| Żarówa

co to ma znaczyć ??


Żarówka: elektryczne źródło światła, w którym ciałem świecącym jest
rozżarzony na skutek przepływu prądu, zazwyczaj do temperatury ok. 2500-3000
K drut z trudno topliwego materiału ... ;)

Pozdr
Mich

Żarówka: elektryczne źródło światła, w którym ciałem świecącym jest
rozżarzony na skutek przepływu prądu, zazwyczaj do temperatury ok.
2500-3000
K drut z trudno topliwego materiału ... ;)

Pozdr
Mich


Prawie się wzruszyłem ;-)))
Żarówa

Natężenie prądu w mA Objawy - skutki przepływu prądu o częst. 50¸60 Hz.
0.5 Brak widocznych reakcji.
1 ~ 1.5 Początek odczuwania
1 ~ 3 Odczuwanie bezbolesne.
3 ~ 6 Początek skurczów mięśni i odczucie bólu.
10 ~ 15 Silne skurcze mięśni, trudności z oderwaniem rąk od przewodu, silne
bóle w palcach, ramionach i plecach.
15 ~ 25 Bardzo silne skurcze i bóle, samodzielne oderwanie się jest
niemożliwe, trudności z oddychaniem.
30 Początek paraliżu dróg oddechowych, możliwość utraty przytomności.
75 Początek migotania komór sercowych
250 Migotanie komór sercowych w czasie pow. 0.4 s
4000 Paraliż i zatrzymanie akcji serca.
| 5000 Zwęglenie się tkanek

Natężenie Prądu w mA Objawy -skutki przepływu prądu stałego
5 ~ 8 Początek odczuwania przepływu prądu
10 ~ 15 Uczucie ciepła
20 ~ 25 Powstawanie skurczów mięśni, znaczne odczuwanie ciepła


No zgadza się. Ale to wartości średnie. Ktoś kto ma np. jakąś chorobę serca,
to pewnie i przy 2A zejdzie. Nie wiem, nie eksperymentowałem. ;)

| Nie chodzi o wychodzenie po kominie na zewnątrz tylko ułożenie na
ścianie
| wewnętrznej której fragment stanowi komin zwykłej instalacji
elektrycznej
| podtynkowej.

nie powinno byc problemów jeśli połozysz "zwykły" kabel
komin wprawdzie się nagrzewa ale z zewnątrz nie powinien osiągać większej
temperatury niz 50-60stopni
z tego co kojarze standardowe kable wytrzymują 80 stopni
jeśli dasz standardowy kabel to może jednak lepiej w tasmie niż w żyle
(tak
na wypadek ewentualnego przegrzania i zwarcia


Kable mają to do siebie, że grzeją się na skutek przepływu prądu,
obciązalność jest liczona dla temperatury otoczenia 30C.
Nie wiem jakie były by wyniki dla 80C, ale na pewno znacznie gorsze.
Ja będe unikal prowadzenia przewodów w oklicy komina, chociaż
mam od środka izolowany wełną mineralną. Ale jak się nie da,
to bym nie panikował, dopóki są to przewody obciążane
niewielkim prądem. I co najważniejsze, unikąć łaczeń, a jeśli
są konieczne to tylko lutowane.

PF

PF

są jeszcze specjalne kable wysokoteperaturowe - wytrzymują nawet 250
stopni,
do nabycia w  dużych hurtowniach  (ceny nie pamiętam ale za kilka metrów
dużo nie zapłacisz )

pozdr

On Fri, 12 May 2000 11:09:04 +0200, Artur Miller <a@iol-antares.co.zawrote:
[...]
:W ubieglym roku zlapalem na nia 17 (!!!) kretow i 1 nornice, ale w tym
:roku jest taki jeden kret (i tylko jeden!),
Ze tak spytam, calkiem nieelektronicznie, co robisz ze zlapanymi
zwierzakami ? :)) Sasiadom do ogrodka ? ;-D


Dlaczego nieelektronicznie? Co to - nie mozna juz przetestowac wplywu
mikrofal na organizmy zywe, albo skalibrowac swojego Geigera?
Zaleznosc skutkow przeplywu pradu przez cialo od pradu i czestotliwosci
tez moze byc interesujaca :-)

J.

On 12 May 2000, J.F. wrote:

On Fri, 12 May 2000 11:09:04 +0200, Artur Miller <a@iol-antares.co.zawrote:
| [...]
| :W ubieglym roku zlapalem na nia 17 (!!!) kretow i 1 nornice, ale w tym
| :roku jest taki jeden kret (i tylko jeden!),

| Ze tak spytam, calkiem nieelektronicznie, co robisz ze zlapanymi
| zwierzakami ? :)) Sasiadom do ogrodka ? ;-D

Dlaczego nieelektronicznie? Co to - nie mozna juz przetestowac wplywu
mikrofal na organizmy zywe, albo skalibrowac swojego Geigera?
Zaleznosc skutkow przeplywu pradu przez cialo od pradu i czestotliwosci
tez moze byc interesujaca :-)

J.


No wlasnie... co z tymi krecikami?
Smetarza im raczej nie budujesz...

r.

Nieprzyjemne i szkodliwe -- te rzeczy często idą w parze (nie znaczy
to wcale, że to co przyjemne, zawsze jest nieszkodliwe). A 1,5 czy 3V,
to nie ma znaczenia, jedno i drugie wystarczy do elektrolizy. Bez
elektrolizy trudno by było przeżreć obudowę baterii, a jej produkty


W zoladku mamy kwas solny, ktory z obudowa sobie poradzi raz dwa.

(sole pospolitych metali ciężkich) robią równiez niezłe spustoszenie
w organizmie. Lit i jego sole powodują zatrucie ogólne (niech będzie,
że w szlaku fosfoinozytolowym), a z tego co twierdzi wspomniany rzecznik,
"szkodliwe substancje wywołały martwicę ściany żołądka, [a] bezpośrednią
przyczyną śmierci chłopca było przebicie pobliskiej aorty i krwotok
wewnętrzny", czyli działanie lokalne.


Aha, ale to nie na skutek przeplywu pradu, a martwicy rozplywnej
wywolanej silnymi zasadami. Ktos blednie zasugerowal, ze to byla bateria
litowa, a okazuje sie, ze alkaliczna. One zawieraja KOH, ktore jest
bardzo zrace.

| Nieprzyjemne i szkodliwe -- te rzeczy często idą w parze (nie znaczy
| to wcale, że to co przyjemne, zawsze jest nieszkodliwe). A 1,5 czy 3V,
| to nie ma znaczenia, jedno i drugie wystarczy do elektrolizy. Bez
| elektrolizy trudno by było przeżreć obudowę baterii, a jej produkty

W zoladku mamy kwas solny, ktory z obudowa sobie poradzi raz dwa.


Pytanie tylko, czy żołądek poradzi sobie z produktami rozpuszczenia
sporego kawałka metalu w tymże kwasie.

| (sole pospolitych metali ciężkich) robią równiez niezłe spustoszenie
| w organizmie. Lit i jego sole powodują zatrucie ogólne (niech będzie,
| że w szlaku fosfoinozytolowym), a z tego co twierdzi wspomniany rzecznik,
| "szkodliwe substancje wywołały martwicę ściany żołądka, [a] bezpośrednią
| przyczyną śmierci chłopca było przebicie pobliskiej aorty i krwotok
| wewnętrzny", czyli działanie lokalne.

Aha, ale to nie na skutek przeplywu pradu, a martwicy rozplywnej
wywolanej silnymi zasadami. Ktos blednie zasugerowal, ze to byla bateria
litowa, a okazuje sie, ze alkaliczna. One zawieraja KOH, ktore jest
bardzo zrace.


Ja zasugerowałem. Była mowa o baterii wielkości dwuzłotówki, mnie to się
kojarzy z litową. KOH zaiste jest żrące, ale NaOH też. A przy elektrolizie
w kwasie solnym powstaje toto w obfitości.

Uzytkownik "Piotr Jakubowski"
| sie 2 poziome pasy przesuwajace sie powoli do gory. Gdy dekoder jest
| odlaczony od telewizora lub odlacze przewod od anteny, to problem
| znika.
poszesz o przewodzie anteny sat? Jesli tak, to raczej takich
separatorów nie ma bo musialyby przeniesc zkladowa stala zasilania.
Teoretycznie antena z konwerterem jest podlaczona wylacznie do tunera
i jej podlaczenie nie powinno wplywac na zaklócenia. Jesli masz
zaklócenia, to poszukalbym jeszcze jednego oprócz kabla, polaczenia
galwanicznego ukladu - antena, konwerter, kabel z jakims elementem
zasilania lub sieci.


Czasza = masa_konwertera  połączona galwanicznie z uziemionym elementem
konstrukcyjnym budynku?

IMO:
Modulacja jasności jest skutkiem przepływu prądu wyrównawczego w ekranie
kabla sygnałowego (dekoder_video_out -TV_video_in) powodującego spadki
napięcia nakładające się na sygnał sygnał wizyjny.

* Nie możemy separować  kabla koncentrycznego  (konwerter <-dekoder), ze
względu na zasilanie konwertera
* Możemy za to:
- odseparować mocowanie konwertera od uziemiającej go czaszy. (Trochę
nieładne, bo uzyskujemy kawał wiszącej anteny, w krórej będa indukować się
niepotrzebne śmieci. Może dołożyć jakiś kilkunasto V warystor między czaszę
i  konwerter żeby ściąć ew. nadmierne różnice potencjałów?)
- połączyć grubym przewodem masy dekodera i TV, tak aby zminimalizować
spadek napięcia na tym, newralgicznym odcinku.

W dzisiejszym "Dzienniku Bałtyckim" napisali,
że wczoraj w wyniku burzy kolej została
"przyspawana". Jak to mam rozumieć?


A może rzeczywiście gdzieś pantograf zgrzał się do sieci na skutek przepływu
prądu do ziemi przez odgromnik lokomotywy?

Stefan 3M wrote:

| A może rzeczywiście gdzieś pantograf zgrzał się do sieci na skutek
| przepływu
| prądu do ziemi przez odgromnik lokomotywy?
| --

Czyli rzeczywiście jest taka mozliwość ?


Jest, ale bardziej widziałbym ją w sytuacji zwarcia w obwodzie WN i
przepływu ogromnego prądu z podstacji. Piorun ma owszem - ogromną moc
ale maleńką energię, bo wyładowanie jest bardzo krótkie, tymczasem, żeby
doszło do przyspawania pantografu należałoby rozgrzać metal do
odpowiedniej temperatury, a do tego energia zawarta w piorunie może być
zbyt mała.

W artykule określenie "przyspawana kolej" należy brać raczej metaforycznie.

jeśli ktoś by trzymał przewód gołymi rękami to mógłby usmażyć dłonie, gdyby
przewód się rozgrzał do zbyt wysokiej temperatury.


Mógłby także zostać "złapany" przez sieć trakcyjną, jeśli włożyłby nogę między
druty jezdne (na sieci z dwoma DJP). Przy dużym poborze prądu występuje
zjawisko "sklejania" przewodów na skutek działania pola magnetycznego. Opisane
zjawisko jest doskonale widoczne jeśli pociągniemy z sieci znaczny prąd tuż
przed podstacją (wtedy znaczna część prądu płynie "przed nas").

Pozdrawiam
Jacek Jastrzębski
http://jastrzab.LHS.pl

P.S. Nawiasem mówiąc zjawisko "sklejania" przewodów występuje także w
energetyce podczas zwarć w liniach najwyższych napięć (przewody wiązkowe). Siły
te są na tle duże, że mogą połamać odstępniki. Polecam obejrzeć filmik
przedstawiający skutki przepływu prądu zwarciowego przez linię 400 kV (przewód
wiązkowy 2 x 525 mm2):

http://jastrzab.LHS.pl/wiazkowy.mpeg

A dla wszystkich co lubią elektryczny hardcore polecam filmik przedstawiający
otwarcie odłącznika pod obciążeniem na stacji 500 kV :)

http://jastrzab.LHS.pl/odlacznik.mpeg

E tam, jak znam życie, Adaś Ci udowodni, jak bardzo się mylisz. Adaś wie
lepiej :p


Pomijając tę historyjkę to przepływ prądu stałego moze jak najbardziej
spowodowac migotanie komór.
Krótkotrwałe działanie owszem powoduje ew. asystolię, ale przy dłuższym
czasie przepływu migotanie występuje.

Skutki przepływu prądu stałego przez organizm ludzki tu:

http://www.ciop.pl/20166

Pomijając tę historyjkę to przepływ prądu stałego moze jak najbardziej
spowodowac migotanie komór.
Krótkotrwałe działanie owszem powoduje ew. asystolię, ale przy dłuższym
czasie przepływu migotanie występuje.

Skutki przepływu prądu stałego przez organizm ludzki tu:

http://www.ciop.pl/20166


Ciekawa lektura. Mnie uczono, że prąd stały powoduję właśnie asystotię,
a przemienny migotanie komór i w większości opracowań w necie też tak
jest napisane. Dzięki za materiał. Tak czy inaczej z zabijania bateryjką
nici.

Shrek.

Użytkownik "Enes"
| Czy ktoś nie zostałby tu jeszcze kilka lat temu zaszczuty za krytykę
| oficjanych naukowych bredni ??? Proszę zauważyc pozytywne zmiany.

| Dziś na palcach jednej ręki można policzyc niereformowalnych fanatyków
| stymulowanych jednak dla higieny umysłowej.
Już nawet jeden (zagraniczny) zrozumiał że prąd elektryczny raczej nie jest
włóknem wirowym nieściśliwego fluidu.
Kto będzie pierwszy u nas?
S*


Dobrym przykładem prądu elektrycznego jest błyskawica i faktycznie na
fotografiach skutki przepływu prądu wyglądają jak "włókno wirowe
nieściśliwego fluidu" ale...
to co widać, to efekt przepływającego prądu wywołanego różnicą potencjałów.
Edward Robak* z Nowej Huty

lukaszkowalik wrote:
co mozna opowiedziec na
pytanie sformuowane
"skutki przeplywu pradu'?


1. Wydzielnanie sie ciepla (jesli przewodnik rezystancyjny)
2. Elektroliza (jesli przewonik elektrolitem)
3. Pole magnetyczne wokol przewodnika
4. Spadek napiecia na przewodniku (zakladajac ze nie jest nadprzewodnikiem)
5. Zamiana energi pradu w inny rodzaj (silnik - zamiana na mechaniczna)
6. i pewnie jeszcze cos.

zad.1
Wzrost temperatury przewodnika, przez który płynieprąd jest:
a)cieplnym skutkiem przepływu prądu
b)chemicznym skutkiem przepływu prądu
c)magnetycznym skutkiem przepływu prądu
d)mechanicznym skutkiem przepływu prądu
zad.2
Jężeli ładunek 100 mC przesunięto wzdłuż lini pola elektrostatycznego między
punktami o napięciu 100 V, to jaka jest wartość wykonanej pracy?
Proszę o przedstawienie sposobu rozwiązania

zad.3
Jeżeli napięcie przyłożone do grzejnika wzrośnie 3 razy, to moc wydzielona w
tym grzejniku (przy stałym jego oporze):
a) wzrośnie 3 razy
b) wzrośnie 9 razy
c) zmaleje 3 razy
d) pozostanie taka sama

zad.4
Jeżeli długość przewodnika zwiększymy 4 razy, a przekrój zmniejszymy 2 razy,
to opór tego przewodnika:
a) wzrośnie 8 razy
b) zmaleje 8 razy
c) wzrośnie 2 razy
d) nie zmieni się

On Tue, 2 Apr 2002 07:52:51 +0200, Andrzej J. Zaleski wrote:
Poprosilismy o rade naszego General Elektryka i okazalo sie, ze potrzebne
jest sprawdzenie i poprawienie umasienia naszej sieci instytutowej.
Rzczeczywisnie okazalo sie, ze w w jednym pokoju roznica napiecia miedzy
"zerami" w dwoch kontaktow przekraczala 100V. I okazalo sie, ze tak ma prawo
byc.


Z tym "ma prawo" to chyba spora przesada.

Siec energetyczna jest podobno uziemiana tylko w niektorych miejscach,
a wszedzie indziej tylko zerowana, tzn. laczone sa trzy fazy. Poniewaz
powstaja duze petle miedzy uziemieniami, powstaja tez prady miedzy zerami a
ziemia.


Powstaja bardziej na skutek przeplywu pradu przez zerowania. Ale to
mozesz miec kilka V a nie 100

Teoretycznie niewielkie pole magnetyczne moze tez wygenerowac w petli
duzej powierzchni spore napiecie - no ale nie taki problem mieliscie.

J.

Uzytkownik "J.F." Powstaja bardziej na skutek przeplywu pradu przez
zerowania. Ale to

mozesz miec kilka V a nie 100


ja na mierniku mialem najwiecej 180V
a na jednym przedluzaczu zmierzylem 110V
po (tylko) zmianie przedluzacza 0V
Praktyka sie klania mistrzu:)))
Waldek M.

On Wed, 3 Apr 2002 04:07:33 +0200, Waldek wrote:
Uzytkownik "J.F."
Powstaja bardziej na skutek przeplywu pradu przez zerowania. Ale to
| mozesz miec kilka V a nie 100
ja na mierniku mialem najwiecej 180V
a na jednym przedluzaczu zmierzylem 110V
po (tylko) zmianie przedluzacza 0V
Praktyka sie klania mistrzu:)))


Ale to miales chyba kabel nigdzie nie podlaczony.

Jakos nie chce mi sie wierzyc zeby miedzy dwoma _uziemieniami_ czy
zerowaniami bylo 100V.
No chyba ze gdzies w poblizu wlasnie blysnelo :-)

J.

Doktor wrote:
Był 26 wrzesień 2006 (wtorek), gdy o godzinie 16:18 *Gruby*
zasugerował(a):

| btw, a jakie jest natężenie zejsciowe prądu?

| Co to znaczy "natężenie zejściowe"? Takie natężenie, przy którym się
| schodzi z tego świata? :o

| dokładnie...

IMO nie ma czegoś takiego. Zależy od organizmu, czasu przez który
przez organizm przepływa prąd i tego czy to prąd zmienny czy stały.

To tak jakbyś zapytał ile człowiek musi wypić piw, żeby być pijanym.
:)


o własnie:
http://www.ratownictwo.win.pl/prad1.php

i ztej stronki:
http://www.sciaga.pl/tekst/18723-19-skutki_dzialania_pradu_elektryczn...

Natężenie prądu w mA Objawy - skutki przepływu prądu o częst. 50¸60 Hz.
0.5 Brak widocznych reakcji.
1 ~ 1.5 Początek odczuwania
1 ~ 3 Odczuwanie bezbolesne.
3 ~ 6 Początek skurczów mięśni i odczucie bólu.
10 ~ 15 Silne skurcze mięśni, trudności z oderwaniem rąk od przewodu, silne
bóle w palcach, ramionach i plecach.
15 ~ 25 Bardzo silne skurcze i bóle, samodzielne oderwanie się jest
niemożliwe, trudności z oddychaniem.
30 Początek paraliżu dróg oddechowych, możliwość utraty przytomności.
75 Początek migotania komór sercowych
250 Migotanie komór sercowych w czasie pow. 0.4 s
4000 Paraliż i zatrzymanie akcji serca.

5000 Zwęglenie się tkanek


Natężenie Prądu w mA Objawy -skutki przepływu prądu stałego
5 ~ 8 Początek odczuwania przepływu prądu
10 ~ 15 Uczucie ciepła
20 ~ 25 Powstawanie skurczów mięśni, znaczne odczuwanie ciepła

Ojej, napisalem, ze jesli LED nie ma wlasnego. A z tym to roznie bywa,
widzialem takie, ze maja niby jakis rezystor, ale tez gole LEDy i
dedykowane do nich zasilacze.


Ale my tu rozmawiamy o gotowych lampkach diodowych dostepnych w sprzedazy.

Moge pomierzyc, ale zasadniczo nie ma to znaczenia.


Wlasnie, ze ma i to bardzo duzo.
Im wiecej diód polaczonych w szeregu, tym mniejsze straty mocy na
rezystorach, a ponadto tym wieksza czulosc na spadek napiecia zasilajacego
powodujaca spadek natezenia swiatla przy spadku napiecia.

Ale to kombinowanie pod gorke i bardzo nieefektywn (straty, wymiary, cena
trafa).


To nie jest kombinowanie pod górke. Tak sie robi :)
Straty sa tez niewielkie - po prostu poza stratami typowymi dla
transformatorów czyli na skutek powstawani pradów wirowych, strat pola
magnetycznego oraz rozgrzewania uzwojen na skutek przeplywu pradu, taki
uklad obnizania napiecia nie wprowadza, zadnych innych strat energii np.
takich, jakie powstaja w stabilizatorach.
Moc transformatora takze nie musi byc duza. Zeby obnizyc napiecie o 23V dla
urzadzenia o mocy 1000W wystarczy transformator obnizajacy napiecie o mocy
100W
Dla przykladu aby obnizyc napiecie o 23V dla lamp o lacznej mocy 20W
wystarczy malutki transformatorek o mocy 2W
Aby obnizyc napiecie o 46V dla lamp o lacznej mocy 20W wystarczy malutki
transformatorek o mocy 4W
Czyli transformatorki, które mozna kupic za 10-15 zlotych.

To juz prosciej jednak dolozyc dedykowany zasilacz do LEDow
niskonapieciowy.


Tyle, ze musisz wtedy uzyc zasilacza o mocy nieco wiekszej niz moc
wszystkich lamp, a wtedy transformator musi byc duzy i starty mocy takze sa
wieksze. Chyba, ze zastosujesz zasilacz impulsowy lub przetwornice napiecia.

W sumie tak z ciekawosci zapytam, gdzie sie stosuje LEDy na 230V? Znaczy
pewnie mozna wszedzie, ale takie miejsca, zeby to mialo jakis sens? :)


Wszedzie tam, gdzie poprzednio byly lampy z normalnymi gwintami np. E27
Do podswietlania reklam, wystaw, oswietlenia korytarzy itp.
Oczywiscie tam, gdzie buduje sie nowa instalacje lepiej jest zastosowac
lampki na 12V

A może rzeczywiście gdzieś pantograf zgrzał się do sieci na skutek
przepływu
prądu do ziemi przez odgromnik lokomotywy?

Dr.Om pisze:

w sklai roku duza poniewaz trzeba wymienic zarowki ,

WYkazujesz, że głupkiem jesteś po raz 1: Żarówki "dłużej żyją" im dłużej
są w użyciu (hint - "przepalanie" się na nierównościach)


Żarówka w której elementem świecącym jest przewód rozżarzony "żarnik" z
wolframu do wysokiej temperatury na skutek przepływu prądu, aby nie
nastąpiło utlenienie żarnika, jest on umieszczany w bańce szklanej, wewnątrz
której panuje próżnia lub jest ona wypełniana mieszaniną gazów obojętnych
przewaznie argon. Stosuje się też w miejsce argonu, gaz o mniejszym
przewodnictwie cieplnym, krypton (żarówka kryptonowa), ale ceny kryptonu są
wysokie, co ogranicza jego stosowanie. Żarówka wykorzystuje ok. 5% energii
na światło widzialne, a reszta energii jest wykorzystywana w emisji ciepła.

szczotki w alternatorze

Bo normalnie to altek stoi w miejscu.


Alternator nieobciążony praktycznie sie niezużywa, jesli jest obciążony
płynie b.duży prąd a prąd powoduje grzanie sie szczotek które trą o
pierscienie w dodatku przy obiazeniu wystepuje zawsze iskrzenie miedzy
szczotką a pierścieniem, iskrzenie jest nieduże ale jest i dodatkowo podnosi
temp a wkonsekwencji szybciej sie zużywają "kończą" diody też cierpią z
powodu obciążenia i temp.

Rafał "SP" Gil
Żebyś się kretynie z grnatowego/niebieskiego/czarnego VENTO nr DL 35829
nie zdziwił.
3 świadków na to jak uderzasz ręką w lusterko i 4 świadków na to,
jak przerysowałeś 2 auto - Astrę. Nie wiedziałeś też o kamerce imbecylu.


Idź z tym na Policje

Dr.Om pisze:

WYkazujesz, że głupkiem jesteś po raz 1: Żarówki "dłużej żyją" im dłużej
są w użyciu (hint - "przepalanie" się na nierównościach)
Żarówka w której elementem świecącym jest przewód rozżarzony "żarnik" z
wolframu do wysokiej temperatury na skutek przepływu prądu, aby nie
nastąpiło utlenienie żarnika, jest on umieszczany w bańce szklanej,
wewnątrz której panuje próżnia lub jest ona wypełniana mieszaniną gazów
obojętnych przewaznie argon. Stosuje się też w miejsce argonu, gaz o
mniejszym przewodnictwie cieplnym, krypton (żarówka kryptonowa), ale ceny
kryptonu są wysokie, co ogranicza jego stosowanie. Żarówka wykorzystuje
ok. 5% energii na światło widzialne, a reszta energii jest wykorzystywana
w emisji ciepła.

A jak ten ciekawy wywód ma się do żywotności żarówki przez którą przepływa
prąd i do takiej po której nie przepływa, poddawanej ciągłym wstrząsom
podczas jazdy ?

Podstaw fizyki nie bede Cie uczył na grupie, chyba ze za godzine zaplacisz
mi 100zł

szczotki w alternatorze
Bo normalnie to altek stoi w miejscu.
Alternator nieobciążony praktycznie sie niezużywa,

Kręci się zawieszony w niebieskich migdałach ...


Z jakiej wsi pochodzisz ?

temp a wkonsekwencji szybciej sie zużywają "kończą" diody też cierpią z
powodu obciążenia i temp.

Biedne diody, one tak cierpią, co za bestia je tam włożyła i naraziła na
takie cierpienia ... ohhh ... ahhh !


Niestety połprzewodniki tez sie zuzywaja, po wyzej 150 stopni dzialaja jak
zwykly przewod lub czeste duze temp powoduja ze diody predzej czy pozniej
moga sie uszkodzic a koszty usługi sa spore.
Jak jestes taki bogacz to zalataj dziure budzetowa to moze nasi medrcy
niebeda wymyslac kretynskich ustaw zeby sciagac od podatnika kase.

Rafał "SP" Gil
Żebyś się kretynie z grnatowego/niebieskiego/czarnego VENTO nr DL 35829
nie zdziwił.
3 świadków na to jak uderzasz ręką w lusterko i 4 świadków na to,
jak przerysowałeś 2 auto - Astrę. Nie wiedziałeś też o kamerce imbecylu.


Jedź z włączonymi swiatłami z tymi danymi na Policje zanim ktoś oskarży
Ciebie.

Witam!


witam,

Mam problem z pewnymi zadaniami, bardzo proszę o pomoc. Z góry dziekuję.


nie ma za co :]

zad.1
Wzrost temperatury przewodnika, przez który płynieprąd jest:
a)cieplnym skutkiem przepływu prądu
b)chemicznym skutkiem przepływu prądu
c)magnetycznym skutkiem przepływu prądu
d)mechanicznym skutkiem przepływu prądu


d)

zad.2
Jężeli ładunek 100 mC przesunięto wzdłuż lini pola elektrostatycznego między
punktami o napięciu 100 V, to jaka jest wartość wykonanej pracy?
Proszę o przedstawienie sposobu rozwiązania


W = U * q

zad.3
Jeżeli napięcie przyłożone do grzejnika wzrośnie 3 razy, to moc wydzielona w
tym grzejniku (przy stałym jego oporze):
a) wzrośnie 3 razy
b) wzrośnie 9 razy
c) zmaleje 3 razy
d) pozostanie taka sama


b) bo P = U^2 / R

zad.4
Jeżeli długość przewodnika zwiększymy 4 razy, a przekrój zmniejszymy 2 razy,
to opór tego przewodnika:
a) wzrośnie 8 razy
b) zmaleje 8 razy
c) wzrośnie 2 razy
d) nie zmieni się


co to znaczy przekroj zmniejszymy dwa razy? zarowno to jak i poprzednie
zadania są nieściśle sformulowane, ale zakladam, ze chodzi o pole powierzchni
przekroju poprzecznego S

R = ro * l/S

l2 = 4*l1
S2 = S1/2

czyli l2/S2 = 8*(l1/S1), czyli odpowiedz a)

pozdrowienia

| - Piszesz, że jest "dodatkową" ochroną, a "podstawową" jest
| bezpiecznik nadmiarowo-prądowy. Tu się chyba mylisz.

Tu się akurat nie myli

| Każde z tych zabezpieczeń zabezpiecza przed inną sytuacją.
| Jeśliby kogoś zaczęła pieścić faza (ale nie z obudowy
| połączonej z bolcem połączonym z zerem, tylko w jakiejś
| innej sytuacji) i ofiara "mostkowałaby" tę fazę do czegokolwiek
| innego niż przewód zerowy (do przewodu ochronnego w instalacji
| trójprzewodowej, do instalacji CO, CWU, czy czegokolwiek innego),
| to tylko różnicówka mogłaby w takim przypadku pomóc.
| Najpierw człowiek zamieniłby się w grafit, dopiero potem prąd
| osiągnąłby wartość wyłaczającą bezpiecznik nadmiarowo-prądowy.

To nie jest tak.
Zarówno nadmiarówka jak i różnicówka mają za zadanie "wybić" na skutek
przepływu prądu poprzez obwód ochronny PE.
W przypadku różnicówki jest ona w stanie zadziałać przy prądzie rzędu 30mA.
Czy to znaczy, że ma ona zadziałać w czasie, kiedy ktoś zostanie porażony ?
Niezupełnie. Ma ona zadziałać wtedy, kiedy oporność obwodu przebicia
powoduje przepływ prądu większego od 30mA to znaczy, kiedy wartość oporności
obwodu ochronnego jest duża, ale nie większa niż taka, która powoduje
"wybicie" różnicówki. Ma to w szczególności znaczenie w instalacjach, w
których PE jest tylko uziemione, a oporność uziemienia nie zapewnia w 100%
wybicia nadmiarówki.
To, że obwodem tej upływności może być osoba to inna "para kaloszy". Jest to
tylko dodatkowa funkcja, która może, ale nie musi zadziałać aby zapobiec
porażeniu. Ona zapobiega tylko skutkom porażenia.
Stąd właśnie zalecenia częstych okresowych kontroli różnicówek i stąd
podział, że jest to ochrona dodatkowa, a nie podstawowa. Kolega Wiesław ma
rację co do określenia i różnicowania co to jest podstawowa, a co dodatkowa
ochrona.
Jednak rozumowanie, że różnicówka jest nieprzydatna lub nawet  jest "złem" w
chwili, kiedy dojdzie do porażenia także jest błędnym rozumowaniem.
Oczywiście najlepiej by było, gdyby istniał obwód ochronny PE, ale w
przypadku, kiedy go nie ma różnicówka i tak zwiększa bezpieczeństwo,
ponieważ minimalizuje skutki porażenia prądem. Przecież i tak większość
domowego sprzętu posiadającego II klasę ochronności nie ma szans na
"wybicie" nadmiarówki w przypadku wystąpienia napięcia na obudowie czy
uszkodzenia izolacji. I tak wtedy dochodzi do porażenia, którego skutki
właśnie minimalizuje różnicówka "wybijając" w chwili porażenia. Wobec
powyższego twierdzenie, że różnicówka jest "złem" w instalacji
dwuprzewodowej jest błędem. Jednak należy mieć tą świadomość, że nie można
na nią liczyć w takim przypadku w 100%.


To przy okazji:

Czyli potwierdziłeś to co napisałem:
że są sytuacje kiedy różnicówka zadziała a nadmiarówka nie zadziała.
Inaczej nie byłoby chyba sensu jej montowanie.

Nie mam nic przeciwko temu, żeby nadmiarówkę nazywać zabezpieczeniem
podstawowym, a różnicówkę - dodatkowym. Widocznie nadmiarówka jest
nie tylko bardziej niezawodna (chociażby z racji prostoty budowy)
ale i statystycznie częściej się "przydaje".
Zresztą, skoro znawcy tak to zdefiniowali w swoich mądrych księgach,
to nie ma dyskusji.

A to przede wszystkim:

Dziękuję za obszerne tłumaczenia.
Miałem nadzieję, że mój post sprowokuje kogoś do takiego przedstawienia
sprawy. Miałem już dość czytania, że "normy są takie" a "właśnie że nie,
bo takie". Jako użytkownik instalacji wolę wiedzieć jak działa,
niż zadowalać się stwierdzeniem Scottiego ze Star Treka
(zapytany o to, jak działa napęd Enterprise'a, odpowiedział:
"dziękuje, dobrze").

Maciek

| przy jakich napieciach nastepuje przebicie naskorka o ktorym
| pisal Jack-Check ( news:a6sel9$927$1@news.tpi.pl ), poniewaz
| nie sadze, zeby to byly "calkiem niewielkie napiecia", gdyz
| np. 60V tez raczej nie robi krzywdy ???? (oczywiscie to
| jeszcze zalezy od tego co rozumie sie pod pojeciem "calkiem
| niewielkie" :-)))
Zgodnie z przepisami 24V mapiecia zmiennego jest bezpieczne - kiedys
blednie to zinterpretowalem ze moge przy tym napieciu robic co mi sie
podoba. Po wsadzaniu reki do zasilacza po pradem (bylo lato - bardzo
goraco) bardzo szybko zmienilem zdanie....


W dyskusji pojawiło się różnie rozumiane pojęcie 'napięć bezpiecznych'.
Temat ochrony przeciwporażeniowej jest dość obszerny. A ja znam go tylko
amatorsko.  Dlatego też przytoczę jedynie garść luźnych uwag (na podst.
książki "Instalacje elektryczne", H.Markiewicza). Wprawdzie jest to temat
typowo elektryczny, ale również  'słaboprądowemu' elektronikowi nietrudno o
spotkanie urządzeń, które już do bezpiecznych nie należą.

* Ogólnie skutki przepływu prądu ( i wyznaczane na tej podstawie poziomy
napięć 'bezpiecznych' ) zależą od
- czasu trwania rażenia
- rodzaju prądu (AC,DC)
- warunków środowiskowych (wilgotność)
- kierunku przepływu przez ciało człowieka.
Poziom bezpieczeństwa wyraża się prawdopodobieństwem wystąpienia migotania
komór serca przy przepływie danego prądu.

* Nie daje się określić jednoznacznie impedancji ciała człowieka. Na
życzenie mogę wystawić skany wykresów obrazujących (statystyczną) zależność
impedancji od napięcia dotykowego ( lub prądu rażeniowego) i kierunku
przepływu. W każdym razie wartość impedancji szybko maleje ze wzrostem
płynącego prądu. Orietnacyjnie można stwierdzić, że przy przepływie prądów o
wartościach rażeniowych impedancja ta spada do kilkuset omów.

* Nie jest konieczna ochrona przed dotykiem bezpośrednim, jeżeli (...)
napięcie znamionowe nie przekracza  (instalacje b. niskiego napięcia SELV i
PELV):
a) 25V prądu przemiennego  lub 60V prądu stałego nietętniącego a urządzenia
są użytkowane w miejscach suchych
b)  6V prądu przemiennego lub 15V prądu stałego nietętniącego w innych
przypadkach (czyli np. w warunkach zwiększonej wilgotności)
(Czyli wynika z tego, że np. nowe instalacje samochodowe 42V będą już
wymagały ochrony :-)

* Wszelkie urządzenia i elementy instalacji elektrycznych o napięciu
znamionowym 25V prądu przemiennego lub 60V prądu stałego nietętniącego
powinny mieć ochronę przed dotykiem bezpośrednim.

* Wg. PN91/E-05009/41 (Inst. elektr. w obiektach bud. Ochrona zapewniająca
bezpieczeństwo. Ochrona przeciwporażeniowa)  graniczne dopuszczalne
długotrwałe napięcia dotykowe są równe (przytaczam na podst. komentarza z
książki):
-  50Vac lub 120Vdc (nietętniącego)
-  25Vac lub 60Vdc (nietętniącego) w warunkach zwiększonego zagrożenia

* Urządzenia ochronne powinny samoczynnie wyłączyć, w bardzo krótkim czasie,
zasilanie obwodu lub urządzenia chronionego przed dotykiem pośrednim, aby w
następstwie zwarcia pomiędzy dowolną częścią czynną a dowolną częścią
przewodzącą dostępną dla człowieka, spodziewane napięcie dotykowe nie
spowodowało przepływu prądu rażeniowego wywołującego niebezpieczne skutki
patofizjologiczne.

Ujmując to po ludzku: Jeżeli urządzenie jest zasilane napięciem 230Vac i
nastąpi przebicie do metalowej obudowy, to samoczynne wyłączenie musi
nastąpić w czasie nie przekraczającym 0.4s (0.2 s w warunkach podwyższonej
wilgotności). Wynika to z faktu, że przy porażeniu ze źródła o napięciu
(przemiennym)  230V w czasie nie przekraczającym 0.2s nie występują istotne
skutki patofizjologiczne.

* Max. napięcie baterii przyłożonej do języka nie powinno przekraczać
4.5Vdc. Przy zastosowaniu bateryjki  9V drętwieje język co można uznać za
efekt patofizjologiczny.  (Tego rzecz jasna nie ma w normach ;-))))

| Oddziałowuje z otoczeniem, ale nie tworzy wiatru czyli dalekiego
| wyrzucania ładunków. Niewielka różnica co ?

Skoro sam piszesz, że w tym przypadku zjawiska wiatru nie ma,
to po co z uporem do tego wiatru wracasz ?
Już nie wnikam, co to znaczy "dalekie" wyrzucanie ładunków.


Bo wokół dodatniej elektody w powietrzu tworzą się dodatnio naładowane jony
tzn. powietrze zostaje zjonizowane :)
Owo "dalekie" miałem na myśli wyrzucanie strumienia elektronów jonizujących
powietrze. Strumień tych elektronów jest dość silny. Stąd właśnie się mówi
"wiatr jonowy lub elektronowy".

| Wyjaśnij, po co piorunochrony są zaostrzone do góry ?
| Zabezpieczenie przed włamywaczami ?

| No to wyjaśnij mi po co montować piorunochron na dachu. Według Ciebie
| powinno się postawić metrowej długości szpikulec na podwórku ? Według
| Ciebie przecież piorun jest przyciągany przez ten szpikulec. :)

Tak myślałem, że nie odpowiesz na moje pytanie.


No dobra - po to, żeby jonizowały powietrze nad nim. W efekcie czego
zwiększa się prawdopodobieństwo trafienia pioruna w ten szpikulec, a nie w
inne części poszycia dachowego. Jest jednak warunek, że musi on być
umieszczony powyżej dachu, bo w przeciwnym razie efekt może być odwrotny od
zamierzonego.
Oczywiście jak chcesz możesz to nazywać ściąganiem piorunów, ale jest to
określenie bardzo upraszczające cały mechanizm działania szpikulca, które
powoduje powstawanie szeregu legend i zabobonów opowiadanych przez osoby,
które nie rozumieją istoty elektryczności. Dlatego też nie powinno się
używać takiego określenia, zwłaszcza przez elektroników/elektryków, do
których obydwaj się zaliczamy, ponieważ przynosi ono sporo niejasności i
bzdurnych przekonań wśród laików :)))

Rozumiem, że:
| ...cały dom posiada ładunek taki sam jak i ziemia.
to taki skrót myślowy i chodzi Ci o potencjał ?


Tak, chodzi mi o potencjał.

Jednak element zaostrzony i ostrzem skierowany ku górze
może mieć na końcu ostrza potencjał wyższy niż element
trochę tylko wyżej położony, ale za to płaski.


Tu raczej nie licz na wielkie różnice potencjałów samego elementu, ale
właśnie na efekt jonizowania powietrza wokół tego elementu.
Ostrza pozwalają szybciej przepływać ładunkom zarówno ujemnym jak i dodatnim
pomiędzy szpikulcem, a powietrzem. A zjonizowane powietrze jest nośnikiem
ładunków elektrycznych czyli przewodnikiem :)

I tak jest w stanie ustalonym, rzeczywiście niezależnie
od oporności od danego elementu do ziemi.


Dokładnie o to mi chodziło.
Nareszcie romawiamy jak elektronik z elektronikiem :)

Natomiast w momencie uderzania pioruna, na ułamek sekundy
przed wyładowaniem, te potencjały dodatkowo rosną.
Im bardziej się zbliża ujemny ładunek z chmury, tym bardziej
odpycha elektrony, które spływają do ziemi. Prąd płynący
przez G-Ohmową ścianę jest mniejszy niż płynący przez
przewód uziemiający piorunochron (czy belkę)
więc elementy uziemione szybciej się polaryzują.


Dokładnie.
Tyle, że nie bierzesz pod uwagę rzeczywistej oporności ściany, ponieważ jej
sumaryczna oporność może być bardzo niska, gdyż mamy bardzo duży przekrój
tych ścian.
Wyobraźmy sobie, że oporność właściwa ściany wynosi p = 1 GOhm*m
Zatem oporność ściany o przekroju 1m2 i wysokości 2m będzie wynosiła R=L*p/S
= 2GOhm
gdzie:
p (jako rho) - oporność właściwa
R - oporność
L - długość
S - pole przekroju
Załóżmy, że chcemy obliczyć oporność ściany domu o bokach 10x10m i grubości
ściany 0,5m + dwie krzyżujące się wewnętrzne ściany działowe grubości (dla
uproszczenia) 0,5m.
Łącznie daje nam to przekrój wszystkich ścian 10+8+10+8+10+7=53m2
Obliczamy dalej R = L*p/S=2*1/53 = ok. 0,038 TOhm = 38 MOhm
Wartość oporności właściwej 1GOhm wziąłem z "księżyca", bo nie chce mi się
ani mierzyć ani też szukać w tej chwili takich danych, ale chodzi mi o
zasadę. Po prostu oporność całej ściany czy konstrukcji należy traktować
jako połączenie równoległe wielu oporności, co w wyniku daje dużo niższą
oporność, zatem lepsze przewodnictwo dla ładunków.
A co będzie jeszcze jak zacznie padać deszcz lub zwiększy się wilgotność
powietrza, a tym samym ścian ?
Oczywiście oporność ścian się zmniejszy.
Ponad to jeszcze trzeba wziąć pod uwagę wszelkiego rodzaju instalacje
elektyczne, wodne, CO, balustrady, metalowe ościeżnice drzwi i okien,
zbrojenie, stalowe wkłady kominowe, aluminiowe rury wentyalcyjne oraz
grzewcze (przy kominkach) itp., które zdecydowanie zmniejszają ich oporność,
a tym samym zwiększają ryzyko trafienia pioruna, ponieważ pozwalają na
szybsze przemieszczanie się ładunków. Stąd też bierze się cała idea
tworzenia tzw, obwodów wyrównawczych tzn. łączenia z sobą i uziemiania tych
metalowych elementów.
Ponieważ one i tak istnieją w domu to i tak wyładowanie pioruna może
nastąpić właśnie poprzez te elementy. Czyli nic nam to nie da, że nie
uziemimy stalowej belki konstrukcyjnej, ponieważ ryzyko trafienia pozostaje
takie samo.
Najważniejsze, żeby zminimalizować potencjały pomiędzy tymi elementami,
które powstają na skutek przepływu prądu od bezpośredniego wyładowania jak i
indukcji. Idealny dom to dom jak "Klatka Faradaya" :)

Gęstość
dodatniego ładunku gromadzącego się na ich szczytach jest
większa, więc mają wyższy potencjał i bardziej przyciągają
ujemny ładunek z chmury.


Elementy uziemione raczej nie mają wyższego potencjału, lecz szybciej
uzyskują ten potencjał.

Tak na prawdę, w wielu punktach się zgadzamy.
Np. w tym, że lepiej miec piorunochron.


O tak :)

I rekuperator przeciwprądowy ;-)


Yhym.... nie masz gdzies schematu jego podłączenia ? Bo kupiłem, ale nie
wiem jak podłączyć ;))))

Jacek "Plumpi"