsze dni polskiej władzy w Opolu
Jasio napisał:
Czy Pani naprawdę uważa że to PKWN miał decydujący głos w sprawie granic?
W którym miejscu tek twierdzę?
Tym razem było inaczej. Alianci zapewniali legalny rząd polski na wychodźtwie o
jej integralnosci terytorialnej po wojnie. Stalin po zwycięskiej bitwie pod
Stalingradem otwarcie formułował swoje postulaty co do zajetych w wyniku Paktu
Ribbentrop-Mołotow ziem. Zresztą takie plany miał od początku. Stąd polityka
czystek etnicznych i masowe wywózki Polaków na Syberię oraz eliminacja warstwy
inteligencji (Katyń).
PKWN to byli przeszkoleni w Moskwie polscy komuniści, całkowicie uzaleznieni od
Stalina. Wyciągnęli bowiem wnioski ze zgładzenia przywódców KPP w 1936 r.
podczas przyjacielskiej wizyty w ZSRR. Tak więc byli oni tubą sowiekich
interesów (cytaty z organu PPR) i jak papugi powtarzali to, co podawała TASS.
Postulaty zmiany granic na zachodzie w przypadku PZZ były następstwem
głoszonych przez jego działaczy tez o piastowskiej przeszłości, natomiast nie
wszyscy członkowie rządu polskiego w Londynie popierali poszerzenie obszaru
Polski na zachodzie (bez Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego). Zwolennicy
argumentowali to ogromem zniszczeń i milionowymi stratami w ludziach nie w
wyniku działań wojennych, tylko celowej polityki eksterminacji w stosunku do
polskich Żydów i inteligencji (Akcja AB) oraz represji i stosowania zasady
odpowiedzialności zbiorowej za działalność ruchu oporu. Jednak do końca rząd
polski nie dopuszczał mozliwości utraty kresów.
W ślad za armią sowiecką szły oddziały Szmersz, które przygotowywały warunki do
przejęcia władzy przez komunistów. Masowe deportacje na Syberie żołnierzy AK,
przedstawicieli inteligencji - wszystkich potencjalnych tzw. "wrogów ludu".
Przypominam zdradzieckie aresztowanie przywódców państwa podziemnego i proces
16. Poczytaj pamiętniki Churchilla, to dowiesz sie, że alianci grzeszyli
naiwnością, a Stalin narzucił im swoje decyzje.
Co do fałszowania wyborów. Potem już nie trzeba było fałszować, bo:
1. przywódcy i aktywni działacze antykomunistyczni zostali straceni (tzw.
morderstwa sądowe) lub byli zamknięci w więzieniach.
2. Społeczeństwo było zastraszone - donos wystarczył, żeby wylądować w więzieniu
3. Głosowano bez skreśleń - wrzucano kartki. Frekwencja 99, 8%.
Co ma stan dróg i zacofanie cywilizacyjne II RP - skutek rozbiorów do dyskusji
o wyborach? Suwerenna Polska istaniała przecież zaledwie 21 lat, a powstał port
w Gdyni i całe miasto, COP i modernizowała się w podobnym tempie, co Hiszpania.
Za co Pan brał pieniądze jako członek komisji wyborczej, jeśli nie zgłosił Pan
fałszerstwa. Czyżby bał się Pan, że go aresztują w III RP? Przecież był Pan
mężem zaufania!!! Przed wyborami w 1947 r. setki działaczy PSL było
skrytobójczo zamordowanych, a tysiące prewencyjnie aresztowano. (dzis tak robi
Łukaszenka- co prawda nie morduje, ale kazał zamknąć przed wyborami kilkuset
działaczy opozycyjnych).
Wystarczy poczytać zasoby archiwalne, aby zrozumieć, że właśnie do milicji i UB
przyjmowano zdemoralizowanych przez okupacje, wykorzenionych, niewykształconych
ludzi. Tylko tacy mogli być bezkrytycznymi wykonawcami rozkazów.
W artykule nie ani słowa o tym, że wicestarostami i wiceprezydentami byli
członkowie PPR, którzy kontrolowali, donosili i kopali dołki pod swoimi
przełozonymi.
Oto jak zdefiniował demokrację Ślązak powstaniec, przewodniczący Gromadzkiej
Rady Narodowej, kiedy działacz PPR zakwestionował wybór Ślązaka na sołtysa:
1. My będziemy zamiatać w naszej gminie a miotły nie oddamy nikomu.
2. Okraść się nie damy i nie pozwolimy, żeby ktoś rządził w naszej gromadzie
3.Jeszcze się zmieni ale już tego nie dożyję”.
Ostatni punkt zdecydowanie odrzucił PPR-owiec twierdząc, że nie zmieni się nic,
Polska demokratyczna Ludowa jest, pozostanie i będzie”. Natomiast mieszkańcy
wsi mieli jednoznacznie negatywny stosunek do PPR i wyrażali pogląd, że jeśli
członek partii zostałby sołtysem, to pół wsi zamknąłby w obozie.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Władysław Kruczek nie żyje
Gość portalu: Observ napisał(a):
> Gość portalu: Elekon napisał(a):
>
> >> Fachowiec to pojęcie bardzo względne, co oczywiście nie znaczy że nic
> nie
> > znaczące.
> > Kto nie wie, jak Rzeszowszczyzna wyglądała w latach 1918-1936, niech choć
> > popatrzy jak "rozwija się" dzisiaj.
>
> Fachowiec to moim zdaniem pojęcie jednoznaczne i wiele mówiące.Zgoda,że w
> naszej rzeczywistości zdegradowane znaczeniowo,podobnie jak i inne.
> W POlsce przed i powojennej w zasadzie wszystkie regiony były zabiedowane i
> niedoinwestowane.Skutek rozbiorów.
> Zgadzam się z treścią tekstów asa.Też tak myślę,jak on przedstawia.Dodam
> jedynie,że gdyby Polska po II wojnie rozwijała sie w/g wzorców obowiazujących
> w państwach demokratycznych,zrobilibyśmy więcej i taniej niż w socjalizmie.
> System komunistyczny cofał wręcz rozwój Polski.Musieliśmy stosować wzorce z
> kraju,który nie znał kapitalizmu.Nie znał więc nowoczesnych/na tamte
> warunki/metod rozwiazywania problemów społecznych.Rosja/z satelitami
> tworzącymi ZSRR/ przeskoczyła z ustroju feudalnego do komunizmu/czyli do
> systemu nijakiego/,nie zaznając kapitalizmu wcale.Co to oznaczało wiedzą
> dokładnie 'resztki polskiej inteligencji",które przetrwały wojnę i po niej
> pracowały pod kierunkiem "politruków-samouków" pokroju pana Kruczka.
> Nie "płacz" Elektronie za socjalizmem.Naprawdę nie warto.
Dzięki za głos. To co piszesz, to prawda, ale nie nawiązująca do tego o czym
pisałem.
Za socjalizmem nie tęsknię, a już absolutnie nie płaczę. Postawiłem jedynie
tezę, że Rzeszowszczyzna - gdyby panował nam kapitalizm zamiast PRL-u byłaby
być może jeszcze bardziej w tyle niż obecnie. Wiem, ze teza to kontrowersyjna,
ale stawiam ją na podstawie przesłanek rozwoju widocznych na Rzeszowszczyźnie
za kapitalistycznej Polski międzywojennej, a także na podstawie tego co
obserwuję na Rzeszowszczyźnie dziś - to przecież region pomijany zupełnie przez
tych, którzy kierują się bezwględnym rachunkiem ekonomicznym i którzy chcą
tworzyć w Polsce miejsca pracy budując zakłady od podstaw. Znajdujemy jedynie
chętnych do prywatyzacji i przemian własnościowych w fabrykach po-COP-owskich i
po-PRL-owskich. Gdyby nie one, byłoby jeszcze gorzej. A sami Panowie
przyznajecie, ze lokalizacja fabryk i przedsiębiorstw w PRL-u była nieco
księżycowa z ekonomicznego punktu widzenia. Ten zarzut pewnie można by postawić
wielu firmom, jeśli nie dużej części naszego wojewódzkiego przemysłu. A skoro
tak, to gdyby nie komuna, pewnie bysmy ich nie mieli. Panowie mówicie:
bylibyśmy dalej, a ja się pytam: na jakiej podstawie mielibyśmy sądzić, że w
hipotetyczno-kapitalistycznej Polsce lat 1945-1989 kapitaliści waliliby na
zacofaną gospodarczo Rzeszowszczyznę z kapitałem drzwiami i oknami?
Mam nadzieję, że teraz trochę lepiej wyjaśniłem moje stanowisko?
A co do tych fachowców, to - trzymając się ekonomii - zauważam na przykład -
jako laik, że jeden profesor ekonomista, który uważa się (razem z grupą swoich
zwolenników) za wybitnego fachowca, ma drugiego profesora-ekonomistę o
poglądach ekonomicznych całkowicie przeciwstawnych (ale z kolei również
uważajacego się, z grupą swoich zwolenników za wybitnego fachowca) - za
zupełnego durnia i palanta we wspólnie uprawianej dziedzinie wiedzy.
No i dlatego chocby moja definicja fachowości, podpierana świetlanymi efektami
np. współrządzenia polską gospodarką przez każdego z obu w/w panów,
niebezpiecznie się zachwiała.
Pozdrawiam.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: OD KIEDY CZESKI CIESZYN JEST CZESKI ?
Credo Stanley'a (z postu do "kurczaka"):
"Tylko przegrani i pokonani (mówiąc wprost frajerzy) rozpatrują historię i
politykę w kategoriach etycznych i moralnych."
W związku z czym dyskusję z nim należałoby zakończyć jeszcze przed jej
rozpoczęciem: jesteś silny? Nie dyskutuj, tylko wal od razu w łeb. Jesteś
słaby? Nie dyskutuj, frajerze, bo tym szybciej w łeb dostaniesz.
Etyka? Śmieszne. Moralność? Idiotyzm. Tako rzecze Stanley.
Myślę, że kwestia Cieszyna i Zaolzia jest bardziej skomplikowana i nie
sprowadza się tylko do okresu władania nimi przez to, czy inne państwo, albo do
stwierdzenia kto ma większość etniczną (choć to też).
Z historycznego i etnicznego punktu widzenia wydaje mi się, że granica polsko-
czeska powinna być wytyczona powtórnie w 1945 roku, gdy wiele granic, a w
szczególności polskie, zmieniały radykalnie swój kształt. Wówczas na większości
terytorum Zaolzia przeważali Polacy (wyjątek: Frydek-Mistek). Księstwo
Cieszyńskie było poza tym jednym z księstw Piastów Śląskich (podobnie, jak
wiele innych, na północ i północny zachód od niego, więc historyczne związki z
polskością miało, pomimo trwałych skutków rozbicia dzielnicowego na tych
terenach.
Zatem - uzasadnienie dla przyłączenia większości terytorium Zaolzia do Polski
było. Ale:
Ale - z tych samych powodów Kotlina Kłodzka powinna wrócić do Czech. NIGDY
przed 1945 rokiem nie miała ona związków z Polską! Była ona przez stulecia
częścią Królestwa Czeskiego. Potem większość jej terytorium została etnicznie
zgermanizowana (ale np. Dolny Śląsk - też!), choć np.w okolicach Kudowy nawet
po II wojnie była większość czeska. Ciekawostka historyczna: przez "moment",
tuż po wojnie, Kudowa miała 4 władze: ustępującą niemiecką, radzieckiego
komisarza wojskowego, oraz burmistrzów polskiego i czeskiego - aż do
wyjaśnienia jej losów i ostatecznego ustalenia przebiegu granicy.
Podobnie - uwaga, ekspansjoniści! - okolice Zgorzelca i Bogatyni.
Ktoś pisze o ataku Czechów na Kotlinę Kłodzką. Nie popieram, ale zdobywanie
Zaolzia w 1938 r., z Hitlerem w komitywie, jest dla mnie nierównie bardziej
wstrętne.
To, co stało się w 1938 roku, przypomina mi napaść Niemiec na Francję w roku
1870 i aneksję Alzacji: powody etniczne były, ale sposób realizacji
domniemanych praw dyskwalifikował je.
W sumie: było, minęło. I aneksja Zaolzia w 1938 r. i wytyczanie granic w 1945.
Odgrzewanie tej sprawy po ponad pół wieku jest bez sensu.
I myślę, że obecnie, gdy UE obejmie wkrótce (jak sądzę) i Polskę i Czechy, a
przekroczenie granicy poznawać będziemy np. po zmianie kroju mundurów
kolejarzy, problem zniknie całkowicie - tak, jak zniknął w Alzacji.
Nie widzę zatem sensu podniecania się kształtem granic, a zwłaszcza tej.
A Rutkowski (poseł!) ewidentnie naruszył prawo, włażąc na dodatek w paradę
polskiej i czeskiej policji. I nieważne, gdzie to zrobił: w Cieszynie,
Ostrawie, czy Pradze. Przekroczył prawo POZA polską granicą, od dawna uznaną
zarówno przez międzynarodową społeczność, jak i przez polskie i czeskie władze.
Tym bardziej więc nie ma powodów, by jego przypadek traktować szczególnie tylko
dlatego, że w Czeskim Cieszynie nadal na ulicach słychać polski język.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: OD KIEDY CZESKI CIESZYN JEST CZESKI ?
Gość portalu: Derek napisał(a):
> tyu napisał:
>
> > Credo Stanley'a (z postu do "kurczaka"):
> > "Tylko przegrani i pokonani (mówiąc wprost frajerzy) rozpatrują historię i
>
> > politykę w kategoriach etycznych i moralnych."
> >
> > W związku z czym dyskusję z nim należałoby zakończyć jeszcze przed jej
> > rozpoczęciem: jesteś silny? Nie dyskutuj, tylko wal od razu w łeb. Jesteś
> > słaby? Nie dyskutuj, frajerze, bo tym szybciej w łeb dostaniesz.
> > Etyka? Śmieszne. Moralność? Idiotyzm. Tako rzecze Stanley.
> >
> > Myślę, że kwestia Cieszyna i Zaolzia jest bardziej skomplikowana i nie
> > sprowadza się tylko do okresu władania nimi przez to, czy inne państwo, al
> bo
> do
> >
> > stwierdzenia kto ma większość etniczną (choć to też).
> > Z historycznego i etnicznego punktu widzenia wydaje mi się, że granica pol
> sko-
> > czeska powinna być wytyczona powtórnie w 1945 roku, gdy wiele granic, a w
> > szczególności polskie, zmieniały radykalnie swój kształt. Wówczas na
> większości
> >
> > terytorum Zaolzia przeważali Polacy (wyjątek: Frydek-Mistek). Księstwo
> > Cieszyńskie było poza tym jednym z księstw Piastów Śląskich (podobnie, jak
>
> > wiele innych, na północ i północny zachód od niego, więc historyczne związ
> ki
> z
> > polskością miało, pomimo trwałych skutków rozbicia dzielnicowego na tych
> > terenach.
> > Zatem - uzasadnienie dla przyłączenia większości terytorium Zaolzia do Pol
> ski
> > było. Ale:
> > Ale - z tych samych powodów Kotlina Kłodzka powinna wrócić do Czech. NIGDY
>
> > przed 1945 rokiem nie miała ona związków z Polską! Była ona przez stulecia
>
> > częścią Królestwa Czeskiego. Potem większość jej terytorium została etnicz
> nie
> > zgermanizowana (ale np. Dolny Śląsk - też.
>
> Podobaja mi sie twoje wywody na temat Kotliny Klodzkiej. Coz za poprawnoasc
> polityczna? Moze pociagniesz dalej, Wilenszczyzna, Grodzienszczyzna, tam
mimo
> wywozek i wysiedlen nadal przewazaja Polacy. A Brzesc nad Bugiem byl w
obrebie
> Panstwa Mieszka i w obrebie Panstwa Pilsudskiego itd, itp.
> A Ziemia Lubuska, gdzie jest Lubusz, stolica tej ziemi? Nie powiesz chyba,
ze
> Lubusz to starogermanska nazwa. Ha, ha, do szkoly Blong i inna holota.
Stanley,
>
> masz duzo racji. Jest moralnosc Panow i moralnosc Holoty.
> Holocie sie wmawia, ze istnieje tylko ta druga.
TWOJA MORALNOŚĆ JEST MORALNOŚCIĄ HOŁOTY
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Liście koki - "świętej rośliny" w godle państwo...
odpowiedzi czesc druga 1. Twierdzisz, ze mnisi sredniowieczni nie uratowali cywilizacji,
gdyz "tlumaczyli tylko z arabskiego". Teza dosc smiala i pozwole sobie z nia
sie nie zgodzic, chocby dlatego, ze o ile wielu mnichow w polnocnej Europie w
okresie V-X wieku znalo lacine, a niektorzy nawet greke, to znajomosc
arabskiego w takim dajmy na to slynnym klasztorze w Lindisfarne albo na wyspie
Iona musiala byc absolutnym ewenementem, jesli w ogole wystepowala. A wlasnie
na polnocy Europy chrzescijanstwo przetrwalo najmroczniejsze wieki i stamtad
rozpoczelo dzielo odbudowy. Byc moze mnisi na Monte Cassino w VIII wieku mieli
kogos, kto znal arabski, ale szczerze w to watpie. W czasach pozniejszych, po
krucjatach, bylo to juz latwiejsze - ale wtedy droga powrotna ku cywilizacji
byla juz zawansowana.
Nawet zreszta zakladajac ze masz racje, to jednak z jakiegokolwiek jezyka by
nie tlumaczono starozytnych dziel, to jednak wlasnie w klasztorach i kosciolach
przetrwala spuscizna starozytnosci, aby rozkwitnac ponownie w XV i XVI wieku,
na wielka chwale Pana.
2. Uwazasz, ze Europa zdobyla przewage, a islam zaczal schylkowac na skutek
rozbicia imperium osmanskiego? Chociaz jestem jedno prochem marnym w porownaniu
z Twoja wiedza i Twoim wyksztalceniem, to jednak historii takze troche
liznalem. Europa zaczela zrywac sie do swego wielkiego przeznaczenia jeszcze w
XV wieku (mam nadzieje, ze sie ze mna zgodzisz w tym punkcie), gdy Imperium
Osmanskie bylo jeszcze w fazie ekspansji. Kolejny etap wielkiego przyspieszenia
Europy to XVI wiek, czyli czasy gdy Imperium Osmanskie bylo najwieksza potega
Starego Swiata napierajaca na Europe, o czym mogliby zaswiadczyc tacy obroncy
wiary jak Istvan Dobo (obronca Egeru), Nicholas Zrinyi (obronca Szigetu) i
Marco Antonio Bragadino (obronca Famagusty). Ci dwaj ostatni to takze skadinad
meczennicy. W XVII wieku potega panstw Europy i osiagniecia jej uczonych
zaczynaly juz byc bardzo widoczne - ale Imperium Osmanskie bylo wtedy u szczytu
potegi, o czym dobitnie przekonaly sie Rosja, Polska i Austria. XVIII wiek to
poczatek dominacji Europy na swiecie, ale czy Turcja zostala w tym czasie
powaznie ograniczona terytorialnie? Nie - stracila tylko kawalek Wegier, Azow i
Krym. Dopiero wiek XIX, gdy Europa byla juz o kilka dlugosci do przodu, to
moment rozpadu imperium osmanskiego. Sorry, ale przebieg wydarzen byl odwrotny,
od tego ktory opisales - najpierw chrzescijanska Europa wyszla na prowadzenie
cywilizacyjne, dopiero potem nastapil kres imperium osmanskiego. Zas Arabowie
cofneli sie do "cuchnacego sredniowiecza" wlasnie pod panowanie Wielkiego
Turka.
4. To ze w Holandii zamyka sie koscioly, to fakt. Smutny ale fakt. Ale nie
znaczy to, ze jest to kraj ateistyczny - gdyz wraz ze schylkiem chrzescijanstwa
i zamykaniem kosciolow otwieraja sie nie tylko kafejki internetowe - takze
meczety i swiatynie scjentologow, raelian, itp, itd. "Chassez le naturel, il
revient au galop" mawiaja Fracnuzi (Wygoncie nature, wroci galopem). Ludzie
zawsze szukaja Boga i jesli z glupoty lub niefrasobliwosci wyrzekna sie w
czasie swych poszukiwan Dobrego Pasterza, znajdzie sie natychmiast na jego
miejsce setki falszywych prorokow.... Uwazasz, ze to jest cos dobrego?
5. Nazywasz nasza religie masochistyczna, ale zarzucasz jej takze zniszczenie
dziedzictwa starozytnosci, podboje itd. Wystepujac przez chwile w roli adwokata
diabla, czy nie byloby logiczniej ja nazwac sadomaschistyczna?
6. Bardziej serio - twierdzisz, ze nikt chrzescijan na areny nie wypedzal,
tylko ze sami sie na nie rzucali, z pragnienia meczenstwa i proponujesz mi do
poczytania hagiografie. No, jesli ty, niewierzacy, wierzysz w hagiografie
publikowane przez Kosciol Katolicki, to jest jescze dla Ciebie nadzieja, bo to
znaczy, ze jestes gotow uwierzyc we wszystko..... Bardziej serio, nawiazujac do
mojego poprzedniego porownania o meczenstwie jako o ogniu, to zapewniam Cie, ze
zadne zdzblo trawy NIE PRAGNIE zostac spalone zywcem ani rozszarpane przez
dzikie bestie - zas z cala pewnoscia nie pragnie tego matka chroniaca
trzymajace sie jej kurczowo niemowle.... Ale jesli perspektywa jest wyparcie
sie wiary i przeslania powierzonego przez Boga? Co wtedy? Co wybrac? Zlozyc
ofiary poganskim bozkom i zyc wbrew wszystkiemu w co sie wierzy, czy dac
swiadectwo Prawdzie? Chrystus powiedzial "Nie rzucajcie perel przed wieprze" -
i fakt, ze tysiace stawilo czola swemu strachowi i wystawilo sie na cierpienia
i straszliwa smierc dobitnie swiadczy o tym, ze jego uczniowie przekazali jego
nauke tym, ktorzy potrafili ja docenic. Ludziom - nie wieprzom.
7. Na koniec uwaga ogolna - jak na cos tak godnego pogardy i nieistotnego
chrzescijanstwo zdecydowanie wywoluje w Tobie bardzo silne uczucia. Czyzbys
jednak mial na jego temat troszeczke inne zdanie w glebi serca i agresywnym i
szyderczym tonem pokrywal obawe, ze mozesz zyc w bledzie, a ci nedzni i
pogardzani "masochisci" moga byc blizej prawdy?
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Kapitał nie mnoży się sam
Panie Gadomski niestety nie moge sie zgodzić z Pańskimi tezami i postaram się
przedstawić dowody iż są one błędne i nawet szkodliwe dla polskiej gospodarki.
Dla jasności wywodu zaznaczam iż jestem praktykiem jeżeli chodzi o zarzadzanie
zespołami ludzkimi od kilkunastu lat, od zespołów kilkudziesięcio-osobowych do
kilku tysięcy ludzi. Jest prawdą, iż wydajność pracy w Polsce jest niższa od
przodujących gospodarek, przyczyn jest co najmniej kilka ale skupmy się na
jakości zarzadzania i koszcie pracy. Tutaj od razu popełnia Pan zasadniczy
błąd, gdyż wcale tzw pracowitośc duży czas pracy, dostepność do zasobów
ludzkiej pracy (wysokie bezrobocie) nie powoduje wzrostu gospodarczego a
zwłaszcza rozwoju cywilizacyjnego , innowacji organizacyjnej i technicznej.
Więc od początku, jak Pan mam nadzieje wie system gospodarczy oparty na pracy
niewolniczej kompletnie sie nie sprawdził. Zamiast inwestować w postęp
techniczny poprawiać organizację ówcześni menedżerowie zwiększali ilośc pracy
przez wiekszy wysiłek siły roboczej lub dokupienie niewolników, jak trzeba było
nowych ruszano na wojnę. Nie patrze na to jako humanista stwierdzam,
technokratycznie iż system ten nie wymuszał postępu technicznego
organizacyjnego itd. w efekcie zawiódł. Jest charakterystyczne, iż cały postęp
w tych dziedzinach odbywał się dla celów militarnych. Armia Aleksandra
Macedońskiego była zorganizowana, zarządzana, wyposażona technicznie tak że jej
efektywność była porównywalna z każdą armia, aż do zastosowania, na duża skalę
prochu - to jest zdanie historyków wojskowości. W armii nie walczyli
niewolnicy, "duch korpusu" w armiach starożytnych był bodaj większy aniżeli w
nowozytnych armiach. Jest paradoksem, iż rozwój techniczny i cywilizacyjny
Europy Zachodniej przyspieszył po przejściu "czarnej smierci" czyli zarazy
która radykalnie zmniejszyła ilość siły roboczej w Europie Zachodniej. Trzeba
było czymś zastąpić ta siłe robocza najłatwiej postępem technicznym i
organizacyjnym. Dla ówczesnych menedżerów "fatalnym" było iż ta siła robocza
zaczęła odczuwać swoją realną siłe, pracownicy zaczeli sie cenić, byli coraz
droższi i uzyskali jakieś przywileje i prawa. Jak menedżer nie chciał tego
zaakceptować to odchodzili do sąsiada lub do miasta, i wszędzie znajdowali
pracę. Kiedy odtworzyła sie wielkośc populacji to menedżerom pozostało
przyzwyczajenie do postepu a "siła robocza" nie chciała dać sobie odebrać
zdobytych praw. Stąd wojny chłopskie i szeregi buntów społecznych na Zachodzie
Europy. Tego np. w Polsce nie było Kostka Napierski to raczej anegdota, bunty
kozackie, Jakub Szela to juz inna bajka. Właśnie Polska, tutaj nie przeszła
tak jak i reszcie Europy Środkowej zaraza w takiej skali jak w Europie
Zachodniej. W efekcie była wystarczająca ilośc taniej siły roboczej a w miare
czasu rozbudowywano i doskonalono siły przymusu wobec tej warstwy społecznej. W
efekcie zwiększenie produkcji (na roli) wymuszano zwiększaniem pracy np.
pańszczyzna przez 6-śc dni tygodnia itd. Myślę iż trudno nazwać I-sza
Rzeczpospolitą wzorem efektywnej gospodarki, a feudalizm skończył się dopiero
na skutek rozbiorów. Wojny i źli sąsiedzi to typowe tłumaczenie zastepcze, W
Europie Zachodniej odbywało sie wiecej wojen na zdecydowanie większa skalę
aniżeli wnajgorzych latach Polski. Moim zdaniem jedna z podstawowych przyczyn
była własnie dostepnośc do tanich i bezbronnych dużych zasobów pracy. Przejdźmy
do dnia dzisiejszego. Obserwuje w Polsce podobne procesy do tych historycznych.
Po co inwestować w firmach w postęp techniczny w lepsza organizację pracy skoro
mozna zmusić pracowników do większej ilości pracy a jak "podskoczą" to sie ich
zwolni i przyjmie nowych. Po co ich szkolić jeżeli zamierzamy i tak ich
zamienić na tańszych za kilka miesięcy, niech Pan spróbuje w jakimś markecie ze
sprzetem technicznym coś się dowiedzieć od obsługi, jest jej mało i jest
niekompetentna. Jako menedżer z pewnym stażem praktycznym stwierdzam
kategorycznie iż za ten stan winę ponosza zarządzający a w najmniejszym stopniu
personel. Zawsze wódz odpowiada za stan armii a nie odwrotnie. W firmach
obserwuję nagminne przekraczanie czasu pracy, na skutek wymuszania tego przez
menedżment, oczywiście nadgodziny nie sa płacone ani rejestrowane. Nie użalam
sie nad tymi ludźmi, raczej jako technokrata widzę, iż efektywność takiej
polityki jest nieefektywna i zabójcza dla naszej konkurencyjności. Jak nasi
menedżerowie będą rywalizować z europejskimi, w normalnych warunkach
przyzwyczajeni do osiągania efektów przez zwiększanie wymiaru czasu na
wykonanie zadania a nie przez kształcenie sie w zakresie nowoczesnych metod
zarzadzania i organizacji pracy. Po co to dzisiaj mają robić, jak mają zastępy
tanich (to prawda Panie Gadomski) pracowników których można zmusić do pracy
średnio ok.9,5 godziny na dobę. W moim odczuciu powtarzamy historyczne błedy,a
Pan staje się, być może przypadkowo, ich piewcą. Na koniec, przykłady z
Dalekiego Wschodu, tak sie złożyło iż byłem tam wielokrotnie w sprawach
służbowych wizytując tamtejsze zakłady pracy. Pracowici, biedni ludzie bez
znajomośc europejskiej technicznej kultury pracy, słabo wyszkoleni. Te braki
pokrywają niesłychana pracowitością cierpliwością niesamowitą zdolnością do
naśladownictwa. Bardzo szybko potafią wiernie naśladować wyroby "zachodnie",
gorzej często z jakościa. Niestety postęp techniczny organizacyjny pochodzi
najczęściej z importu, po prostu wykonują produkty dla firm zachodnich według
ich wzorców i pod ich nadzorem. Oczywiście widać stopniowy postęp cywilizacyjny
przejmowanie, nie naśladowanie, nowoczesnych rozwiązań, ale jeśli to ma być
wzorcem dla nas, to Panie Gadomski,. ja swoje dzieci wysyłam na "zachód" a Pan
oczywiście może zostać w takim kraju. Pozdrawiam. P.S. Przepraszam za
nieuniknione w tego typu korespondencji, mam nadzieję , drobne błędy
interpunkcyjne, literówki itp, mam nadzieję iż nie wpłynie to na merytoryczną
wartość mojego komentarza.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Grass, Niemcy i Gdańszczanie
> Słuchaj szowinisto. Nigdy nie popełniłem żadnej zbrodni, ani przestępstwa ani n
> awet wykroczenia. W przeciwieństwie do typowego Polaka przestrzegam prawa
obowiązującego w państwie które utrzymuję podatkami.
I jako typowy niemiec jestes bezczelny, arogancki i chamski, a do tego ignorant.
To typowe dla twojej nacji: pouczać jak maja zyc i myślec inni.
> > To twoja definicja państwa niemieckiego, ja mam inną. Dla mnie istotniejsz
> ą kwestią jest przynależność etniczna.
> Dla ciebie... To nie ma żadnego znaczenia, co jest tu istotne dla ciebie. Ważne
> jest jak te sprawy były postrzegane w
> temtym konkretnym czasie i w tamtych konkretnych warunkach. A jak sam pisałeś,
> wtedy kwestie etniczne czy narodowe nie miały znaczenia.
Nic nie rozumiesz. Albo jestes głupi jak but albo udajesz. Mieszasz obiektywny
fakt etniczności państw ze sprawa poczucia, świadomości tej etniczności wśród
mieszkańców. Państwa (niemieckie, polskie, inne) były bardziej etniczne niż są
teraz, współcześnie (np. państwo niemiecki, które jest obecnie zamieszkałe przez
imigrantów o obcym pochodzeniu etnicznym, ich duzy odsetek). Państwa były
etniczne, bo były zamieszkane przez ludnośc germańską (jednorodna etnicznie,
etnicznie homogeniczną), o tych samych korzeniach etnicznych, plemiennych. Oprócz
podobnej kultury, języka, zwyczajów, łączyły ich przede wszystkim bliskie więzy
krwi mieszkańców. Toz ze ciemni niemieccy chłopi nie byli tego swiadomi albo nie
przywiazywali wagi do tego, że są niemcami czy germanami, to nie zmienia
obiektywnego faktu, że byli niemcami, germanami.
> Ja napisałem,że państwo krzyżackie nie było państwem niemieckim. O "nimieckości
> " zakonu w ogóle nie pisałem. Jak
> zwykle dyskutujesz nie z moimi argumentami tylko z ich własną nadinterpretacją.
Typowe niemieckie wywracanie kota ogonem. A co to ma za znaczenie, bo dla mnie
żadne czy Polacy walczyli z niemieckim państwem zakonnym czy z zakonem, który
reprezentował niemieckość poprzez swoich członków, władzę, politykę, interesy itd
> Powtórzę za tobą. Wtedy kwestie etniczne nie miały znaczenia...
Nie miały znaczenia w świadomości ówcześnie żyjących i wojujących ze sobą ludzi.
A ja dokonuję współczesnej oceny historii. Nasz świadomość i wiedza narodowa jest
bogatsza o doswiadczenia historyczne.
Nic nie mieszam. Powyżej sugerowałeś, że Pomorze przed Krzyżakami należało do P
olski, a jego mieszkańcy byli polskimi poddanymi. Otóż to nieprawda. I dlatego
atak Krzyżaków na Pomorze nie był wojną z Polską...
Ja niczego nie sugerowałe. Gall Anonim w swoich Kronikach pisał o wojnie polsko-
pomorskiej za czasów Bolesława Krzywoustego. Więc juz on, współczesny tamtym
wydarzeniom, odróżniał Polaków od Pomorzan. Krzywousty walczył jednak z pomorskim
ksieciem o władze na Pomorzu, bo się uważał za legalnego spadkobiercę tych ziem
(czy miał racje czy nie, to inna sprawa). Najazd Krzyzaków na Pomorze godził w
polityczne interesy Polski i Piastów, wiec był to tez konflikt polsko-niemiecki.
> Słyszałes kiedys takie słowo "samostanowienie"?
Słyszałem. Poczytaj sobie forum Katowice i watek poswięcony świadomości narodowej
ślaskiej. Ja tam tez się "produkuję" i m.in. zakładam naród marsjański.
Dlatego, że są Słowianami? To znaczy, że naród polski tworzą również Czesi, Sło
> wacy, Słoweńcy, Chorwaci,
Czesi, Słowacy itd. to narody, kaszubi to grupa etniczna, etnograficzna,
językowa, kulturowa itd. To grupa, która nie spełnia kryteriów, aby zaliczyc ich
dop odrebnego narodu. A Łużyczanie (Słowianie Wendyjscy, Zachodni)... no cóż,
gdyby nie germański ekspansjonizm, to pewnie byliby oni Polakami.
> > szeroko rozumianej niemczyzny na zagarnietych przez siebie terenach
To zdefiniuj tę szeroko rozumianą niemczyznę
język, kultura, zwyczaje, obyczaje, sposób organizacji państwa, gospodarki,
ustrój prawny miast i państwa i szereg innych wzorców, których twórcami i
krzewicielami są germanie, niemcy
> Jakie elity? Szlachta? Dworzanie? Przecież ci ludzie często nawet nie znali pol
> skiego języka (mowa o polskich elitach), posługiwali się na codzień francuskim
albo.... niemieckim.
miałem na myśli elity niemieckie, ale owszem ten problem dotyczy też elit polskich
. Te grupy co wymieniłeś plus duchowieństwo. Może i nie znali polskiego, ale ja
mówiłem o świadomości, a nie o językoznawstwie. Byli oni świadomi, że są
Polakami, że są kimś innym niz niemcy, że sa poddanymi innego władcy, ze
mieszkają w innym państwie, które ma odmienne interesy od sąsiadów. Z tego
zdawała sobie sprawe elita.
> > Celem tych działań nie była żadna germanizacja, wynarodawianie, proce
> > > sy zmian etnicznych, tylko po
> > > prostu chęć opanowania ziem słabych sąsiadów.
> > > > nie było germanizacji na terenie zaboru pruskiego? To bezczelnośc twierdzi
> c cos
> > takiego, a kulturkamps, a wykup ziem z rąk Polaków-włascicieli, a planowa
> > niemiecka kolonizacja za czasów Bismarcka i Bullowa, a germanizacja w szko
> łach
> > Ty spójrz w kalendarz. To było sto lat później. W czasie, kiedy wymyslono juz
t> aki idiotyzm jak nacjonalizm. Jeśli zaś
> chodzi o wykup ziemi to nie było przymusu...
Ta wroga Polakom polityka niemców to był bezposredni skutek rozbiorów. A że się
to działo kilkadziesiąt lat później, to inna sprawa
> Piszesz o pozytywnym dorobku stosunków, dobrych kontaktach i jednocześnie uzywa
> sz pojęcia ODWIECZNYCH
> wrogów? Ja moge się zgodzić, że Polacy i Niemcy bywali wrogami, ale nie ODWIECZ
> NYMI.
Bo były też pozytywne aspekty stosunków polsko-niemieckich. Ja tego nie
negowałem. Ale II wojna światowa wykopała przepaść pomiędzy Polakami i Niemcami.
Dokonało sie to z winy niemców. Mało tego... niemcy nie zapłaciły dostatecznie za
swoje zbrodnie. Dlatego też pozytywna przesazłość uległa przekreśleniu.
Polacy i niemcy to odwieczni wrogowie, bo od samych zaraniów polskiej
państwowości istniały najczęściej krwawe i rzadziej niekrwawe antagonizmy.
> Skąd wiesz? Byłeś tam wtedy?
A skąd wiesz, że nie wiem i że nie byłem tam
Obejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plraju.pev.pl
|
|
Cytat |
Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas Tylko poeci i kobiety potrafią wydawać pieniądze tak, jak na to zasługują. Facilius oppresseris quam revocaveris (ingenia studiaque) - (talenta i nauki) łatwiej można stłumić, niż do życia przywrócić. Fakt podstawowy, że jesteśmy życiem, które chce żyć - uświadamiamy sobie w każdym momencie naszego istnienia. Albert Schweizer Da mihi factum, dabo tibi ius - udowodnij fakt, a ja ci wskażę prawo.
|
|