|
Widzisz wypowiedzi znalezione dla zapytania: skutki choroby sierocej
Temat: Rodzic pacjenta to wróg szpitala?
Agi to masz cholerne szczęście. Patrząc na życie mojej siostry która przeszła
powazna operację serca w wieku 3 miesięcych, bez mamy oczywiście, uważam to za
szczęśliwy traf. Skutki choroby sierocej widać do dziś. Szpitale oczywiście, ze
nie są przystosowane, ale wieź pod uwagę, że nie są też przystosowane do opieki
nad maluchami. Personel okrojony jest o 2/3 od czasów gdy Ty przebywałaś w szpitalu.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: Czy jest tu ktoś, kto miał sam do czynienia z chorobą sierocą?
To ja moze sprobuje ugryzc temat z nieco innego punktu widzenia
Z choroba sieroca jest jednak troszke inaczej niz z trauma, chociaz pewne zewnetrzne objawy moga byc podobne.
Jest taka teoria w pedagogice mowiaca o tzw. okresie krytcznym w ktorym to dziecko MUSI otrzymac stosowna dawke czulosci, opieki itd. od JEDNEJ konkretnej osoby (oczywiscie idealnie by byo, gdyby przy okazji mialo mozliwosc kontaktu emocjonalnego takze z innymi czlonkami rodziny, ale w tym pierwszym okresie najistotniejsze jest jednak zbudowanie glebokiej wiezi z jedna osoba). Na podstawie obserwacji i badan stwierdzono, ze ten okres zamyka sie gdzies w okolicach 9 miesiaca, chociaz w konkretnych przypadkach moze zakonczyc sie wczesniej i wtedy dziecko wykazuje gotowosc budowania wiezi z innymi osobami, a w innych przedluza sie nieco. Natomiast, jezeli w tym czasie taka korzystna dla rozwoju dziecka sytuacja nie wystapi mowi sie o wystapieniu choroby sierocej, czyli dosc powaznym zaburzeniu rozwojowym w swerze emocji, ale rzutujacym istotnie na caly rozwoj dziecka - z powazniejszych schorzen moga wystapic zaburzenia rozwoju intelektualnego, mowy, oraz zaburzenia laknienia, trawienia, wycofanie z kontaktu emocjonalnego z otoczeniem (nie mylic z autyzmem!). W odpowiedzi na Twoje pytanie dotyczace skutkow w rozwoju na przyszlosc... Niestety wyniki badan nie sa optymistyczne. Jezeli odpowiednio wczesnie, a przyjmuje sie, ze gorna granica wiekowa jest okres przedszkolny (to by sie pokrywalo z tym, co pisala Dora o rozwoju hipokampu) nie nastapi intensywna terapia dziecka a nade wszystko nie znajdzie sie ono w korzystnym otoczeniu, gdzie bedzie mialo mozliwosc uczenia sie jak budowac wiezi emocjonalne, moze sie okazac, ze skutki choroby sierocej stana sie nieodwracalne.
Młodzież i starsze dzieci dotknięte we wczesnych latach chorobą sierocą cechuje: osłabienie zdolności myślenia abstrakcyjnego i logicznego rozumowania, trudność zrozumienia siebie i innych, brak koncentracji uwagi, inicjatywy i słaba wyobraźnia. Występuje też u nich nasilona tendencja do poszukiwania kontaktów emocjonalnych lub oziębłość, egoizm, egocentryzm.
Jednakze "warunkiem" tak dramatycznego rozwoju sytuacji jest, podkreslam:
1. wystapienie choroby sierocej w najwczesniejszym okresie zycia
2. dlugotrwale utrzymywanie sie takiego stanu rzeczy bez pomocy lekarskiej (okolo 2 lat)
I w odpowiedzi na Twoje kolejne pytanie - czy nie da sie zorganizowac opieki w placowkach tak, zeby ta choroba nie wystepowala. W "klasyccznych" domach dziecka jest to niemozliwe. Zbyt duza rotacja personelu nawet w przeciagu dnia (system zmianowy), zbyt duza ilosc dzieci przypadajaca na jednego opiekuna powoduja, ze nie ma mozliwosci, zeby pojedynczo, kazde dziecko otrzymalo taka opieke jakiej na tym etapie wymaga - oczywiscie opieke w sensie emocjonalnym, nie fizjologicznym...
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: czy debilizm ludzi moze siegnac dna, a moze nawet
Gość portalu: polak napisał(a):
A zaczlo sie moim zdaniem dawno temu. Jescze przed
> rozbioramu polski. Liberum Veto doprowadzilo
> przemadrzalych polakow do utraty niepodleglosci.
> W ciagu pand 200 lat ile mielismy wolnosci !!!!!!!!!!!
> Teraz przez 12 ostatnich lat do czego polska idzie ??????
> Ale my wszystko wiemy. Ja jak nie przeczytam nie naucze
> sie to siedze cicho.
> Ale robie rzeczy w zyciu tylko takie ktore daja rezultat.
> Moj biznes placi mi za wyniki, a nie za godziny.
>
> polak
A dlaczego nie zanurkujesz głębiej w historii, może oskarżymy Konrada
Mazowieckiego za sprowadzenie Krzyżaków do Polski w XIII w.? Albo wrócić do
schyłku dynastii Jagiellonów i "zaatakować" zręczną politykę Habsburgów za
podsuwanie Zygmuntowi A. żon epileptyczek ?
Czy twoje obawy wynikają rzeczywiście z troski o dzieci ? Jeśli tak, to idziemy
w dobrym kierunku. Zauważ, że w Średniowieczu dziecko, dopóki nie podrosło było
traktowane jak zwierzątko domowe plączące się pod nogami. A gdy już trochę
podrosło wykorzystywane było jako siła robocza. Praktycznie nie miało dzieciństwa.
Z resztą rodziło się ich dużo więcej, spora część umierała, dlatego nawet
zbytnio nie angażowano się uczuciowo. Bóg dał, Bóg zabrał.
Miłość do dziecka zaistniała w literaturze dopiero dzięki trenom Kochanowskiego.
I chyba w dzisiejszych czasach, kiedy istnieje Deklaracja Praw Dziecka, która
postuluje, by ludzkość dawała dziecku to, co ma najlepszego, nie powinniśmy się
niepokoić. Ale moralność nie upada - ona była, jest i będzie. Zmieniają się tylko
obyczaje. I wobec tych zmian w życiu, trzeba dbać o to, by nie godziły one w
dobro dziecka. Bo dziecko jest najbardziej słabe i najbardziej narażone na
uszkodzenia zadawane przez dorosłych.
Na mnie słowo "homoseksualizm" nie działa, tak jak na niektórych, jak płachta na
byka. Samo prawo do adopcji też mnie nie przeraża. Jednak, gdyby to ode mnie
zależało, pierwszeństwo przyznałabym związkom hetero, oczywiście poza pierwszym
kryterium, którym jest zdolność do mądrego kochania dziecka. Gdy nie ma
prawdziwej matki, kobieta zawsze będzie lepszym substytutem matki.
Ale jeśli alternatywą miało by być osamotnienie dziecka w zakładzie opiekuńczym,
wtedy biorąc pod uwagę nieodwracalne skutki choroby sierocej, kto wie, czy nie
byłoby lepsze stworzenie mu choćby namiastki prawdziwej rodziny przez pary homo.
Miałoby przynajmniej zaspokojoną podstawową potrzebę miłości, bezpieczeństwa i
akceptacji.
Wszystko zależy od roztropnego podejścia do sprawy.
Obejrzyj resztę wiadomości
Temat: czy debilizm ludzi moze siegnac dna, a moze nawet
ja pisze o postawie polaka i innych ludzi....... w tej wiadomosci nie pisze o dziecku
spisz czy chesz sie tylko wypowiedziec
pisze o tym jak polacy podchodza do WSZYSTKICH RZECZY
NP
ZNOWU ZMARL CZLOWIK POD SZPITALEM
CZEMU ????????????????????????/
BO DUPIWISIZM JEST OGROMNY
temat dziecko to tylko maka czesc naszego zycia owszem
bardzo wazna. Obserwuje od lat podejscie ludzi wokol mnie
jak podchodza do normalnych spraw zyciowych.
A ze urodzlem sie w polsce tam wychowalem. Moi rodzice
wychowni byli jeszcze przed II wojna swiatowa, potem
mieszkalem za geznica, potem znowu w polsce, a teraz poza
polska widze rzeczy ktore inni nie zauwazaja
polak
Gość portalu: iwek napisał(a):
> Gość portalu: polak napisał(a):
>
> A zaczlo sie moim zdaniem dawno temu. Jescze przed
> > rozbioramu polski. Liberum Veto doprowadzilo
> > przemadrzalych polakow do utraty niepodleglosci.
> > W ciagu pand 200 lat ile mielismy wolnosci !!!!!!!!!!!
> > Teraz przez 12 ostatnich lat do czego polska idzie ??????
> > Ale my wszystko wiemy. Ja jak nie przeczytam nie naucze
> > sie to siedze cicho.
> > Ale robie rzeczy w zyciu tylko takie ktore daja
rezultat.
> > Moj biznes placi mi za wyniki, a nie za godziny.
> >
> > polak
>
> A dlaczego nie zanurkujesz głębiej w historii, może
oskarżymy Konrada
> Mazowieckiego za sprowadzenie Krzyżaków do Polski w
XIII w.? Albo wrócić do
> schyłku dynastii Jagiellonów i "zaatakować" zręczną
politykę Habsburgów za
> podsuwanie Zygmuntowi A. żon epileptyczek ?
>
> Czy twoje obawy wynikają rzeczywiście z troski o
dzieci ? Jeśli tak, to idziem
> y
> w dobrym kierunku. Zauważ, że w Średniowieczu dziecko,
dopóki nie podrosło było
>
> traktowane jak zwierzątko domowe plączące się pod
nogami. A gdy już trochę
> podrosło wykorzystywane było jako siła robocza.
Praktycznie nie miało dziecińst
> wa.
> Z resztą rodziło się ich dużo więcej, spora część
umierała, dlatego nawet
> zbytnio nie angażowano się uczuciowo. Bóg dał, Bóg zabrał.
> Miłość do dziecka zaistniała w literaturze dopiero
dzięki trenom Kochanowskieg
> o.
>
> I chyba w dzisiejszych czasach, kiedy istnieje
Deklaracja Praw Dziecka, która
> postuluje, by ludzkość dawała dziecku to, co ma
najlepszego, nie powinniśmy się
>
> niepokoić. Ale moralność nie upada - ona była, jest i
będzie. Zmieniają się tyl
> ko
> obyczaje. I wobec tych zmian w życiu, trzeba dbać o to,
by nie godziły one w
> dobro dziecka. Bo dziecko jest najbardziej słabe i
najbardziej narażone na
> uszkodzenia zadawane przez dorosłych.
> Na mnie słowo "homoseksualizm" nie działa, tak jak na
niektórych, jak płachta
> na
> byka. Samo prawo do adopcji też mnie nie przeraża.
Jednak, gdyby to ode mnie
> zależało, pierwszeństwo przyznałabym związkom hetero,
oczywiście poza pierwszym
>
> kryterium, którym jest zdolność do mądrego kochania
dziecka. Gdy nie ma
> prawdziwej matki, kobieta zawsze będzie lepszym
substytutem matki.
> Ale jeśli alternatywą miało by być osamotnienie
dziecka w zakładzie opiekuńczy
> m,
> wtedy biorąc pod uwagę nieodwracalne skutki choroby
sierocej, kto wie, czy nie
> byłoby lepsze stworzenie mu choćby namiastki prawdziwej
rodziny przez pary homo
> .
> Miałoby przynajmniej zaspokojoną podstawową potrzebę
miłości, bezpieczeństwa i
> akceptacji.
> Wszystko zależy od roztropnego podejścia do sprawy.
>
>
>
>
>
>
Obejrzyj resztę wiadomości
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plraju.pev.pl
|
|
Cytat |
Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas Tylko poeci i kobiety potrafią wydawać pieniądze tak, jak na to zasługują. Facilius oppresseris quam revocaveris (ingenia studiaque) - (talenta i nauki) łatwiej można stłumić, niż do życia przywrócić. Fakt podstawowy, że jesteśmy życiem, które chce żyć - uświadamiamy sobie w każdym momencie naszego istnienia. Albert Schweizer Da mihi factum, dabo tibi ius - udowodnij fakt, a ja ci wskażę prawo.
|
|